18 stycznia 2017

Zabawki dla Masyka

Otrzymałem dziś na pocztę bloga korespondencję pod tytułem „7000 na zabawkę dla Masyka od Bielawian” z informacją:

Podczas grudniowej komisji promocji miasta i współpracy europejskiej rady miasta został poruszony temat zakupu drona.

Dalej jest fragment z posiedzenia Komisji Promocji Miasta, ale pomijam go i prezentuję całość z protokołu:


                                             Protokół Nr 22/16
z posiedzenia Komisji Promocji Miasta i Współpracy Europejskiej Rady Miejskiej
w dniu 14 grudnia 2016r.
Ad.4
Plan działań promocyjnych na 2017r. Zapoznanie się z opracowywanymi wydawnictwami promocyjnymi, folderami i gadżetami promującymi Gminę Bielawa w 2017roku .
- informacja pisemna stanowi załącznik nr 3 do protokołu.



Informację ustną przedstawił Pan Łukasz Masyk- kierownik Referatu Promocji Miasta:
plan prac promocyjnych miasta na każdy kolejny rok Referat Promocji opracowuje do 31 grudnia. W tej chwili nadal jest realizowany plan z 2016 r., w tym opracowywany nowy folder turystyczny, film oraz widokówki.
Na 2017 rok zaplanowane jest zabezpieczenie w sprzęt, który umożliwi samodzielne funkcjonowanie referatu pod kątem audiowizualnym co pozwoli na duże zaoszczędzenie pieniędzy.
Jedna z propozycji jest zakup drona . Referat chce również zaangażować się w reklamę na portalach społecznościowych, oraz odświeżyć i wzbogacić o dodatkowe elementy „Wiadomości Bielawskie”. W czasie redagowania jednej ze stron, pomagać będzie młodzież bielawska.
Duże znaczenie dla promocji miasta ma także Hotel Dębowy, starający się w tej chwili o czwartą gwiazdkę.

Radny Kamil Wojciechowski zapytał czy w związku z tymi przedsięwzięciami planowana jest zwiększenie kadry w „Wiadomościach Bielawskich”
Pan Łukasz Masyk odpowiedział że nie ma takiej potrzeby.

Radny Tomasz Jazowski zadał pytanie dotyczące ceny oraz marki drona .
Kierownik Referatu Promocji stwierdził, że jest wiele typów, a między innymi Dron DJI o wartości ok. 5100 zł. posiadający kamerę HD.

Radnego Tomasz Jazowskiego interesowało czy potrzebne jest w takiej sytuacji uzyskanie licencji (świadectwa kwalifikacji), którą wystawia Urząd Lotnictwa Cywilnego .
Pan Łukasz Masyk wyjaśnił, że trzeba zrobić odpowiedni kurs , który kosztuje ok. 1000 zł aby otrzymać certyfikat UAVO czyli świadectwo kwalifikacji operatora drona.


Więcej pytań nie było.


No i na koniec pytanie w liście do mnie:

Czy wg Pana zakup jest potrzebny i kto miałby zostać operatorem takiej zabawki, kto odpowiadał by za koszty zniszczenia?


            Trochę jestem zaskoczony pytaniem, ale mogę odpowiedzieć, licząc jednocześnie na to, że wypowiedzą się również inni Bielawianie. Ja uważam, że każda szanująca się gmina drona powinna mieć. Problem jednak mam w tym, aby określić, czy nasza gmina się szanuje. Raczej skłaniam się do opinii, że raczej się nie szanuje, patrząc na rosnące długi i kopanie szańców, aby obronić przed suwerenem Straż Miejską, której lekką ręką daje się rocznie ponad 700000 zł za spacerowanie po mieście i opowiadanie dyrdymałów dzieciom w szkołach. Oczywiście jest to tylko moje zdanie. Przy okazji można kupić jeszcze inne drony, aby spełniały inne zadania. Teraz jest ich już pod dostatkiem różnej maści i różnego przeznaczenia. Można dronami roznosić książki z biblioteki, oddawać pieniądze do banku i wozić w przestrzeni nad Bielawą kierownika działu promocji miasta, aby przychodziły mu do głowy w tej przestrzeni wspaniałe pomysły. Nie mam jednak przekonania, czy taki dron zauważy ten syf w Bielawie, który pokazuje mój Nikon. Jeśli tak, to kupić trzeba koniecznie, a nawet trzy: na górną Bielawę, środkową Bielawę i dolną Bielawę.



3 komentarze:

  1. Niech kupują. Jednak po zakupie niech przestaną płacić (jak płacą :))) za 3 minutowe filmiki z jakiś wydarzeń, które mało kto ogląda. Wystarczy zobaczyć oglądalność na YouTube tych filmików. Pan Masyk może też nagrać taki filmik lustrzanką lub zakupionym dronem i złożyć w darmowym programie. Po co płacić. Ciekawe czy mają umowy z lokalnymi mediami (za kopiowanie materiałów ze strony UM). I tak te lokalne media będą wszystko ze strony UM kopiować - to po co płacić,a tu jeszcze przeczytać można o dodatkowym zaangażowaniu w reklamę na portalach społecznościowych (social media), chyba że to ściema na potrzeby zakupu drona. Psioczono na lokalną tv (i dobrze, bo UM nie musi płacić lokalnym mediom), a jak teraz po zmianie władzy dalej płaci się lokalnym mediom - może innym, może mniej, możne inaczej- ale po co? Jak się płaci, to niech te media tworzą informację, tylko po co wtedy Referat promocji miasta. Jeśli UM po zmianach władzy nie płaci, to referat jest potrzebny, a lokalne media i tak będą info umieszczali. A co jeśli płaci się lokalnym mediom, a mówiło się w kampanii, że nie będzie ? I tak zabawa trwa najczęściej za publiczna kasę

    OdpowiedzUsuń
  2. Na reformę szkolnictwa i przystosowanie szkół pieniędzy nie ma ale na bzdurnego droga kasa jest.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.