16 sierpnia 2016

Aleja Najświętszej Maryi Panny w Bielawie

     
 
      15 sierpnia, święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - to w naszej parafii odpust. Jak co roku o godzinie 12:30 odprawiona była uroczysta msza św., której w tym roku przewodniczył i Słowo Boże wygłosił nasz były wikary, niezapomniany ks. Paweł Łabuda, obecnie dyrektor Domu Księży Emerytów w Świdnicy i diecezjalny szef Światowych Dni Młodzieży. W kościele oczywiście byli różni goście i radni z panem Przewodniczącym. Mignęli mi też burmistrz i pani burmistrz. Wszystkich dokładnie wymieniał ks. proboszcz podczas powitania i pożegnania, dlatego ja sobie to już daruję.
         Nie relacjonuję przebiegu uroczystości, bo to zapewne za kilka miesięcy będzie na stronie internetowej parafii (ostatni wpis „Aktualności z naszej parafii’ – 22 maja 2016 roku). Nie będę też opisywał dobrych relacji naszego proboszcza z doktorem Andrzejem Hordyjem, co zaowocowało znaczącą pomocą w remoncie wież na naszym kościele. O samej wieży napiszę, ale jak ostatecznie skończy się jej remont.
            Ksiądz proboszcz podjął w swoim słowie na zakończenie uroczystości temat dekomunizacji w Bielawie w związku z ustawą. Mają być zmienione nazwy ulic, placów i osiedli kojarzonych z ideą komunizmu. Ja o tym już wielokrotnie pisałem i nie mogę się doczekać, kiedy nasi radni kolejny raz nie staną na wysokości zadania i wbrew ustawie o dekomunizacji dekomunizacji nie przeprowadzą. Jakoś nie widać, aby się do tego kwapili, nie mówiąc już o paleniu.
            Ksiądz proboszcz, wykorzystując obecność przewodniczącego Rady i radnych, przedstawił propozycję, aby ulicę gen. Zygmunta Berlinga przechrzcić na aleję Najświętszej Maryi Panny.
            Pisałem już na blogu o ulicy Berlinga, o Berlingu i propozycji zmiany nazwy tej ulicy na ulicę kardynała Stefana Wyszyńskiego. I ta zmiana, przynajmniej w dokumentach, przez chwilę była. Co się zadziało, że uchwałę Rady zmieniono, to już inna ciekawa sprawa, którą koniecznie trzeba odkopać.
            Co do alei Najświętszej Maryi Panny, to się całkowicie zgadzam i stanowisko proboszcza popieram jako mieszkaniec Bielawy i jako bloger, choć z proboszczem w wielu sprawach się nie zgadzam. Posiłkując się pragmatyzmem uważam, że to jest najlepsza propozycja dla tej ulicy. Takiej okazji, aby uhonorować Matkę Bożą w Bielawie może już nie być. Szkoda, że ksiądz proboszcz nie będzie składał oficjalnego pisma w tej sprawie, jak zapowiedział, bo byłoby w nim zapewne uzasadnienie tej propozycji. Również mogły by taką propozycję poprzeć do przewodniczącego Rady różne organizacje, grupy społeczne, partie polityczne, stowarzyszenia, zakłady pracy, rodziny i osoby prywatne. Radni nie mieliby wtedy wątpliwości, że taka aleja powinna w Bielawie powstać.
            Zgłoszona w kościele propozycja została przyjęta przez zgromadzonych oklaskami. Ja nie klaskałem, bo w kościele klaskać się nie powinno. Mnie moi rodzice i moi katecheci klaskać w kościele nie uczyli. To jakaś nowomoda, która wprowadza świeckość w kościele, jak chodzenie w szortach i bermudach.
            Natomiast druga propozycja, aby na Placu Wolności postawić figurę Matki Bożej (rozumiem, że w miejsce pomnika sowy), jest dziwna i całkiem chybiona. Nie przypuszczam, aby ktokolwiek inny trzeźwo myślący Bielawianin, oprócz księdza proboszcza, nie wyłączając z tego grona pozostałych proboszczów i wikarych, taki wniosek świadomie poparł. Nie będę się nad tym rozwodził, ale już wkrótce okaże się, że to ja miałem rację, a nie proboszcz ks. dr Stanisław Chomiak.
              A może figurę Matki Bożej już proboszcz nawet zamówił. Wcale bym się tym nie zdziwił. 

http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/02/zygmunt-berling.html



9 komentarzy:

  1. Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że "nie należy czcić sługi w domu jego Pana".

    Kościół nie jest estradą, kinem czy teatrem, to jest miejsce ŚWIĘTE przeznaczone na SKUPIENIE, MODLITWĘ, ZADUMĘ i OKAZYWANIE CZCI BOGU.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Jeśli w liturgii oklaskuje się ludzkie dokonania, to jest to zawsze ewidentny znak tego, iż całkowicie zagubiono istotę liturgii i zastąpiono ją rodzajem religijnej rozrywki."
    (Józef kard. Ratzinger, "Duch liturgii" cz.3)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do zmiany nazwy ul. Berlinga należałoby zapytać o zdanie w tej kwestii ludzi tam mieszkających, gdyż znając życie koszty takiego przedsięwzięcia nie są małe - nowe dokumenty, pieczątki, powiadomienie instytucji polskich i zwłaszcza zagranicznych (urzędy podatkowe, banki itp).
    Nic o nas bez nas.
    Słyszał Pan o czymś takim, Panie Bolesławie ?
    Zastanawiał się nad tą sytuacją proboszcz, czy tylko "chlapnął", jak to on ma w zwyczaju. Gdzie pokora i poszanowanie woli bliźniego ?
    Jednym słowem, kto za te pomysły zapłaci ?
    Pozdrawiam -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ma być za darmo, a zmiana komunistycznych ulic, osiedli i placów jest konieczna ze względu na ustawę.

      Usuń
    2. Ale przecież na całej Berlinga nikt nie mieszka. Jest kilka (góra kilkanaście) firm, ale mieszkańców - zero.

      Pzdr, TA

      Usuń
    3. Za jakie darmo? Człowieku co Ty bredzisz. Na Berlinga mieszka parę osób na palcach jednej reki można je policzyć ale są tam firmy i za ich zmiany zapłacimy wszyscy bo ktoś im musi zwrócić kasę za zmianę pieczątek, druków, szyldów i parę innych detali.
      Tak samo będzie z pozostałymi ulicami. Szykuje się debilizm na skalę krajową a widzę, że pleban już chce na tym skorzystać.

      Usuń
  4. Na zmianę nazwy ulicy Berlinga na al.NMP mówię stanowcze nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wg. Ciebie należy oddać chwałę Berlingowi zdrajcy niż Maryi Naszej obrończyni. Cóż lepiej słuchać złego niż dobrego.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.