Udało się! Punkt zwrotny w historii ludzkości
Emma Ruby-Sachs - Avaaz
Wspaniała społeczności Avaaz!
Światowi przywódcy obecni na szczycie klimatycznym ONZ doszli do przełomowego porozumienia, które pozwoli nam ocalić to, co najcenniejsze! Tysiące marszów, petycji, telefonów, wiadomości i darowizn były właśnie po to. Nasze nadzieje nie okazały się płonne. Jesteśmy świadkami jednego z największych i najbardziej pozytywnych punktów zwrotnych w historii ludzkości.
Odwaga marzenia o lepszym świecie od zawsze była fundamentem ruchów społecznych. To grupy zaangażowanych ludzi zanosiły śmiałe wizje „pod strzechy” i sprawiały, że niemożliwe stawało się możliwe. Dziś wcale nie jest inaczej:
Pracując intensywnie przez ostatnie tygodnie, członkowie i członkinie Avaaz odegrali olbrzymią rolę w osiągnięciu tego historycznego porozumienia. Najpierw pobiliśmy wszelkie rekordy gromadząc setki tysięcy ludzi na ulicach świata, a potem sprawiliśmy, że nasz głos został usłyszany w salach, gdzie obradowali delegaci. I to dosłownie! Symfonia wiadomości nagranych przez społeczność wybrzmiewała, gdy delegaci wchodzili do budynku. Jakby tego było mało, dostarczyliśmy naszą petycję prosto do rąk sekretarza generalnego ONZ, rozpoczynając w ten sposób nieprzerwane pasmo kampanii.
Przez cały czas trwania szczytu, od pierwszego do ostatniego dzwonka, byliśmy na posterunku. Reagowaliśmy natychmiast za każdym razem, gdy jakiś rząd blokował postęp rozmów, chwaląc jednocześnie tych, którzy robili wszystko, by szczyt zakończył się sukcesem. Nasza społeczność mobilizowała polityków organizując 45 różnych akcji w zaledwie 14 dni. Mieliśmy ogromny wpływ na to, co się dzieje: A to był dopiero początek! Marsze, wiadomości i nagrania wideo były wyświetlane codziennie przed głównym pokojem negocjacyjnym. Głowy państw, ministrowie i ich zespoły czuli naszą obecność na każdym kroku, nasze apele docierały do nich każdego dnia. A potem oplakatowaliśmy Paryż twarzami najzacieklejszych lobbistów przemysłu paliwowego i klimatycznych sceptyków, wzywając polityków do ignorowania ich obecności. Niedługo później największa korporacja przemysłu wydobywczego wycofała się z rozmów! Kiedy stało się jasne, że to Argentyna i Arabia Saudyjska najbardziej hamują porozumienie, członkowie i członkinie Avaaz z obu tych regionów wkroczyli do akcji. Prowadziliśmy też intensywna kampanię w mediach. Nowo wybrany prezydent Argentyny, który sam wcześniej zapowiedział inwestycje w odnawialne źródła energii, został przez nas zasypany wiadomościami z apelem o wysłanie delegacji do Paryża. Przybyła po kilku dniach. Saudyjski rząd był tak zatroskany swoim wizerunkiem, że prawnik reprezentujący Królestwo zagroził naszemu zespołowi pozwem sądowym. Tymczasem jeszcze wczoraj niemiecka minister osobiście podziękowała Avaaz za okazywane przez cały czas trwania szczytu wsparcie dla niej i całej delegacji.
A to zaledwie kilka z wielu intensywnych kampanii, które prowadziliśmy w ostatnim czasie dosłownie każdego dnia. Wielu spodziewało się porażki procesu negocjacyjnego. Nieraz słyszeliśmy od polityków: „Ludzi nie obchodzi zmiana klimatu”. Ale to my mamy rację. Bo widzimy wielomilionową społeczność, która raz za razem udowadnia nam na wiele sposobów, że ratowanie planety to najważniejszy cel naszej pracy. Począwszy od pierwszych akcji w 2007 roku na Bali, przez szczyt klimatyczny w Kopenhadze i spotkania grupy G7, po dzień dzisiejszy i szczyt w Paryżu, rok po roku pokazywaliśmy politykom, jak bardzo się mylili:
Nie tracimy nadziei (2010-13): Rezultat kopenhaskich rozmów był rozczarowujący, ale nawet na chwilę nie straciliśmy nadziei. Woleliśmy działać. W każdym kraju, gdzie nadarzała się okazja, społeczność Avaaz walczyła ze wszystkich sił o lokalne prawa ważne dla naszego celu. Podczas szczytu w Durbanie zorganizowaliśmy manifestację solidarności z krajami rozwijającymi się i urządziliśmy nocne czuwanie przy świecach ku pamięci ofiar katastrofy nuklearnej w Japonii. Zebraliśmy 1,5 miliona podpisów pod międzynarodową petycją o ocalenie puszczy amazońskiej. Budowanie ruchu (2010-13): Kopenhaga nauczyła nas, że jeśli chcemy pokonać lobby przemysłu paliwowego i wpływać na decyzje polityków, musimy być dużo więksi. Więc urośliśmy – z 3 do 30 milionów członków! Największy marsz dla klimatu w historii (2014): Przygotowując się przez wiele miesięcy, razem z wieloma organizacjami, poszliśmy w największym marszu dla klimatu w historii, który odbył się podczas kolejnego ważnego szczytu klimatycznego ONZ. 400 tysięcy ludzi na ulicach Nowego Jorku i ponad 300 tysięcy w innych miastach świata – wszyscy maszerowaliśmy z jednym, głośnym przesłaniem: świat żąda 100% czystej energii. Zaledwie kilka tygodni później USA i Chiny podpisały przełomowe porozumienie o redukcji emisji. Dokonał się polityczny zwrot dla klimatu.
Z Paryża, w imię wszystkiego, co kochamy (2015): Rozpoczęło się odliczanie do paryskiego marszu – setki tysięcy ludzi zadeklarowało udział w tym wydarzeniu poprzedzającym najważniejszy szczyt klimatyczny dekady. Przygotowania szły pełną parą, kiedy wydarzyła się tragedia. Mogliśmy zapomnieć o organizacji marszu nie tylko w Paryżu, ale w każdym francuskim mieście. Reakcja naszej społeczności była niesamowita, pełna siły i niesamowitej wyobraźni. Zaledwie w kilka dni zebraliśmy ponad 22 tysiące butów symbolizujących obecność wszystkich tych, którzy nie mogli wziąć udziału w marszu. Ta niesamowita instalacja pojawiła się w centrum Paryża, a swoje buty przekazali także papież Franciszek oraz sekretarz generalny ONZ! Kiedy przywódcy z całego świata przybywali do stolicy Francji, my biliśmy swój własny rekord. Sao Paulo, Sana, Sydney... ponad 785 tysięcy ludzi maszerowało w ponad 2300 wydarzeniach w 175 krajach. Znów zjednoczył nas apel o 100% czystą przyszłość, o ocalenie wszystkiego, co kochamy. Co by było, gdyby dołączyły do nas kolejne setki tysięcy maszerujące w Paryżu i całej Francji?! Wiadomości, zdjęcia i filmy z marszów rozchodziły się jak błyskawica. Zajmowały czołówki przynajmniej tuzina najważniejszych dzienników. Podawały je setki krajowych i międzynarodowych agencji informacyjnych. Swoją drogę kończyły na wielkim ekranie w samym sercu paryskiego centrum konferencyjnego. To my nadaliśmy ton nadchodzącej dyskusji. Przed nami jeszcze dziesiątki lat pracy i pilnowania obietnic, które dziś zostały złożone. Potrzebujemy jeszcze więcej odwagi i śmiałości, bo chcemy osiągnąć 100% czystej energii przed 2050 rokiem. Chcemy skorygować zawarte w porozumieniu sformułowanie „w drugiej połowie stulecia”. Musimy przekonać najbogatsze kraje, by dofinansowały zieloną transformację gospodarek rozwijających się, aby odejście od węgla dotyczyło wszystkich w takim samym stopniu i pozwoliło wyjść z biedy milionom ludzi. Musimy wciąż naciskać na rządy, aby uratowały małe państwa wyspiarskie. Aby przetrwały, wzrost temperatury musi się utrzymać poniżej 1,5 stopnia. I wreszcie – co jest kluczowe – musimy mieć pewność, że wszystkie rządy dotrzymają obietnic z Paryża. Udało nam się też wiele wywalczyć:
Wszyscy pamiętamy momenty historycznych przemian. Ale są ludzie, którzy wyczuwają nadchodzącą zmianę odpowiednio wcześnie i potrafią to przekuć w konkretne i skutecznie działania. Tak, jak nasi bracia i siostry w RPA, którzy wywalczyli zagwarantowaną prawnie równość. Tak, jak społeczność LGBTQ w USA, która wywalczyła prawo do zawierania małżeństw ze swoimi ukochanymi. Tak, jak Gandhi, którego pacyfistyczny ruch dał nową nadzieję Indiom.Także dziś coś wisi w powietrzu. Poczujmy to, stańmy razem – jako ludzkość – pokonajmy to, co nas dzieli. Pamiętajmy o obietnicach złożonych dziś i dopilnujmy ich spełnienia w imię lepszego, bezpieczniejszego i czystszego jutra naszych dzieci. Myśląc z entuzjazmem o wszystkim, co osiągniemy przez następne lata, Emma, Iain, Alice, Ricken, Oscar, Marie, Ben, Mojgone, Alex, Melanie, Luis, Sam, Nic, Rich, Fatima, Mia, Oli, Pascal, Risalat, Christoph, Stephen, Nataliya, Andrea, Sobaika i Heather wraz z całym zespołem Avaaz |
Magiczna liczba 2*C,a tryumfem okrzyknięto 1,5*C,który jest tuż,tuż!Nie będziemy się smażyć? 32 stronicowa umowa COP21,która nic nie zawiera,żadnych konkretów.Bezpieczny limit 2*C to wymysł polityków pod naciskiem wielkich korporacji,nie jest on oparty na żadnych badaniach naukowych.Zatrzymanie wzrostu temperatury Ziemi poniżej 2*C jest już niemożliwe,nawet gdyby wszystkie państwa wywiązały się ze złożonych deklaracji w Paryżu.
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=DqEsDT86Fls
www.politico.eu/article/paris-talks-global-warming-target-un-cop21-figures
www.theguardian.com/environment/2013/dec/03/un-2c-global-warming-climate-change
Na COP21 nie mówiono nic o wylesianiu,przeludnieniu,przełowieniu,degradacji środowiska,o oszustwie VW,o niskiej cenie ropy,która zrujnowała rynek paliw alternatywnych,o rekordowym zużyciu przez Niemcy węgla brunatnego.
A wystarczyłoby zamknąć/zlikwidować cały przemysł zbrojeniowy,a nie urządzać kolejne gigantyczne COP21 i wyrażać na nich ubolewanie z powodu,
że lasy zostały wycięte,itd.
Henryk