kiedy tak czasem przeczytam jakiś
wiersz,
to i czasem zastanawiam się
czy kiedyś i we mnie objawi się dusza poety
i będę wierszami sypał jak z rękawa.
Może nawet wydadzą mi jakiś tomik?
Żeby być poetą – czy to trzeba mieć
talent, czy może można się tego nauczyć?
Wstyd chyba przyznać się, ale nawet
nie potrafię zrozumieć wierszy naszych noblistów: Miłosza czy Szymborskiej. Jak
jeszcze wiersz napisany jest wierszem – to pół biedy, ale jak wiersz napisany
jest prozą – to już cała bieda. No i nie zawsze można zapytać – co poeta miał
na myśli, a czasem to i nawet nie wypada. No, i im bardziej się wiersza nie
rozumie, tym bardziej poeta jest wielki.
Przypominam sobie ze średniej
szkoły, jak to mówiono nam, że kiedyś, gdy spotkał się Mickiewicz ze Słowackim,
to ze sobą rozmawiali wierszem. Chyba byli już tak swoją poezją zmanierowani,
że chyba już normalnie rozmawiać nie potrafili.
Ale przypomina mi się też inna
sytuacja, gdy dwoje podróżnych rozmawiało ze sobą w przedziale pociągu i jeden
z nich, naprowadzony przez literata, z zaskoczeniem i jednocześnie z dumą spostrzegł,
że mówi prozą. Bo przecież literatura dzieli się na wiersze i prozę,
przynajmniej ta klasyczna.
No i dochodzimy do sedna sprawy,
czyli wierszy pisanych prozą i to jeszcze najlepiej niezrozumiałych.
Mam dwa wiersze do oceny pisane
prozą. Są zrozumiałe, choć napisane pod wrażeniem i z doświadczenia. Może by
tak nasz niekwestionowany bielawski poeta, a mój kolega Stanisław Wojnar ocenił
poniższe wiersze i wyraził opinię, czy warto talent w nich zawarty dalej
rozwijać? Jeśli tak, to takich wierszy osoba, która mi je przekazała, obiecuje
dziennie pisać dziesięć sztuk. Jeżeli dłuższe – to dziewięć.
Z
niecierpliwością czekam na opinię.
A może poza moim kolegą Stanisławem
jeszcze ktoś na wierszach się zna?
Natrętny katar
Pozbawić chce mnie życia
zabierając oddech
już trzy dni zalewa moje gardło
i dziurki w nosie
chce udusić
ale zapomniał że nie on ma moc
odwołać mnie stąd na zawsze
dlatego wiem że musi odejść…
I będzie czekał przyczajony
aż znowu zmarznę.
Do liścia
Spadłeś, gdy inne jeszcze wiszą
Poprzyczepiane do gałęzi
Nie jesteś brzydszy – masz piękne
barwy
Żółty, czerwony, brąz i resztkę
zieleni
Oni też tak mają
Więc czemu leżysz na trawie
Podatny na zdeptanie
Chodź, wezmę cię, wyróżnię spośród
wielu.
Gdy tamtych wiatr będzie targał
Ty będziesz stał w wazonie moim
I cieszył oczy moich gości.
Portret księżnej Daisy
OdpowiedzUsuńNie muszę jej sobie wyobrażać:
jej cień i tak snuje się jak mgła
w pszczyńskim parku,
słychać szum sukni i liści,
ktoś konno pomyka przez mostek,
a z płyt nagrobnych Bolka i Jana Henryka
codziennie ktoś zamiata gałązki.
Trwa nieustający raut-
goście krążą po komnatach,
dziwią się setkom poroży i porcelanie,
alabastrowym figurom i-niesłychanie!
wannie,prawdziwej,ze złotymi kurkami!
Zegary i kominki,baldachimy i szafy,
wszystkiego tu w bród jak w raju
-o,jaśnie pani wachlarz zostawiła
na stoliku intrasjowanym cudownie.
Księżna patrzy chłodno
Jakby już przeczuwała zimy
bez szuby z soboli i pereł
złowionych z wraz z przekleństwem
przez małych Afrykańczyków
w czasach wiecznego karnawału,
gdy nie myśli się jeszcze
o nędzy i konfiskatach,
na które nie warto czekać-
lepiej zniknąć bez śladu
jak szczęście z czasów pereł
i konnych przejażdżek,
jak miłość Jana Henryka,
jak mgła w pszczyńskim parku,
kiedy idzie ku zimie. /Ewa Parma/
Ewa Parma uważa że:
"-bycie poetą jest jak bycie alkoholikiem,jest się nim na zawsze,
nawet jeśli się nie pisze-aż do chwili,gdy znów przychodzi
ta przemożna ochota,by coś skrobnąć,
bo przecież kto nie pisze-nie żyje..."
Żadnemu z historyków i znawców sztuki nie udało się złamać kodu tego obrazu.
Teksty na temat tego obrazu można by poskładać w kilka tomów.
Co przedstawia,jakie tajemnice kryje obraz Velazqueza "Las Meninas"(Panny dworskie)?
www.youtube.com/watch?v=IiTtGENiVOA
https://pl.wikipedia.org/wiki/Panny_dworskie
"Krzyk"E.Munka-?
A ten obraz co przedstawia?:)))
www.youtube.com/watch?v=88-89MPiISM
"9 miglancuw"
Celine przyfandzoli
piyrszy
Szostakowicz
zicnoł na dgugij
bazie,
Dostojewski ciulnie
trzeci,
Bethowen walnie
rychtyk fest,
Jeffers piunty,
Dreiser mugłby przysolić
szusty
a siudmy
to bydzie
Boccacio...
no i usmy,
chytacz:
Hemingway.
ciepacz?
pieruna,dej mi ta
pierdolono
bala./Charles Bukowski/
Pozdrawiam! Henryk