27 października 2015

Wiersze pisać!

   
           Kiedy tak czasem chodzę na różne poetyckie spotkania,
kiedy tak czasem przeczytam jakiś wiersz,
to i czasem zastanawiam się
czy kiedyś i we mnie objawi się dusza poety
i będę wierszami sypał jak z rękawa.
Może nawet wydadzą mi jakiś tomik?
           
Żeby być poetą – czy to trzeba mieć talent, czy może można się tego nauczyć?

            Wstyd chyba przyznać się, ale nawet nie potrafię zrozumieć wierszy naszych noblistów: Miłosza czy Szymborskiej. Jak jeszcze wiersz napisany jest wierszem – to pół biedy, ale jak wiersz napisany jest prozą – to już cała bieda. No i nie zawsze można zapytać – co poeta miał na myśli, a czasem to i nawet nie wypada. No, i im bardziej się wiersza nie rozumie, tym bardziej poeta jest wielki.
            Przypominam sobie ze średniej szkoły, jak to mówiono nam, że kiedyś, gdy spotkał się Mickiewicz ze Słowackim, to ze sobą rozmawiali wierszem. Chyba byli już tak swoją poezją zmanierowani, że chyba już normalnie rozmawiać nie potrafili.
            Ale przypomina mi się też inna sytuacja, gdy dwoje podróżnych rozmawiało ze sobą w przedziale pociągu i jeden z nich, naprowadzony przez literata, z zaskoczeniem i jednocześnie z dumą spostrzegł, że mówi prozą. Bo przecież literatura dzieli się na wiersze i prozę, przynajmniej ta klasyczna.
            No i dochodzimy do sedna sprawy, czyli wierszy pisanych prozą i to jeszcze najlepiej niezrozumiałych.
            Mam dwa wiersze do oceny pisane prozą. Są zrozumiałe, choć napisane pod wrażeniem i z doświadczenia. Może by tak nasz niekwestionowany bielawski poeta, a mój kolega Stanisław Wojnar ocenił poniższe wiersze i wyraził opinię, czy warto talent w nich zawarty dalej rozwijać? Jeśli tak, to takich wierszy osoba, która mi je przekazała, obiecuje dziennie pisać dziesięć sztuk. Jeżeli dłuższe – to dziewięć.
 Z niecierpliwością czekam na opinię.
            A może poza moim kolegą Stanisławem jeszcze ktoś na wierszach się zna?


          
 Natrętny katar

Pozbawić chce mnie życia
            zabierając oddech
            już trzy dni zalewa moje gardło
            i dziurki w nosie
            chce udusić
            ale zapomniał że nie on ma moc
            odwołać mnie stąd na zawsze
            dlatego wiem że musi odejść…
                             
            I będzie czekał przyczajony
            aż znowu zmarznę.


Do liścia

            Spadłeś, gdy inne jeszcze wiszą
            Poprzyczepiane do gałęzi
            Nie jesteś brzydszy – masz piękne barwy
            Żółty, czerwony, brąz i resztkę zieleni
            Oni też tak mają
            Więc czemu leżysz na trawie
            Podatny na zdeptanie
            Chodź, wezmę cię, wyróżnię spośród wielu.
Gdy tamtych wiatr będzie targał
Ty będziesz stał w wazonie moim
I cieszył oczy moich gości.






1 komentarz:

  1. Portret księżnej Daisy

    Nie muszę jej sobie wyobrażać:
    jej cień i tak snuje się jak mgła
    w pszczyńskim parku,
    słychać szum sukni i liści,
    ktoś konno pomyka przez mostek,
    a z płyt nagrobnych Bolka i Jana Henryka
    codziennie ktoś zamiata gałązki.
    Trwa nieustający raut-
    goście krążą po komnatach,
    dziwią się setkom poroży i porcelanie,
    alabastrowym figurom i-niesłychanie!
    wannie,prawdziwej,ze złotymi kurkami!
    Zegary i kominki,baldachimy i szafy,
    wszystkiego tu w bród jak w raju
    -o,jaśnie pani wachlarz zostawiła
    na stoliku intrasjowanym cudownie.

    Księżna patrzy chłodno
    Jakby już przeczuwała zimy
    bez szuby z soboli i pereł
    złowionych z wraz z przekleństwem
    przez małych Afrykańczyków
    w czasach wiecznego karnawału,
    gdy nie myśli się jeszcze
    o nędzy i konfiskatach,
    na które nie warto czekać-
    lepiej zniknąć bez śladu
    jak szczęście z czasów pereł
    i konnych przejażdżek,
    jak miłość Jana Henryka,
    jak mgła w pszczyńskim parku,
    kiedy idzie ku zimie. /Ewa Parma/

    Ewa Parma uważa że:
    "-bycie poetą jest jak bycie alkoholikiem,jest się nim na zawsze,
    nawet jeśli się nie pisze-aż do chwili,gdy znów przychodzi
    ta przemożna ochota,by coś skrobnąć,
    bo przecież kto nie pisze-nie żyje..."

    Żadnemu z historyków i znawców sztuki nie udało się złamać kodu tego obrazu.
    Teksty na temat tego obrazu można by poskładać w kilka tomów.
    Co przedstawia,jakie tajemnice kryje obraz Velazqueza "Las Meninas"(Panny dworskie)?
    www.youtube.com/watch?v=IiTtGENiVOA
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Panny_dworskie

    "Krzyk"E.Munka-?

    A ten obraz co przedstawia?:)))
    www.youtube.com/watch?v=88-89MPiISM

    "9 miglancuw"

    Celine przyfandzoli
    piyrszy
    Szostakowicz
    zicnoł na dgugij
    bazie,
    Dostojewski ciulnie
    trzeci,
    Bethowen walnie
    rychtyk fest,
    Jeffers piunty,
    Dreiser mugłby przysolić
    szusty
    a siudmy
    to bydzie
    Boccacio...
    no i usmy,
    chytacz:
    Hemingway.
    ciepacz?
    pieruna,dej mi ta
    pierdolono
    bala./Charles Bukowski/
    Pozdrawiam! Henryk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.