21 października 2015

Redaktor Naczelny - niekoniecznie

   
      Chociaż dawno już przebrzmiały echa kulturalnego wydarzenia w Bielawie, jakim niewątpliwie była uroczysta promocja rocznika "Bibliotheca Bielaviana 2014" w dniu 18 września 2015 r., to jednak ze względu na niekoniecznie zręczną notatkę o tym wydarzeniu w nr. 15. „Wiadomości Bielawskich” (1 -15 października 2015 r.), jeszcze raz do niego wracam.



            Niepodpisany artykuł rozumiem, że jest autorstwa Redaktora Naczelnego „WB” pana Łukasza Masyka pracownika Urzędu Miasta w Bielawie i wcale mnie nie dziwi, że nawet bez zaglądnięcia w spis treści Rocznika na pierwszym miejscu wymienia najważniejsze dokonania samorządu w 2014 roku pod zarządem jeszcze burmistrza Ryszarda Dźwiniela. Coś tam jeszcze z dawnego stylu widać w mentalności pana Redaktora pozostało z zamierzchłych czasów, skoro Rocznik zupełnie nie jest od tego, żeby samorząd promować.
            Myślałem, a może tylko wydawało mi się, że myślałem, że w takim materiale już na początku powinno być zaznaczone, kto ten Rocznik wydał, kto to spotkanie prowadził, kto się natrudził niemiłosiernie, aby to wydanie się ukazało, a nie promować już na starcie samorządowców i radnych, którzy przy powstawaniu Rocznika nawet palcem w bucie nie kiwnęli, a na sali byli, choć pominięto przynajmniej radnego pana Tomasza Wojciechowskiego i pana Kamila Wojciechowskiego. Nie jestem również przekonany czy pan Krzysztof Pludro i pan Tadeusz Łazowski są dumni z pana Redaktora, że poświęcił im w tej notatce aż tak dużo miejsca jako honorowym obywatelom miasta bez podania innych honorowych obywateli miasta będących na sali w osobach: pani Ewy Glury, pana Emiliana Kupca, pana Władysława Szewczyka, pana Józefa Drożdzyńskiego, a może i jeszcze innych, i bez podania, właśnie, prowadzących spotkanie i odpowiedzialnych za powstanie Rocznika: pani dyrektor MBP mgr Urszuli Ubych i pana dra Rafała Brzezińskiego, który to cykl Rocznika jest jego pomysłu i wykonania.
            Nie wspomniano też pana dra Tomasza Przerwy, który w bardzo rzeczowym wystąpieniu, jakie było niejako laudacją dla Rocznika, chwalił Bielawę z nutą zazdrości, że taki Rocznik mamy, a powiedział dużo więcej niż zastępca burmistrza pani Małgorzata Greiner, chociaż trzeba przyznać, że pani burmistrz gustownie była ubrana i ładnie się uśmiechała, co i może zrobiło większe na Sali wrażenie niż całe wystąpienie pana doktora.
            Lakoniczne – „ W spotkaniu wzięli udział autorzy rocznika…”, w których gronie i ja byłem, jest zupełnie niedowartościowaniem ich wkładu w tę publikację. Pan redaktor zupełnie nie czuł, pisząc o promocji rocznika „Bibiotheca Bielaviana” wartości tego przedsięwzięcia.
            Zabrakło również konsekwencji w zaznaczaniu poprzez pogrubienie nazwisk, czym pominięto Michała Pałacha i Teodora Mierzeję, za to wymienia się nazwiska osób (z pogrubieniem), które na spotkaniu w Art.-inkubatorze nie były, a w materiale występują.
            Cały ten artykuł odbieram jako skandaliczny i dalej twierdzę, że powierzenie prowadzenia „Wiadomości Bielawskich” panu Łukaszowi Masykowi jest pomyłką władz miasta, i niekoniecznie pozytywnie wpływa na jego wizerunek.

            Masyk musi odejść! – z „WB” – oczywiście.


8 komentarzy:

  1. Nie czytałem artykułu z którego wynikało by że kazdy kto przeczyta jest zadowolony.Tak to jest w życiu że każdy człowiek ma inne spojrzenie na treść artykułu i z tym należy się pogodzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Masyk nie musi się w pracy wysilac
    Żona przecież jest radną.
    Swoją drogą burmistrz w ramach walki z bezrobociem mógłby zatrudnić kogoś zamiast 3 etatami obdarowywac jednego pana Masyka
    Jest rzecznikiem,kierownikiem promocji,redaktorem WB. Lepiej mu w urzędzie niż za Dźwiniela.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Cie to boli ,że nie jestes naczelnym Stawicki. Wpadłoby Ci trochę kaski do kieszonki

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudło. Jako emeryt, mimo, że miałem już kilka propozycji pracy na emeryturze, nie skorzystałem. To jest niemoralne, aby emeryci zabierali stanowiska pracy innym ludziom, którzy pracy nie mają. Według mnie, taki proceder jest godny potępienia i pracodawcy, którzy emerytów zatrudniają zachowują się niegodnie i to tylko po to, żeby za nich nie płacić ZUSu. To jest haniebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Panem,ale gdy emeryt ma 700 zł emerytury to zmuszony jest dorobić,a takich
      emerytów jest mnogo-wegetacja.
      Pozdrawiam! Henryk

      Usuń
    2. Panie Henryku, to nie może być prawda z tą 700 zł. emeryturą. Toż to nie da się wyżyć, a jak jeszcze ktoś w rodzinie nie pracuje, to już faktyczne wegetacja.

      Usuń
    3. Polki pracujące w Czechach mają często poniżej 700 zł emerytury.

      Może panie/panowie emeryci nie wiedzą -od 1 maja 2015:
      www.tygodnikplus.com/pl/n16/zmiany-w-emeryturach-zus
      Henryk

      Usuń
  5. Masyk w "WB" to istotnie nieporozumienie i strzał w kolano burmistrza.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.