„- A ja pamiętam rozmowy o domach –
odezwał się Dawid. – Jasiek tak naprawdę chciał zostać architektem. Leżeliśmy
na sąsiednich łóżkach i planowaliśmy, czego kiedyś dokonamy. I to były plany
młodych komunistów. Chcieliśmy zbudować lepszy świat. Lepszy, czyli
sprawiedliwy. Ale co to znaczy sprawiedliwy? Czy jeśli każdy dostanie tyle samo
i takie same, to będzie sprawiedliwie? A może sprawiedliwiej jest wedle
potrzeb? A może raczej wedle zasług? Nie mogliśmy dojść do porozumienia. Ja
byłem za równym podziałem, Jasiek by dzielił według potrzeb i pragnień, a Danka
forowała zasługi.
-
Miałem rację – zaśmiał się Dawid. – jedynie moja koncepcja gwarantowała ład i
porządek, wszystko dawało przeliczyć się na metry. Wystarczyło przyjąć dane
wstępne i już można było dzielić wyimaginowane bloki i mieszkania. Potrzeby i
zasługi komplikowały prosty obrachunek. Trzeba by wprowadzać skomplikowane
algorytmy, by uwzględnić potrzeby społeczne, estetyczne, psychiczne, nie mówiąc
już o zasługach, czasami trudnych do wyśledzenia. Tak więc Jasiek chciał
budować różne domy, a ja chciałem znaleźć idealny komunistyczny dom, z którego
wszyscy byliby zadowoleni. Albo musieliby być zadowoleni. Życie sobie z nas
zakpiło, bo Jasiek budował standardowe bloki, a ja gmaszyska, które mogły
spełnić najśmielsze marzenia. Tyle tylko, że nielicznych.
- A dziś, co sądzisz o domach? Jakie
powinny być? – spytałam.
- Powinienem powiedzieć, że wymarzone.
Tyle tylko, że ludzie mają przerażające marzenia. Nie starczyłoby matki ziemi,
by postawić te wszystkie wyimaginowane przez nich, dostatnie budowle. Coś
trzeba by zatem zrobić z marzeniami.
- Marzenie przykrojone do
rzeczywistości pachnie nudą – zauważyłam.
- A nie przykrojone – katastrofą.
- Ty Dawidzie gdzieś w środku
zostałeś komunistą – zauważyła Hania. Jeszcze byś wszystko wyrównywał i
rozdawał biednym.
- To nie komunizm – zaśmiał się
Dawid. To zarażenie chrystianizmem. Jestem stary Żyd, który nie może zapomnieć
o pewnym Galilejczyku i naśladującym go świętym Franciszku z Asyżu, o którym
opowiadała nam dawno temu Lucyna. Marzenia zmieniają się, gdy człowiek zaczyna
widzieć cały świat, a nie siebie, gdy umie dostrzec biedną kobietę, zdeptane źdźbło
trawy, ścięte drzewo, strącone ptasie gniazdo. O tym myślałem, mówiąc, że coś
by trzeba było z marzeniami zrobić. Ludzkie marzenia są coraz bardziej
egoistyczne i pazerne, cięższe od złota, a jednocześnie mało warte, bo nie ma w
nich nic, co można by ze sobą wziąć w dalszą drogę. To kiepskie marzenia. Z
takich marzeń może być tylko kiepskie życie, w kiepskim domu, choć wielkim i
dostatnim.”
To cytat z książki Hanny
Kowalewskiej „Góra śpiących węży”. Nie czytałem, ale podobno książka jest
jednym, wielkim cytatem, co pozwala sądzić, że warta jest przeczytania.
Każdy ma swoje marzenia, które
często tylko nimi pozostają. Ale warto je mieć. Górnolotne myśli, szczególnie
młodych ludzi, sprawiają, że świat jawi się lepszym. Marzenia są motorem dla
aktywnych, aby zmieniać świat na lepszy, a przynajmniej próbować to robić. Co
to jednak znaczy „lepszy”, dobrze właśnie obrazuje powyższy cytat. Każdy jakby
miał swoją receptę na życie i na szczęście. Ale czy na pewno ma rację? Jak się
okazuje nie zawsze. A życie toczy się szybko dalej i weryfikuje czasami w
brutalny sposób nasze myślenie i nasze marzenia. Sprowadza je do
rzeczywistości, w której nie zawsze można nawet wybierać, nie mówiąc już o
jakiejkolwiek inicjatywie. Zostaje poddańcze dostosowanie się, choć marzenia
pozostają.
A więc marzmy!
A więc marzmy!
"-gdy umie dostrzec biedną kobietę-"
OdpowiedzUsuń"vimeo.com/14871129"
"Ludzkie marzenia są coraz bardziej egoistyczne i pazerne,cięższe od złota,a jednocześnie nic nie warte..."
"wystarczy-mniej.blogspot.com"
:)
Prawdziwe szczęście daje jedynie marzenie o przyszłym szczęsciu.
OdpowiedzUsuńBlaise Pascal
Nie rezygnuj z marzeń ,nigdy nie wiesz ,kiedy okażą się potrzebne.
OdpowiedzUsuńBiedny jest człowiek, który pożąda wielu rzeczy.
OdpowiedzUsuńLeonardo da vinci.
Każdy ma prawo do marzyć inaczej.
OdpowiedzUsuńKto nie ma odwagi do marzeń ,nie będzie miał siły do walki.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest się za starym by marzyć. A marzenia też się nie starzeją.
OdpowiedzUsuń"Ania z Szumiących Topoli".
Nigdy nie jest się za starym by marzyć. A marzenia też się nie starzeją.
OdpowiedzUsuń"Ania z Szumiących Topoli".