Tak jak
szczypta dziegciu potrafi zepsuć beczkę miodu tak i wstydliwe miejsca nie dalej
niż 100 metrów od siedziby Burmistrza potrafią zepsuć misternie budowany przez
miejskie media sielankowy obraz miasta. Nie od dzisiaj wiadomo, że kto ma media, ten ma władzę, ale u nas jest akurat odwrotnie; kto ma władzę ten ma media. Ale
... jest pewien kłopot, mianowicie posiadanie aparatu fotograficznego, nie jest już
niewyobrażalnie wielkim luksusem, więc fotografuje się nie tylko idylliczne
obrazki, ale i te wstydliwe. Kiedyś takie zdjęcia opublikowałem na swojej
stronie internetowej i otrzymałem sporo listów od oburzonych mieszkańców,
że hańba, że się takie zdjęcia pokazuje. Ja spokojnie odpowiadałem, że nie jest
hańbą pokazywanie takich miejsc, ale hańbą jest istnienie takich miejsc i to
nie dalej niż 100 metrów od siedziby Burmistrza. Do Bielawy przyjeżdżają w
ramach tak zwanych Heimat -Reisen czyli sentymentalnych podróży do Ojczyzny,
jeszcze żyjący byli mieszkańcy naszego zacnego miasta i ich potomkowie. Nie raz
i nie dwa rumieniłem się słysząc komentarze tych ludzi, którzy głośno wyrażali
swoje zdziwienie na widok takich wstydliwych miejsc. Tak sobie myślę, że jak
niewiele trzeba, by to zmienić. Może na którejś sesji Rady Miasta podejmie się
uchwałę zobowiązującą Burmistrza i zastępców do obchodu miasta na piechotę. Z
samochodu niewiele widać. Gdzieś czytałem, że w Danii i Szwecji Burmistrzowie i
Prezydenci miast bez uchwał stosują ten skuteczny sposób na gospodarskie
spojrzenie na miasto, którym zarządzają. No, ale tam są gospodarze z
prawdziwego zdarzenia więc i miasta wyglądają jak trzeba, jest dbałość o
szczegóły.
Nie
odchodząc dalej niż 100 metrów od Urzędu Miasta możemy obejrzeć takie widoki:
Ulica
Bankowa 1, wejście do budynku tuż przy Placu Wolności.
Tuż przy
budynku Bankowa 1 jest taki niebezpieczny murek, jak runie na kogoś, to będzie
przysłowiowy płacz i zgrzytanie zębów, a na pewno duży kłopot i szukanie
winnych.
Jesteśmy
nadal na ulicy Bankowej, to jest ogrodzenie prywatnego ogrodnictwa.
Jest w
Bielawie firma, która zajmuje się czyszczeniem elewacji, podobno niedrogo.
Bankowa, budynek w, którym znajduje się siedziba administracji budynków
mieszkalnych, SLD i organizacji kombatanckiej.
Przechodząc
porządnie zrobionym chodnikiem można zajrzeć na plac i stertę śmieci.
Idąc dalej
można zajrzeć za płot, bo brakuje jednego przęsła.
Idąc ulicą
Żeromskiego nieco powyżej ulicy Bankowej mijamy bar Rabarbar i natykamy
się na taki oto widok bramy wjazdowej do nieistniejącej już bazy ADM.
Baza ADM.
A to jest
ściana, za którą jest Rabarbar, widok od strony terenu ADM.
Wchodząc na
ulicę Bankową mijamy zdewastowane ogrodzenie byłego banku.
Oglądając
fontannę na Placu Wolności możemy zobaczyć ławkę w takim stanie. Niewiele trzeba,
by wymienić zgnitą deskę oparcia zanim ktoś się skaleczy czy zniszczy ubranie.
Tu też nie
jest najlepiej, a to przecież ścisłe centrum miasta.
Ulica
Wolności tuż przy Placu Wolności.
Naprawdę
niewiele trzeba, by nasze miasto wyglądało na zadbane.
Pałacyk byłego ZDK „Bielbawu”, a obecnie
budynek Urzędu Miejskiego. Naprawdę przykro patrzeć w jak złym stanie jest
elewacja tego pięknego budynku w centrum miasta.
A do tego
przymocowana wielka blacha na , której znajduje się "świadectwo energetyczne
budynku", konia z rzędem temu, kto rozumie co tam jest napisane.
Kiedyś na forum Doby spytałem się czy w Bielawie na każdym budynku będą takie
tablice, czy na kościołach też.
To jest
budynek należący do Urzędu Miejskiego. Pomyśleć, że do 1945 roku władzom miasta
wystarczyło pierwsze piętro ratusza, na parterze była Sparkasse czyli Kasa
Oszczędnościowa, a na drugim piętrze wszelkie bundy (Volksbund itp.)
czyli organizacje użyteczności publicznej.
Andrzej Bohdanowicz
Syf, kiła i mogiła!
OdpowiedzUsuńCo Pan zrobił dla Miasta?
UsuńRacja!
OdpowiedzUsuńJaki gospodarz takie miasto.
OdpowiedzUsuńOstatni remont siedziby dzisiejszej Rady Miasta, wykonywała jeszcze ekipa SOWI BZPB im. II Armii WP, w połowie lat 70-tych. Także wystrój holu głównego pochodzi z tych czasów. Poznikało jedynie mienie ruchome dawnego ZDK (stoły bilardowe, piękna XIX-wieczna figura żubra z brązu, instrumenty itd). Sylwester
OdpowiedzUsuńMarudzicie wszyscy. Te popsute ławki to wina wandali. Bielawa robi się naprawdę piękna. Urodziłam się w Bielawie, ale nie mieszkam w niej. Jest ładniejsza niż kiedyś a to duży plus Zamiast narzekać zacznijcie Miastu swojemu pomagać.
OdpowiedzUsuń