To bardzo masywny i wyrazisty krzyż. Sądząc
po rdzy, którą miejscami widać, jest on metalowy lub ma metalowy szkielet. W
czasach kiedy był czynny szpital, a w sąsiednim budynku mieściła się
administracja obydwu bielawskich szpitali, nie było bramy i było bardziej
przestronnie. Koło krzyża przechodziło w ciągu dnia bardzo wielu ludzi, podchodzili
pacjenci. Krzyżem opiekowały się Siostry Elżbietanki. Teraz, kiedy już sióstr nie
ma, opiekę nad krzyżem sprawują mieszkańcy pozostawionego przez nie domu. Z ich
inicjatywy i ich kosztem została położona betonowa kostka i zainstalowano
przyziemne oświetlenie. Zdjęcia do tej informacji robiłem późną jesienią, stąd
i kwiatki wokół krzyża nie były pierwszej świeżości. Zobaczę, jak będzie wiosną.
Wydaje mi się, że złożenie
materiałów budowlanych w pobliżu krzyża, nie jest najlepszym miejscem, mając na
uwadze poszanowanie religijnego symbolu. Zdaję sobie sprawę, że prywatny właściciel
terenu i Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego ma do tego prawo, jednak jakiś
niesmak pozostaje.
Napis "Jezu Ufam Tobie" jest na pewno współczesny. Na tym miejscu musiał być jakiś napis po niemiecku.
Nie znam historii tego krzyża, ale
liczę, że komentator Sylwester coś nam dopowie i może potwierdzi, że ten krzyż
stał kiedyś w innym miejscu „w oranżerii” i został postawiony w czasie szalejącej
w Bielawie zarazy.
Wczoraj przy okazji Kolędy chwilkę porozmawiałem z księdzem o naszym Cmentarzu Parafialnym, o tych zaniedbanych poniemieckich kaplicach i zlikwidowanych poniemieckich grobach. Przy okazji dowiedziałem się, że władze Bielawy nie zgodziły się na postawienie krzyży i umieszczenia pamiątkowych tablic na terenach dwóch nieistniejących Cmentarzy Ewangelickich (przy ul. Cmentarnej i Żeromskiego). Nie zgodziły się, bo rodowód obecnej władzy jest każdemu znany. Może jak się zmieni władza, to i coś w tej materii się zmieni. Nasuwa się nieznośna myśl, czepiamy się Ukraińców i Litwinów za dewastację Polskich nekropolii, a sami co zrobiliśmy, cmentarze nie tylko zostały zdewastowane, ale całkowicie zlikwidowane. Ja je pamiętam, wiele osób je jeszcze pamięta, ale jest nas, pamiętających coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chciałem wkleić zdjęcie, ale się nie da.
rocznik 1948
Wstyd dla naszej władzy już kolejny. Takie sytuacje trzeba nagłaśniać i to bardzo zdecydowanie, aż do odwołania tej władzy, co mam nadzieję już wkrótce nastąpi. Trzeba ponownie wystąpić z tym projektem w roku wyborczym i skoro nasz ks. proboszcz często podkreśla, że współpraca z Urzędem układa mu się bardzo dobrze, to dlaczego tych krzyży i tablic jeszcze nie ma? Chce się powiedzieć za Kazimierzem Górskim: Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Bardzo dziękuję za informacje i zainteresowanie. Zdjęcia proszę spróbować przesłać przez g-maila. Jeśli się nie uda, podam swoją prywatną pocztę. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń