Właściwie to nie skończyłem jeszcze
przeglądu poprzedniego numeru, a tu już goni go następny. No cóż, nie nadążam,
a tu jeszcze święta Bożego Narodzenia i wypada kupić choinkę i karpia. W zeszłe
święta mieliśmy karpia z naszego zbiornika, którego udało mi się złowić
przypadkiem, bo jak pisałem, jestem specjalistą od płotek, a nie od grubych
ryb. Przeleżał zamrożony pół roku, ale za to jaka uczta! A w tym roku... ?
No więc jak zwykle na pierwszej
stronie - Rekord Bielawy. Bielawa w ogóle jest miastem wyjątkowym, pod względem
rekordów też, ale nie chcę być przed świętami złośliwy. Tego artykułu nie
komentuję, internauci skomentowali go już w Internecie, bo podany był przez
lokalne media, a i ja wypowiedziałem się o tym rekordzie w poście „Kolejny
rekordowy rok”.
Nawet mnie to zainteresowało, ponieważ
dowiedziałem się, jakie tematy będzie podejmować
Rada po wyborach, mając nadzieję, że i ja tam będę, chociaż tak za pierwszym
razem, to nie jestem pewien, czy się uda. A tego po znajomości się nie załatwi.
To nie praca, tylko służba.
Nie byłem, bo mogliby mnie przegonić,
ponieważ ja jestem ze środkowej Bielawy i już nie powinienem niczego
potrzebować. Słyszałem, że gros czasu burmistrzowie poświęcili na chwalenie
się, czego już dokonali poniżej górnej Bielawy. Oczywiście, wszystkie postulaty
zostały zanotowane i mieszkańcy górnej Bielawy otrzymają wszystko to, o co
prosili, a nawet więcej, ale to niespodzianka. Wszak przyszły rok będzie rokiem
wyborczym i intensyfikuje się wszystkie zamierzenia „pod wyborcę”.
Padł tam również wniosek o ścieżkę
rowerową po torowisku. Ja z kolegą Tadeuszem Gonetem upominam się o to już od
zeszłego roku, ale nasz głos w Magistracie jest coś mało słyszalny, żeby nie
powiedzieć niesłyszalny. A więc ścieżki rowerowe będą, rowery już są i jest OK.
O życzeniach świątecznych z pierwszej
strony już pisałem, ale są jeszcze na stronie czwartej, od Klubu Radnych
Ponadpartyjnego Forum Samorządowego wraz z Markiem Pyziakiem – radnym
niezrzeszonym. I znów mieszkańcom Bielawy życzy się, aby te Święta i nadchodzący Rok 2014 były pełne spełnionych marzeń. Mamy
nadzieję, że będą.
Na stronie szóstej też są życzenia
dla Szanownych Mieszkańców Bielawy od Klubu Radnych Ponad Podziałami. I tu
pozwolę sobie przepisać większy fragment życzeń, które są dla mnie bardzo
mobilizujące. Na Nowy 2014 Rok życzymy
spełnienia wszelkich zamierzeń, wielu sukcesów i satysfakcji z własnych
dokonań. No, jeśli u mnie takie zamierzenia się spełnią, to Klub Radnych
Ponad Podziałami raczej ze mnie zadowolony nie będzie.
To jeszcze nie koniec politycznych życzeń
w tym wydaniu „Wiadomości”. Są jeszcze życzenia od Klubu Radnych Sojuszu Lewicy
Demokratycznej. I tu czytam życzenia spełnienia
marzeń.
Żeby się nie rozdrabniać, zdradzę,
że moim marzeniem jest, podobnie jak wielu tysięcy Bielawian uprawnionych do
głosowania, aby burmistrzowanie pana burmistrza Ryszarda Dźwiniela w Bielawie
zakończyło się na czwartej kadencji.
Jakoś życzeń od pozostałych dwóch
Klubów Radnych nie zauważyłem. Przecież to też nasi radni i „Wiadomości
Bielawskie” też są nasze. A może nie? Co tu jest grane?
W tym materiale podano, że tym krwiodawcą
jest ( znów chciało mi się coś napisać, co mogłoby się nie spodobać, ale w
takiej sytuacji byłoby to bez sensu) nasz burmistrz. W materiale filmowym tego
nie było i dlatego pomyślałem, że to chyba mój swat Janek, ale dlaczego
przyjechałby aż do Bielawy, skoro do Dzierżoniowa ma przecież bliżej? Tą
decyzję naszego burmistrza bardzo popieram i wyrażam uznanie. Myślę, że
burmistrz dał dobry przykład, jak ratować ludzkie życie i zdrowie. Ode mnie to
chyba krwi by nie chcieli, bo jest za bardzo złośliwa.
Jeszcze pisze się „biblioteka”. Czy
będzie to faktycznie biblioteka, czy jakiś inny twór, czy potwór – zobaczymy.
Myślałem, że w tym materiale dowiem się czegoś o odwołaniu dyrektora
biblioteki, ale nic z tego. Na pewno będzie informacja o powołaniu nowego
dyrektora, jeśli będzie to dyrektor. Jeśli biblioteka będzie podlegała pod
MOKiS, o czym się głośno mówi, to kto wie.
To niejasna sprawa od samego początku.
O działalności biblioteki jest trochę
napisane. Dotyczy to czasów jeszcze sprzed wyrzucenia pana dra Brzezińskiego z
pracy. Do biblioteki przychodzą dzieci, do dzieci w przedszkolach przychodzą panie
bibliotekarki, odbywają się konkursy plastyczne, pani bibliotekarka zasiadała w
Jury Miejskiego Konkursu Recytatorskiego. Widać, że biblioteka za pana Rafała
żyła pełnią kulturalnego życia.
No i chyba najciekawsza pozycja w
„Wiadomosciach” dopiero na dwunastej stronie (aż dwanaście stron samych
sukcesów. Bielawy oczywiście) – kalendarz na 2014 rok.
Moja blogowa podglądarka pokazuje mi, że
to już setny post. I kto by się spodziewał, że tyle w tak krótkim czasie uda mi
się napisać i znajdzie się Ktoś, kto to zechce czytać. Z tej okazji serdecznie dziękuję
tym, którzy cierpliwie znoszą to moje pisanie: tym którym to się podoba i tym,
którym to się nie podoba. Jednych i drugich dalej zapraszam do czytania. Również dziękuję za współpracę poprzez komentarze i za to, że nie ma nieodpowiedzialnych wpisów. Jeśli
według Państwa uznania nadaje się to do dalszego przekazania, to przekażcie.
Zauważam, że blog już żyje własnym życiem i rozwija się. Zachęcam do stwarzania swoich blogów i dzielenia się z
internautami swoimi spostrzeżeniami, niekoniecznie w taki sposób jak ja.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam z zapewnieniem,
że wszystkim życzę dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.