18 grudnia 2013

Komuna w Bielawie - promocja miasta

       

     Artykuł ten dedykuję Komisji Promocji Miasta przy Radzie Miasta Bielawa. Dlaczego akurat tej komisji? No bo ona promuje miasto. Promuje miasto takie jakie jest, a nawet takie jakie nie jest. A na pewno jest jeszcze z zewnętrznymi oznakami pozostałości po komunistycznej ideologii, aktualnie zakazanej w naszym kraju. 

            Chodzi mi o ulice w Bielawie. Próbowałem je namierzyć jeżdżąc swoim składakiem po mieście. Pogoda mi sprzyjała. Przy okazji dokonałem swego rodzaju odkrycia między ulicą Czerwoną a Nowotki. Toż to ulica Przodowników Pracy, też komunistyczna! Przecież byli Przodownicy Pracy Socjalistycznej. Odznaczenia, dyplomy, premie, splendor (raczej wątpliwy). Jeszcze w 1985 roku witało nas w pracy na Wykończalni „Bieltexu” ogromne hasło „Członkowie partii przodują w realizacji zadań produkcyjnych”. A wtedy w partii było kilku ludzi, bo reszta zdążyła w 1980 roku „rzucić legitymacje”, i wcale nie byli przodujący choć zapewne „Przodownicy Pracy”.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Przodownik_pracy

 I tak jakoś w Górnej Bielawie sporo tych trefnych ulic jeszcze zostało. Należą do nich ulice:

            Marcelego Nowotki
Czerwona
22 Lipca
Przodowników Pracy
Jana Hempla
Ludwika Waryńskiego

W Środkowej Bielawie mamy ulice:

gen. broni Zygmunta Berliga 
Karola Marksa

od którego (i Engelsa) to wszystko się zaczęło.
Co do ulicy Marksa, to jest trochę dziwna sprawa. Przejechałem dokładnie całą ulicę i ani na początku, ani na końcu nie jest zaznaczone, że to ulica Marksa. Jest tylko tabliczka kierująca na nowe budynki przy obwodnicy (przychodnia i dom mieszkalny). Na żadnym domu na ul. Marksa, nie jest zaznaczone, że to właśnie ta ulica. Nikt Marksa nie chce.
Podobnie jest z osiedlem 

XXV-Lecia PRL. 

Nie znalazłem nigdzie jakiejkolwiek tabliczki, napisu, że jest to osiedle …PRL. W trzech miejscach zobaczyłem tylko informację, że jest to osiedle XXV-Lecia. Ale czego, to już nikt nawet nie wie. I nikt nawet tego słowa - PRL - nie wypowie. Pisałem już o tym, jak również o ul. Berlinga.
Jak to jest możliwe, że takie ulice i takie ogromne osiedle jest jeszcze w Rzeczpospolitej Polskiej, dwadzieścia cztery lata po ostatecznym zrzuceniu jarzma komunizmu? Kto jest za taki stan rzeczy odpowiedzialny? Radni! Jak już niedługo napiszę, niektórzy nasi radni radzą już w Bielawie w sposób ciągły przez dwanaście i więcej lat. Przez tyle lat nie udało się im zmienić nawet jednej „czerwonej” ulicy na jakiś inny, bardziej przystępny „kolor”, nie mówiąc już o osiedlu …PRL?!
Ja uważam, że żaden z kandydatów ubiegających się o zaszczytne miano Radnego miasta Bielawa w najbliższych wyborach, bez jasnej deklaracji co do likwidacji nazw tych ulic i nazwy osiedla, nie powinien w Radzie zasiadać.
Już dość!
Wstyd!


Dopisane 23.12.2013 roku. 
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bielawie dalej wstydzi się używać pełnej nazwy swojego najwiekszego osiedla w Bielawie, os. XXV-Lecia PRL pomijając "PRL". Może wreszcie Rada Nadzorcza pod przewodnictwem pana Stelmaszczyka wykazałaby się się elementarną odwagą i zawnioskowała do Rady Miasta o zmianę nazwy tego osiedla. Pan Stelmaszczyk na pewno wie jak to zrobić wszak był przewodniczącym Rady. Kto to ma zaproponować, jak nie Spółdzielnia? Mnie nie posłuchają, nawet na mój wniosek nie odpowiedzą. 





20 stycznia 2014 rok

Trzeba koniecznie przeczytać przysłany link:

http://www.pch24.pl/Mobile/Informacje/informacja/id/19571

7 komentarzy:

  1. Proszę puścić ten artykuł na piśmie do Komisji przez biuro podawcze może się coś uda zmienić.
    Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się zmieni? jak dla nich się czas zatrzymał. Tylko zmiana tych urzędasów może cos zmienić.

      Usuń
  2. Daję fory naszym radnym. Oni "mnie czytają" i może sami wystąpią z inicjatywą zmian nazw niektórych ulic zwłaszcza ci z Komisji Promocji Miasta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ul. Czerwona nie została tak nazwana na cześć koloru związanego z barwą robotniczych sztandarów (taki kolor miała flaga, którą nieśli zbuntowani tkacze, maszerujący z Pieszyc do Bielawy, 4 czerwca 1844 r.). Przypomnę, że Manifest Komunistyczny, był napisany przez Marksa i Engelsa, cztery lata później w 1848 r., a I Międzynarodówka została utworzona w Londynie dopiero w 1864 r. Ale, do rzeczy. Ta nazwa to nawiąznie do przetłumaczonej z niemieckiego i skróconej nazwy "Rote Haeuser" (Czerwone domy), osiedla domów wybudowanych w latach 20-tych i 40-tych XX w. dla rodzin pracowników firmy Ch.Dierig SA (późniejszy "Bielbaw"). Teraz te budynki z czerwonej cegły (od tego nazwa niemiecka osiedla) są przypisane do ul. Kasztanowej, przed 1945 r. tworzyły razem z dzisiejszą ul. Czerwoną (zbudowaną po 1940 r.), jedno osiedle robotnicze. Inna sprawa, że ulice powinny mieć (moim zdaniem) nazwy neutralne (Fiołkowa, Szpakowa, Krótka, Górska, Browarna itp). Dla przypomnienia, dzisiejsza ul. 3 Maja miała już nazwy: Webschulstr. (1914-1928)(Szkoły Włókienniczej), Edward Wagner Str.(1928-1945)(zasłużony niemiecki bielawianin), Marszałka M. Żymierskiego (1945-1952), E. Thaelmanna (1952-1990)(niemiecki przywódca komunistyczny, zamordowany w KL Sachsenhausen). Pozdrawiam Sylwester

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie genezy nazwy ul. Czerwonej w Bielawie i przekazanie kawałka historii naszego miasta. Po takiej informacji nie mam już zastrzeżeń do jej nazwy i uważam, że powinna pozostać. Sama ulica ma się radykalnie zmienić po likwidacji ogródków działkowych, być może w ramach „porządków” w roku wyborczym do samorządów, ale dobre i to. Przy takim nastawieniu – „Kampanio wyborcza - trwaj”.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.pch24.pl/Mobile/Informacje/informacja/id/19571

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.