To
było 28 czerwca 2013 roku o godzinie 18.00. Zapewne nikt ze zgromadzonych na
sali, oprócz wiceburmistrza Mariusza Pacha nie przypuszczał, że to jest ostatni
raz. To ostatni raz mogliśmy przeżyć wspaniałe chwile podczas promocji
czwartego już rocznika BIBLIOTHECA BIELAVIANA. Tym, którzy tam wtedy byli i
tym, którzy chcieliby wiedzieć, jak tam było wklejam link z tego wydarzenia.
Profesor Stanisław Nicieja, rektor
Uniwersytetu Opolskiego i recenzent Rocznika, w pięknych słowach przedstawił
inicjatywę stworzenia Rocznika, chwalił nas i władze miasta. Mówił min.:
Dlatego sądzę, że jeżeli utrzyma się ten rytm i co roku będzie taki tom przybywał, to to będzie znakomite archiwum, niezniszczalne i dlatego tak to jest cenne.
Bielawa jest w tej chwili w czołówce
w dokumentowaniu tego, co robi.
Kończąc, redakcja BIELAVIANY, ludzie
… podnoszą poprzeczkę w górę. Czwarty tom – poprzeczka jest zawieszona dość
wysoko. Oby piąty tom był jeszcze wyżej. Tego wam życzę, a wydawnictwa
gratuluję.
Tyle pracy! Tyle intelektualnego
wysiłku tak wielu ludzi! I co najważniejsze – zapału! I to wszystko zostało
zmarnowane! Wraz z pomysłodawcą tego
projektu odchodzi, niestety, projekt. Jakoś nie potrafię bez wzruszenia pisać,
patrząc na dumne twarze tych, co do rocznika pisali. Na tych, którzy wierzyli,
że pisząc, pozostawiają dla Bielawy pewne wartości, wartości nieprzemijające.
Źli ludzie, ludzie bez odpowiedzialności za historię Bielawy, wznieśli się na
kolejny stopień nikczemności, by zabijać ludzką inicjatywę i wrażliwość.
Mecenasi! mecenasi od czego!?
Piątego tomu, najprawdopodobniej nie
będzie. Jeśli nawet coś powstanie na gruzach tego Rocznika, to już nie będzie
to. Teksty dla dźwinielowskiego rocznika napiszą jego wierni poddani i ci,
którzy się boją, czasami panicznie boją. Ale płomienia już w tym nie będzie!
BIELAWO! Nawet nie wiesz, co straciłaś!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.