24 listopada 2013

Prawym okiem - Dwie konwencje


            Przedostatni weekend listopada raczej nieprzypadkowo przyniósł dwie konwencje największych polskich ugrupowań politycznych. Można więc spróbować porównać przekazy płynące z obydwu, ustalić kierunki dalszych posunięć liderów.
W swojej uchwale programowej Prawo i Sprawiedliwość określiło kilka priorytetowych obszarów, które wymagają natychmiastowej interwencji. Są to – demografia, praca, wzrost poziomu wynagrodzeń i wzrost gospodarczy. Wydaje się , że nikogo nie trzeba przekonywać o celowości działań w tych obszarach społecznego życia. Wystarczy popatrzeć na własne podwórko – Dzierżoniów i Bielawę. Coraz mniej młodych ludzi na ulicach, rozbite przez zagraniczne wyjazdy do pracy rodziny, wysokie bezrobocie. Po wielkich zakładach pracy – radiowych  i włókienniczych pozostały wspomnienia starszych ludzi, ulica Diorowska, a także resztki hal i kominów fabrycznych w Bielawie. No i montownie zagranicznych koncernów w tzw. ekonomicznych strefach, zwalniane hurtowo z wszelkich podatkowych obciążeń na rzecz naszego państwa. Podobnie jak wyrastające stale nowe markety, dużo łaskawiej traktowane w Polsce niż rodzime firmy. Cieniem na konwencję PiS kładzie się sprawa byłego już rzecznika partii – Hofmana, ochoczo wykorzystana przez media do porównywania ze skalą korupcji w partii aktualnie jeszcze sprawującej władzę. Hofman zawinił brakiem przezorności, ale natychmiast złożył rezygnację i zawiesił członkostwo w partii, nie ma tu żadnej symetrii z postępowaniem członków drugiej z wielkich polskich partii, dolnośląskie podsłuchy to sprawa nieodległych dni.

Druga z konwencji – Platformy Obywatelskiej, mimo ostrych słów lidera, pokazała ludzi zadowolonych z minionych sześciu lat, raczej nie mających sobie wiele do zarzucenia.
A odbywała się przecież tuż po ogłoszeniu przez szefa CBA – Pawła Wojtunika  wykrycia „największej korupcyjnej afery w dziejach III RP”. Warto pamiętać, że zamieszane w nią osoby tak umiejętnie „informatyzowały” najważniejsze urzędy w kraju, że już dziś nie można się doliczyć 1,5 mld zł. Trudno też serio traktować zapowiedzi lidera partii o „nowym otwarciu” i „walce z korupcją” skoro dwa krzesła dalej siedział były minister z zarzutami prokuratorskimi, którego delegaci powitali owacją i życzyli „wszystkiego dobrego w trudnym czasie”. Nakreślony nieostro program działań do 2020 roku raził przede wszystkim brakiem głębszej refleksji, był zbiorem pobożnych życzeń a nie jasnym przekazem w jakim kierunku iść dalej. Pamiętać wypada, że w nowej unijnej perspektywie kończy się wiele z preferencji dla państw nowoprzyjętych w tym także dla Polski. A „sprawa informatyzacji” odbić się może czkawką konieczności zwrotu zmarnotrawionych środków. Doświadczyły już tego Grecja, Italia czy Portugalia, ale o tym nie było ani słowa.
I na zakończenie smutna listopadowa kontastacja  po obu konwencjach – umiejętnie zbudowane i pielęgnowane „mury” dzielące polskie społeczeństwo jak w piosence Kaczmarskiego „rosną i rosną”  - komu to służy Drogi Czytelniku ?

                                                                                                  Janusz Maniecki


1 komentarz:

  1. Powtórzę się, nic dodać, nic ująć. Nadal zastanawia mnie fakt czytania w moich myślach, żartuję, ale widzę, że coraz więcej moich znajomych zaczyna widzieć ogrom oszust i win POszustów. Dywan okazuje się być za mały, by wszystkie afery pod niego zamieść. Myślę nawet, że u początków rządzenia POszustów zamówiono zbyt mały dywan, sami nie przewidzieli ile będzie musiał przykryć
    Pozdrawiam serdecznie.
    rocznik 1948

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.