25 listopada 2013

Krzyż na ul. 3 Maja

To bardzo ładny krzyż z wieloma symbolicznymi elementami. Krzyż ten przedstawia wydarzenia na Golgocie. Artysta oprócz ukrzyżowanego Chrystusa umieścił pod krzyżem Jego Matkę, Matkę Bolesną, a jeszcze niżej – Baranka.
Koło tego krzyża nawet w ciągu dnia przejeżdżam rowerem, czy samochodem, a nawet idę pieszo nieraz nawet kilka razy. Nie interesowałem się jednak szczegółami. Teraz, kiedy z inicjatywy Tadeusza Łazowskiego przyglądam się mu bliżej, dopiero je poznaję.


Ten krzyż, na wstępie już oceniając uważam, że jest bardzo zniszczony. Wymaga natychmiastowej, fachowej renowacji. Dzisiaj jest bardzo zimno i może nie udało mi się zobaczyć wszystkich szczegółów. Nie wiedziałem do tej pory, że na krzyżu są trwałe napisy, prawdopodobnie w języku niemieckim. Jest jakiś napis na samym dole cokołu zamalowany grubą już warstwą niejednej farby. 


Po lewej stronie na dole jest też napis, a pod nim data 1836. A więc jest to bardzo stary 177-letni krzyż.


 Po prawej stronie na dole też jest napis.


Na wielu krzyżach po wojnie napisy zakryto warstwą cementu lub inaczej. Będzie jeszcze o tym mowa przy okazji omawiania innych krzyży w Bielawie, ale, zastanawiam się, co komu przeszkadza napis w innym języku, w tym przypadku języku kilkusetletnich gospodarzy? Czy nam nie byłoby miło, gdybyśmy spotkali polskie napisy na krzyżach za granicą? Przecież to są treści religijne, chrześcijańskie. Spotkałem krzyże i figury z napisami po niemiecku choćby w Dzikowcu. W przypadku figury św. Jana Nepomucena nawet poprawione są złotą farbą.


Cały krzyż widać, że był wielokrotnie malowany jakimiś farbami. Farby te łuszczą się pod wpływem warunków atmosferycznych i widok jest taki jaki jest.
Są ubytki w krzyżu.


Krzyż był montowany z trzech elementów złączonych metalowymi klamrami.


Krzyż ten stał przy starej, kilkupiętrowej kamienicy, która była jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Przypuszczam, że najpierw była kamienica, a potem dopiero krzyż. A może jeszcze wcześniej stał inny dom? Krzyż stał bardzo blisko ściany domu, co potwierdza jego całkiem płaski tył.


Po bokach krzyża są jakieś figury, których nie rozpoznaję.


Najbliższe otoczenie tego krzyża też mogłoby być bardziej estetyczne. Niezbyt ładne ogrodzenie, choć zabezpieczające skutecznie np. przed psami i betonowe krawężniki ułożone jakoś tak nierówno, można by zmienić. Przy samym krzyżu można by wyłożyć dywanik z granitowej kostki. Z tyłu posadzić wyższe krzaczki, tylko nie tuje.


Wiem, że tym krzyżem opiekuje się jedna pani. Warto się z nią skontaktować i porozmawiać na temat proponowanych zmian.
Liczę, że już wiosną ten zaniedbany krzyż będzie odnowiony. Dwa odnowione krzyże widziałem w Budzowie. Myślę, że u nas też można.


Dopisano 14.12.2013 r.

 http://dolny-slask.org.pl/561286,Bielawa,Krzyz_wotywny.html 

2 komentarze:

  1. Wiem, sprawa jest poważna i bardzo się cieszę że ktoś poruszył sprawę krzyży nie tylko jako symbolu religijnego ale i w kontekście historii naszego miasta. Niestety nie liczył bym na zainteresowanie sprawą władz miejskich które to nawet nie potrafią zadbać o przystrojenie flagami ulic miasta w najważniejsze święta narodowe jak niedawne Święto Niepodległości czy rocznicę uchwalenia Konstytucji Majowej. No gdyby to była jakaś tęcza to pewnie znalazły by się fundusze na jej utrzymanie w należytym stanie bo... to takie na czasie, europejskie ale krzyż? Tak to ważna sprawa dla ludzi takich jak my, sprawa którą trzeba będzie się zająć. Pozdrawiam
    Andrzej Karasiński

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiecej o tym krzyżu: http://dolny-slask.org.pl/561286,Bielawa,Krzyz_wotywny.html . Sylwester

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.