Jest w Bielawie taki krzyż. Aby do niego
dojść, trzeba iść przy płocie parafialnego cmentarza i przejść przez tory
nieczynnej już od dawna Kolei Sowiogórskiej. Po lewej stronie będzie widoczna
„trafostacja”, a tuż za nią, przy lewej stronie polnej drogi stoi metalowy
krzyż. Całkiem przypadkowo znalazłem się tam któregoś dnia wiosną 2010 roku. Miejsce
to wyglądało strasznie, tak, że nie będę tego opisywał. W 2011 roku teren tam
został uprzątnięty a krzyż pomalowany czarną farbą. Potem ktoś zadbał o
estetykę tego terenu tak, że teraz jest to autentycznie miejsce na chwilę
modlitewnego skupienia głęboko w polu z widnokręgiem ograniczonym naszymi
górami. W 2012 roku do tego krzyża szła procesja z kościoła. Dba o to miejsce,
jak się dowiedziałem, pani Maria i chodzi tam bardzo często.
Po lewej stronie krzyża stoi duży pień
wierzby. Gdy dobrze się przyjrzeć, to po prawej stronie krzyża również można
zobaczyć ledwo wystające z ziemi resztki zmurszałego pnia jakiegoś drzewa.
Myślę, że można przypuszczać, że to też była wierzba. Kiedyś stał tam krzyż
drewniany i prawdopodobnie przy nim posadzono po bokach dwie wierzby. Kiedy nastąpiła
zmiana drewnianego krzyża na metalowy i dlaczego – na razie nie wiem. Kto
wykonał ten metalowy krzyż, na czyje zlecenie i kto go instalował – też
pozostaje to dla mnie tajemnicą.
Ten krzyż wykonano w warsztatach BZPB "Bielbaw" w połowie lat 60-tych. Początkowo miał być krzyżem "milenijnym" przy kościele NMP. Ponieważ ówczesny proboszcz uznał ,że jest on za mało okazały, zbudowano drugi, większy, który do dzisiaj stoi na tyłach kościoła NMP. A mniejszy umieszczono za torami kolejowymi, przy starej drodze polnej do Pieszyc, w miejscu, gdzie stał stary drewniany krzyż poniemiecki. Sylwester
OdpowiedzUsuńPrzy tym krzyż opiekuje się.Pani Maria Grabowska.Slicznie to wszystko zrobiła . Własnymi rękami .O to dba i tam się ludzie modrą.
OdpowiedzUsuńMieszka Bielawie.
OdpowiedzUsuń