Ktoś się wkur.zył

Sytuacji w Bielawie do denerwowania się dla ludzi wrażliwych i odpowiedzialnych jest multum. Wystarczy wyjść na miasto, a nawet powyglądać przez okno – dym, śmieci, przeklinanie, szczekające psy, muzyka na full z otwartych okien, nieskrępowane rozmowy na ulicy po godzinie 22. itd. I to jest normalka.

            Ale są też sytuacje i widoki, które zaskakują i dają do myślenia – jacy jesteśmy?

            W granicach osiedla Konstytucji 3 Maja jest parking samochodowy. Od dawien dawna co sprytniejsi kierowcy skracali sobie drogę wyjazdu z parkingu na ulicę Wolności, jadąc przez niski krawężnik i trawnik. Ja nie. No i wreszcie ktoś się zdenerwował, podniósł krawężnik i położył duże kamienie. Wyjazd zabezpieczony, ale czy trzeba było aż tak drastycznego posunięcia, żeby chamscy kierowcy nie skracali sobie drogi?

             I wydawałoby się, że taki kulturalny, cywilizowany bo ma ładne auto – a tu taki cham. I to wszystko w modelowym mieście ekologicznym – podobno.