Na konfesjonał się nie zgadzam

W niedzielę 7 kwietnia ks. proboszcz w naszej parafii w ramach ogłoszeń duszpasterskich poinformował wiernych, że planuje zakupić nowy, nowoczesny, z różnymi bajerami i wygodami konfesjonał w trosce o grzeszników szczególnie w podeszłym wieku. No, widać po tym, że w parafii już normalnie nie ma na co wydawać pieniędzy i widocznie parafia bogata. Ale dobrze, że ks. proboszcz, dr Stanisław Chomiak, o tym poinformował w ramach, jak myślę, tzw. konsultacji społecznych, a w tym przypadku – konsultacji parafialnych.

            A ja jestem przeciwny takiej inwestycji i na zakup nowego konfesjonału się nie zgadzam – zdecydowanie i kategorycznie się nie zgadzam.

            Ktoś może zapytać – a jakim prawem się nie zgadzam?

            Odpowiem uwzględniając różne aspekty sprawy.

            Otóż, mam prawo wyrazić swoją opinię, swój sprzeciw, w każdej sprawie dotyczącej Kościoła, bo jestem członkiem Kościoła i Kościół utrzymuję wraz z całą rzeszą wiernych parafian. W obecnym czasie, kiedy tych wiernych ubywa, wpływy do kościelnej kasy i w naszej parafii są zapewne mniejsze i trzeba liczyć się z każdym przysłowiowym groszem, a nie szastać publicznymi pieniędzmi na prawo i lewo. Taki konfesjonał i w ogóle nowy konfesjonał – jest zbyteczny.

            Kwestia estetyki, czy może nawet pewnego rodzaju smaku. Otóż, jak będzie wyglądał w kościele jeden wyróżniający się konfesjonał, gdy teraz są cztery jednakowe? Aż się dziwię i dreszcze mnie przechodzą, jak mógł proboszcz nawet o czymś takim pomyśleć?

            Inna sprawa, powiązana z estetyką, to znaczące zachwianie i brutalna ingerencja w strukturę wnętrza tej naszej pięknej, neogotyckiej świątyni. Żaden liczący i szanujący się konserwator zabytków nie powinien się na takie coś zgodzić. Te cztery obecne konfesjonały, mające już te swoje 150 lat, z wnętrzem kościoła tworzą jedność, są historią tego kościoła i nie powinno się dokonywać zmian. Sam proboszcz kiedyś nam, tępym grzesznikom tłumaczył, że cały kościół powinien zachować swoje pierwotne, zaprojektowane wraz z całym kościołem wnętrze.

            Może i taka inicjatywa komuś ze starszych, zatwardziałych grzeszników się spodoba. Będzie miał możliwość wyspowiadać się w godnych warunkach, a może i częściej taki konfesjonał będzie odwiedzał, ale ja uważam, że to wydumy proboszcza, że proboszcz się nudzi i myśli – co tu jeszcze wymyślić?

            A może wrócić do stupięćdziesięcioletnich ławek? A może uczyć religii w szkole? A może pogadać z parafianami? A może starszej osobie skopać działkę?

            Mam nadzieję, że tego nowego konfesjonału nie będę miał potrzeby pokazywać na blogu, chociaż, mając na uwadze znane powiedzenie – Kto bogatemu zabroni?! ….