O tym się mówi, o tym się pisze i tym się chwali na społecznościowych portalach – grzyby w tym toku obrodziły.
Ja tak naprawdę to ostatnio grzyby zbierałem w naszych podwłocławskich lasach pięćdziesiąt lat temu, będąc jeszcze w średniej szkole. Raz byłem z zakładu pracy gdzieś pod Zieloną Górą, jak to było w zwyczaju, a do gór jakoś przekonania nie miałem. Tym razem przy okazji zajrzałem w górzyste bardzkie lasy, a efekt był zaskakujący, jak widać na zdjęciach. Grzybów szukać nie trzeba było i szkoda było zostawiać w lesie, choć rozsądek brał górę nad emocjami.
Super i można od razu chrust pozbierać.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie fascynowało ta zamiłowanie Polaków do grzybów. Ale to się chyba bierze z niewiedzy i popularności wycieczek zakładowych w zielonogórskie. Grzyby są ciężkostrawne, posiadają nikłe wartości odżywcze, nie mają żadnych potwierdzonych walorów zdrowotnych. Nie są polecane dzieciom, ani kobietom w ciąży. Zawierają też dużo metali ciężkich, szczególnie kadm i aluminium. Już nie mówiąc o trujących odmianach.
OdpowiedzUsuńNie kop grzybów.Twoje rady są jak grzyby.Niewłaściwy rodzaj może okazać się śmiertelny.Spójrz na swoje stopy.Zajmij się swoimi grzybami.
UsuńTo po co kupujesz pierogi z kapustą i grzybami....?
OdpowiedzUsuńJem tylko ruskie
UsuńRusofil?
UsuńW Wigilię ruskie pierogi? 😃Może ty pół krwi ruski?
OdpowiedzUsuń