Trwa straszna wojna na Ukrainie, wojna niesprawiedliwa, a sprawiedliwość jest po stronie Ukrainy. Po stronie Rosji jest zdziczenie i zwyrodnialstwo. Hordy ruskiego żołdactwa niszczą wszystko, co napotkają na drodze, albo co jest w zasięgu ich rakiet. Mówienie o potępieniu w odniesieniu do Rosji, do zdecydowanej większości jej obywateli, jest słabe. Raczej słowami nawet trudno to wyrazić, bo słowa nie działają. Rosja, jako naród, zasługuje na unicestwienie, jeśli mówić o jakiejś karze za tę „operację specjalną”, jak to widzi morderca Putin. Tak to ja widzę, widząc i analizując to, co się dzieje.
Wojna trwa i wiąże się to z reakcjami na całym świecie – jak zwykle podzielonym. My, jako Polacy, za wyjątkiem zdrajców, jesteśmy po tej dobrej stronie angażowania się w pomoc i solidarność z ukraińskim narodem, mimo strasznych rzeczy, jakich naród polski doświadczył od Ukraińców podczas II wojny światowej. Teraz liczy się tylko to, jak być dobrym człowiekiem i pomagać na ile się da, na ile są możliwości. To swego rodzaju sprawdzian z człowieczeństwa zwłaszcza w odniesieniu do tak doświadczanych sąsiadów.
Polacy w różnej formie okazują solidarność z narodem ukraińskim. Jest to widoczne, choć czasem problematyczne. Tak odbieram, jako problematyczne, zachowanie księdza Wojciecha Drozdowicza w Poniedziałek Wielkanocny podczas mszy św. w Warszawie. Ksiądz Drozdowicz dał popis, śpiewając spod ambonki ludową pieśń ukraińską, „Czerwona kalina” i zachęcając do tego zgromadzonych na mszy parafian. Jak wynika z linku, odzew był imponujący, a ksiądz prawie jednogłośnie został okrzyknięty bohaterem. Jak czytałem w komentarzach, właśnie tacy powinni być księża, a przynajmniej polscy katolicy chcieliby takich księży widzieć więcej. Swój ksiądz, że można nawet z nim iść konie kraść.
No, może z tą kradzieżą to przesada, bo jak to by wyglądało, gdyby ksiądz kradł konie, ale mając na uwadze to, że szatan szczególnie atakuje księży, twierdzę, że tym razem mu się udało i efekt (cel) został osiągnięty.
Przede wszystkim sprofanowano świątynię, śpiewając tam ludową, ukraińską pieśń podczas mszy. Tak jest zaznaczone w linku, że była to msza, choć przedstawiciel archidiecezji ma co do tego wątpliwości. Ksiądz jest w ornacie, a więc to była msza, bo jest w liturgicznych szatach, a występek ten miał miejsce podczas homilii, a potem jeszcze raz na koniec (rozumiem – koniec mszy św.). Ten bezprecedensowy czyn pochwalił sam Hołdys, co też jest już jednoznaczne w znaczeniu negatywnym, bo przecież wszystkim zainteresowanym wiadomo, jakim wartościom Hołdys hołduje.
W sumie podobno ksiądz Drozdowski przeprosił za to swoje nieodpowiedzialne zachowanie, ale w dość dziwnym stylu, nieprzekonany co do tego, że zrobił źle, bo przeprasza tylko tych, których to śpiewanie mogło urazić. A więc gdzie jest prawda? Czy rację mają ci wszyscy katolicy, którzy solidarnościowym śpiewaniem zakłócili mszę św., a była ich większość z księdzem celebransem na czele, czy może te pojedyncze osoby, które wyraziły swoje niezadowolenie?
Dziś, w niedzielę 24 kwietnia 2022 roku, w naszym kościele na mszy św. o godzinie 9:30 „Czerwonej kaliny” nie odśpiewano, chociaż były znaczące, ukraińskie akcenty.
Ksiądz proboszcz, dr Stanisław Chomiak, zaprosił do naszej świątyni Ukraińców z racji tego, że w Kościele katolickim obrządku wschodniego i w Kościele prawosławnym obchodzona jest dziś Wielkanoc. Byłem zaskoczony, że środkiem kościoła z koszyczkami do święcenia maszerowało kilkadziesiąt osób, w szczególności matki z dziećmi. Ksiądz proboszcz po ukraińsku powitał te osoby i zwrócił się do nich w kilku słowach w ich języku. Nie brakowało wzruszeń, bo wiadomo, o co chodzi. Potem było poświęcenie pokarmów w koszyczkach, czytania w ukraińskim języku przez młode Ukrainki i modlitwa wiernych - też w języku ukraińskim.
Morderca Putin też świętował Wielkanoc, w Moskwie, w cerkwi Chrystusa Zbawiciela:
Nie wszyscy widzieli, a i ja nie widziałem, ale wiem z relacji.
Jedna z Ukrainek w kościele odebrała SMSa i z tą wiadomością podeszła do innej. Płakały obydwie, wzajemnie się pocieszając. Nawet boję się przypuszczać, jaka to mogła być wiadomość.
W naszym kościele „Czerwonej kaliny” nie odśpiewano.
(grafika z Internetu)
Sęk w tym,że ten ksiądz, nietylko zrobił kabaret z homilii, w trakcie Mszy Św. Otóż "Czerwona Kalyna",to nie jakaś tam piosenka ludowa. To pieśń strzelców siczowych. Powstała w 1914r. Następnie był,to nieoficjalny hymn UPA!!!Tak tej UPA, która wymordowała od lipca 1943r. ok.100 tys. Polaków na Wołyniu!!! To tak jakby, ks. Wojciech śpiewał hymn ss lub HITLERJUGENDw trakcie homilii z wiernymi i powiedział, że to przedwojenne pieśni marszowe skautów niemieckich!!
OdpowiedzUsuńZnajomy ze Lwowa, któremu wysłałem link, pokazał, to też szwagrowi, który jest księdzem we Lwowie. Ks. Andzej,stwierdził dosadnie i nieparlamentarnie, co sądzi o tym księdzu (proty,tępy koł-to mogę zacytować)
Moja babcia przeżyła rzeź wołynską. Widziła mając 20l. z ukrycia,
jak jej 18 letnią siostrę Weronikę gwałcono,smażono na rozpalonej kuchni węglowej, obcięto piesi,dłonie,a nakoniec przebito drewnianym kołkiem. To się działo w sierpniu w 1943r.w Adamówce woj.wołyńskie. zrobili to SĄSIEDZI UKRAIŃCY!!!(było tylko 2 upowców!)
Babcia zmarła w 2018r. mając 94l. Opowiadała nam, wszytko nawet jak mieliśmy już po 25/30 lat. To co przeżyła na wołyniu,było dla niej traumą do końca życia. Myślę, że dobrze,że niexoc,ekała chwili, że "tępy koł",będąc polskim księdzem, w POLSKIM KOŚCIELE!!!
Podryguje śpiewając hymn UPA z wiernymi i nazywa to pieśnią ludową. R.O.
Ps.
Ks. Andrzej ze Lwowa, miał okazję parenaście lat temu głosić rekolekcje w parafii WNMP w Bielawie. Pamięta i parafię, Kościół i miasto. Oczywiście Duszpasterzy i Wiernych także. Pozdrawia!
...dobrze, że ks. Drozdowicz "zaprezentował" tylko pierwszą zwrotkę swojego "przeboju". Proszę wejść sobie np. na tekstowo.pl i przeczytać dalsze zwrotki...
OdpowiedzUsuń"Rosja,jako naród,zasługuje na unicestwienie(!!??),jeśli mówić o jakiejś karze za tę"operację specjalną",jak to widzi morderca Putin.Tak to ja widzę,
OdpowiedzUsuńwidząc i analizując to,co się dzieje."
Analizował Pan"operacje specjalne"Zachodu w Wietnamie,Iraku,Afganistanie,Libii,Syrii?
Analizuje Pan"operacje specjalną"w Jemenie?
Zadaję sobie pytanie:co sprawia,że wojna
przeciwko Ukrainie,jest gorsza niż wojna
przeciwko Irakowi,przeciwko Jemenowi,
przeciwko Syrii czy Libii?Tutaj,jak wiadomo
nie było sankcji wobec agresora-USA,ani tych,
którzy dostarczali broń używaną przeciwko
ludności cywilnej(Niemcy).
Podstawowa zasada reżimologii jest rozszerzeniem
Przeciwnej Reguły Liberalizmu,która mówi,
że cokolwiek amerykańska lewica mówi na dany temat,
zakładaj coś przeciwnego a zbliżysz się do prawdy.
"Kolejna straszna wojna nadejdzie ze Wschodu na
Zachód.Rosja ze swoimi tajnymi armiami będzie
walczyć z Ameryką;pokona Europę.Ren będzie pełen
trupów i krwi.Rosyjska flaga będzie powiewać nad
Watykanem,a Papież będzie strasznie cierpieć."-Elena Aiello
Bliższa ciału koszula niż kapota. Silny powinien pomagać słabszemu. Jak widzę, co robi silna Rosja i silne Chiny, to pragnę, aby silne USA były światowym hegemonem. Ktoś to krnąbrne, światowe bractwo powinien za mordę trzymać.
UsuńNie potrafię analizować, do samego końca przekonywałem że wojna nie wybuchnie, że to nie ma sensu, że nikomu się nie opłaca, a najmniej Putinowi, że to tylko straszenie.
OdpowiedzUsuńTeraz też chcę napisać, że do zrzucenia bomby atomowej nie dojdzie, że to nie ma sensu, że nikomu się nie opłaca, a najmniej Putinowi, że to tylko straszenie.
Ale pewności nie mam. Obawiam się, że ryzyko jest i ta opcja jest rozważana na poważnie.
Stanie się realna gdy Ukraina zacznie odbijać Donbas, a pewna gdy zagrozi Krymowi.
Rosja jest przekonana, że walczy z NATO. Uderzenia wyprzedzające są pewnym wyborem w sytuacji rozwoju konfliktu.
Czy Polska jest bezpieczna? Nie.
Czy należy poświęcić Ukrainę dla bezpieczeństwa Polski i świata? Jakie to szczęście, że nie jestem politykiem, bo to bardzo trudne pytanie. Jaka jest dopuszczalna cena uniknięcia wojny totalnej wiedząc, że Rosja do niej prze? Czy ryzykować końcem świata i uderzyć na Rosję?
Doktor habilitowany nauk prawnych, Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz błędnie wypełniła oświadczenie majątkowe, choć znała przepisy mówiące, jak powinna to zrobić. Sama je uchwalała jako posłanka. Konstytucjonaliści komentują, że powinna stracić stanowisko sędziowskie. Niektórzy mówią nawet o postępowaniu karnym. I tacy ludzie stanowią prawo w tym kraju...
OdpowiedzUsuńDajcie spokój. Uwielbiam Krysię. Niezła z niej hejterka. Szacunku trochę, w końcu wykłada prawo na Uniwersytecie Warszawskim. A jaka zaradna, w końcu nie każdy potrafi wynająć mieszkanie w Warszawie 95m za jedyne 880zł
UsuńJa trochę z innej beczki. Inflacja w kwietniu 12,3%, wzrost cen żywności miesiąc do miesiąca 4,3%. Oczywiście wina Putina, jak do tego dołożymy jeszcze Tuska to wiadomo kto jest winnym. Wszyscy tylko nie PiS. Zresztą możemy spać spokojnie. Jeszcze nie tak dawno niejaki Glapiński przekonywał Polaków, że żadne wzrosty stóp procentowych nie będą konieczne. Ale do sedna. Wchodzę ostatnio do warzywniaka, a tam cena polskich borówek 55zł za kg.! Ale truskawki tanie. 16zł za kg. Pytam, czy polskie. Nie, greckie proszę pana, wcześniej mieliśmy hiszpańskie. Gdybym miała kupić w hurcie polskie to grubo ponad 40zł/kg. Piszę o tym, bo tych naszych polskich rolników to już dawno pogięło do kwadratu. Dla porównania cena bananów 7,5zł/kg, winogrono 10zł/kg, a przecież do tego dochodzi jakiś % za import. Normalnie nienormalny kraj, później jak będzie susza, albo ulewy to będzie płacz jacy to rolnicy są poszkodowani. A kij Wam w zęby! Będę wtedy zajadał pyszne banany i słodkie winogrona i się z Was śmiał.
OdpowiedzUsuńDrogo? Ja chciałem zabrać ostatnio żonę do Wałbrzycha na sztukę ,, Kolacja dla głupców". Sztukę już widziałem, ale z racji z tego, że w obsadzie jest Cezary Żak i Bartek Topa to myślę sobie zrobię żonie niespodziankę. Bilety? Taniocha jedyne 130zł za osobę! Do tego paliwo, no i może jakaś kawa i ciastko w klimatycznym Szczawnie-Zdrój. Pani w kasie mnie uświadomiła ,,proszę Pana tanio to już było...". Odpuściłem, za tyle kasy to wolę już coś dziecku kupić. Także cieszmy się bo majówka przed nami. Piwko, kaszanka i grill na działce, tylko taka kultura nam już została...
UsuńGdyby ktoś miał wątpliwości co to jest szczyt hipokryzji to służę wyjaśnieniem. Premier Mateusz Morawiecki ostro skrytykował banki za śmiesznie niskie oprocentowanie lokat. Zaapelował o 3-4 proc., a w tym samym czasie podlegające mu Ministerstwo Finansów poinformowało, że w maju obywatele będą mogli kupować trzymiesięczne obligacje skarbowe (alternatywa dla lokat) na zaledwie 1,5 proc.
OdpowiedzUsuń1,5%skali w roku, czyli na 3 miesięcznych obligacjach Uwaga bagatela 0,375% ! Do tego jeszcze podatek Belki od zysku, czyli wychodzi dokładnie 0,3% na plusie. Przy inflacji 12,3% osoba inwestująca jest 12% w plecy. Zawsze twierdziłem, że PO to złodzieje, ale ta banda spod znaku PiS jest jeszcze gorsza.
UsuńPrzy inflacji rocznej 12,3% osoba kupująca obligacje jest 3% w plecy. Musisz to podzielić na kwartały tak jak to zrobiłeś przy wyliczeniu zysku, choć wiadomo, że miesiąc miesiącowi nierówny. W jednym może być większa inflacja, w innym mniejsza
UsuńNie do końca. Inflacja 12,3%, oprocentowanie roczne obligacji 1,5%, więc rzeczywista strata 10,8%
UsuńByć na haju!
OdpowiedzUsuńCo tam inflacja,
Własna plantacja...
Działeczka o czystości kilkunastu procent kosztuje od 200 do 300 zł,
towar nieco lepszy 400 zł za działkę.Drogo,więc rozchodzi się głownie
wśród celebrytów,polityków,zamożnych przestępców,ludzi z korporacji,
bananowej młodzieży.Kokę walą wszyscy,których na to stać.
To może ten ksiądz co śpiewał ukraińskie pieśni też był na haju?
UsuńNie jest jasne, skąd wzięło się przekonanie, że żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii śpiewali "Czerwoną kalinę". Osoby kolportujące tezę o "hymnie UPA" nie odsyłają do żadnych źródeł. Choć w tekście utworu wprost jest mowa o walce z rosyjskim ciemiężycielem, to przylgnęła do niego łatka piosenki antypolskiej. - Nie mamy żadnych dowodów świadczących o związkach "Czerwonej kaliny" z nacjonalizmem - mówi prof. Igor Hałagida z Uniwersytetu Gdańskiego.
OdpowiedzUsuń