Świńskie święta w Świdnicy

Już zostało tylko kilka dni do Świąt Bożego Narodzenia. Ostatnie przygotowania i oczekiwanie w piątek w rodzinnym gronie na pierwszą gwiazdę, żeby móc tradycyjnie rozpocząć wigilię. Jak zwykle będzie miło i pięknie.

            Niestety, również w tym roku znalazły się osoby publiczne, samorządowcy, którzy zaplanowali sobie te święta nam zohydzić. Nie będę opisywał przypadku prezydenta Warszawy i świątecznego plakatu, bo to przypadek beznadziejny. Martwi mnie jednak małpowanie takich wynaturzonych działań, wymierzonych w wyznawców Chrystusa z okazji Świąt Bożego Narodzenia, również w innych miastach, w tym w naszej pobliskiej Świdnicy, zarządzanej przez panią prezydent Beatę Moskal-Słaniewską.

            Zapoznałem się z całą tą sytuacją z poniższego materiału i jestem przerażony, jak łatwo przychodzi ludziom na tak wysokich stanowiskach, którzy odpowiadają za mieszkańców, ośmieszać chrześcijan, wciskać im jakiś kit, deprecjonować. Tłumaczenie takiego wybryku poczuciem humoru, a nieprzychylne odebranie brakiem dystansu, jest godnym podziwu przykładem degrengolady.

https://swidnica24.pl/2021/12/srodowiska-katolickie-diecezji-protestuja-w-sprawie-dzikich-swiat-zadaja-usuniecia-plakatu-z-przestrzeni-publicznej/?fbclid=IwAR0O82PhO77nWVwhzA9f-JB9qEIzrRStZ0hm0REV6cKOT1-fjgAo3bkJMTc

            Po co ja o tym wspominam, skoro nie mieszkam w Świdnicy? Otóż ze Świdnicą jestem blisko związany, choćby z tego tytułu, że tam jest moja diecezja.

            Nie mniej jednak składając takie życzenia wypada odpowiedzieć. Często kwituje się to jednym zwrotem – nawzajem.      

- Nawzajem Pani Prezydent! Życzę świńskich świąt!

Pojawił się już w przestrzeni publicznej antyplakat, do tego zdziczałego. I dobrze, że jest. To odzew na totalną głupotę i zdziczenie, totalnej opozycji.

(grafiki z Internetu)