Nie
rozsadza mnie duma myśląc o służbach miejskich, dbających rzekomo o porządek w
mieście. Chociaż po ostatnim sprzątaniu jest całkiem lepiej i nawet śmietniki
wewnątrz pozamiatane. Och, gdyby choć taki trend utrzymał się jakiś czas, bo,
że zagości na stałe, to raczej można sobie tylko pomarzyć. Trzeba by wymienić
pracowników, albo zrezygnować z pewnych usług na rzecz innego zakładu, aby
wreszcie był porządek w Bielawie. No i oczywiście – pogonić do pracy Straż
Miejską. Niech wreszcie za coś tę pensję biorą.
Jadąc składakiem na działkę, ciągle
jeszcze się cieszę, jaką to ładną ulicę Sobieskiego zafundował mi burmistrz
Piotr Łyżwa. Niestety z terenami zielonymi przy ulicy nie zrobiono nic. Co
prawda ktoś coś tam grzebał w tej ziemi, ale zupełnie bez pojęcia i zaangażowania,
i dlatego jest, jak jest – góry, doły i koleiny (przed blokiem 22).
A ścinanie rogów i jazda po
trawnikach, jak przy bloku 19 – to już jest normalka.
Tak trochę głupio, prawda Panie
Burmistrzu? A przecież Bielawa to podobno nawet miasto ekologiczne, a nawet
podobno modelowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.