Czy
obywatel ma prawo do widoku? Czy mieszkaniec Bielawy, żyjący podobno w
modelowym na wskroś mieście ekologicznym, ma prawo widzieć ze swojego okna
tylko krzaki, zarastające teren przed blokiem, czy może ma prawo widzieć góry i
chmury nad górami i chociaż jakieś życie na „alei” Władysława Andersa?
Tak się nad tym zastanawiam, gdy
przejeżdżam Andersa koło bloków 20 i 21 na Osiedlu XXV-lecia (sic!). Samosiejki
zasłoniły skutecznie wszelkie widoki mieszkającym tam w zasobach Spółdzielni
Mieszkaniowej ludziom. Dochodzą już do czwartego piętra. Oczywiście zieleń jest
potrzebna, ale w tym przypadku chyba Zarząd Spółdzielni z tą zielenią
przesadził.
"Jak śmiesz!!"-Greta Thunberg
OdpowiedzUsuń:)
to jest ekran dźwiękochłonny - eko.
OdpowiedzUsuńPytałeś kogokolwiek z bloku czy mu to przeszkadza?
OdpowiedzUsuńMnie osobiście to nie przeszkadza. Podoba mi się ta zieleń za oknami. Natomiast widok z okien na gory mają tylko mieszkańcy 3 i 4 piętra raczej , a nizej mieszkający ich nie widzą bo stoją bloki , więc nie ma to znaczenia.Gdyby nagle postanowili wyciąć drzewka i krzaczki byłoby pusto.
OdpowiedzUsuń