Bielawa sukcesu – Fasadowe inwestycje

Już na początku uzupełniam, że jest jeszcze jeden komitet wyborczy i kandydat na burmistrza Bielawy, o czym zresztą mówiło się już wcześniej, a mianowicie Komitet Wyborczy Wyborców Andrzeja Hordyja. Tak więc raczej pewne jest, że będzie druga tura w wyborach na burmistrza, choć to „raczej” napisałem z myślą o Marcinie Raku, który ma szansę wygrać w pierwszej turze, a w drugiej – na pewno.

          Dzisiaj o tradycyjnym sposobie na propagandę sukcesu, jaki w Bielawie okrzyknął urzędujący burmistrz Piotr Łyżwa w haśle „Sukces Bielawy”, a mianowicie o remoncie domu przy ulicy Wolności 123. O ukończonym remoncie pochwalił się MZBM na swojej stronie w 14. numerze Wiadomości Bielawskich (1 - 31 sierpnia 2018 r.), załączając aż trzy podobne zdjęcia. Czytelnik WB, w nakładzie 8 tysięcy egzemplarzy, widzi ładnie odnowiony dom i nawet (być może) nie spojrzy na nagłówek, gdzie zgodnie z prawdą zaznaczono, że to tylko fasada [ul. Wolności 123 – wykonanie tynków elewacji (od strony ulicy)].

            To jest moja okolica i koło tego domu ze sto razy w ciągu tygodnia jestem. No – może pięćdziesiąt. Nawet, gdy zaczynano remont na samym początku kwietnia tego roku, pstryknąłem zdjęcia, bo może do czegoś się przydadzą, a konkretnie chciałem zobaczyć, jak pracownicy poradzą sobie ze sztukaterią obramowań okien. Już w tym miejscu wyrażam opinię, że sobie nie poradzili, a robota naprawdę się ślimaczyła.

            Zdjęcie profilowe jest moje, a nie kopiowane z gazety, bo bałem się, że będzie prokurator za bezprawne wykorzystanie zdjęcia. W ogóle to jakoś ostatnio wszystkiego się boję, choć mam świadomość, że w razie czego można udać się na przedprocesowe mediacje do radnej, przewodniczącej Rady Miejskiej, pani Marty Masyk.

            Gdyby ktoś z wyborców, którzy będą poważnie głosować w nadchodzących wyborach samorządowych, zechciał tym budynkiem i remontem zainteresować się, to serdecznie zapraszam i polecam. Jeśli nie, to proszę choć obejrzeć fotki, jakie na dniach zrobiłem.

            Tak to niestety wygląda:

            Ten ogródeczek to jeszcze niedawno jakoś wyglądał.

      Wejście do budynku od strony frontowej jest wykonane bardzo estetycznie. Jest jednak bardzo niebezpieczne. Nie ma poręczy i zabezpieczenia przed upadkiem na chodnik, gdyby ktoś zapomniał się i poszedł prosto z drzwi wejściowych. Podjazd jest wykonany z gładkich płytek i nie chciałbym nim podjeżdżać, czy podchodzić w zimę, a nawet po deszczu. Taśma na grzbietach schodów już się odkleja i za niedługo komuś owinie się wokół nogi.

            W ogóle to dziwię się, że robi się jakiś tam beznadziejny remont tylko jednej ściany, a nie kompleksowo całego domu. Czyżby to było działanie na pokaz? Jeśli tak, to faktycznie pokazano niegospodarność i tandetę pod szyldem MZBM.

            Również dziwię się, że w Informatorze Samorządu Bielawskiego, jakim są Wiadomości Bielawskie, MZBM ma swoją stronę. MZBM może przecież wydawać swój biuletyn, jak to robi Spółdzielnia Mieszkaniowa.

            I tak to jest w Bielawie drodzy wyborcy bielawscy.

PS. A tak przy okazji pytanie: Czy redakcja WB przyjmuje zwroty gazety? Gdyby przyjmowała, to może w jednym z bielawskich kontenerów na makulaturę nie leżałoby ich może setka, a na pewno bardzo dużo.