No, jest na razie dobrze. Co prawda Czytelnicy i Komentatorzy na moim blogu próbują się buntować i zarzekają się, że ani czytać, ani komentować nie będą. Strajk? No cóż, mówi się trudno i pisze się dalej, póki jest zima, bo potem to już w domu mnie nie uświadczysz. Sam będę sobie czytał to, co napisałem, bo najczęściej bardzo mi to się podoba, a Czytelników i Komentatorów odsyłam na „Dobę” i „Sudecką” – tam jest super ciekawie.
Tak mnie naszło, aby znów napisać o
sukach i psach. Temat suk i psów poruszałem już często na blogu i nawet udało
mi się odnaleźć w gąszczu artykułów jeden z tematycznych.
Dobry
artykuł, a komentarze jeszcze lepsze.
https://boleslawstawicki.blogspot.com/2018/03/pies-w-rodzinie.html
Przesłanek po temu jest kilka, a więc
artykuł nie jest z powietrza, czy z mojej bujnej wyobraźni. Ciekaw jestem, czy
Ktoś przeczyta i czy Ktoś skomentuje.
Wracając pamięcią do naprawdę odległych
czasów, kiedy najwspanialszą książką był „Elementarz” Mariana Falskiego, był w
nim taki tekst do nauki na początku:
„To Ala. A to As. A
to buda Asa.”
Piszę z pamięci, a więc może było
trochę inaczej. Zwracam uwagę na budę, która teraz praktycznie jest przeżytkiem,
bo wszystkie psy są kanapowe, a te, które mają budy, są najczęściej w
schroniskach dla psów, porzucone przez swoje wyrodne panie i swoich wyrodnych
panów (panie mają pierwszeństwo).
Wracam również do nadawania imion
sukom i psom. Teraz już pytanie: – A jak suczka (panie mają pierwszeństwo) się
wabi?, czy: – Jak piesek się wabi?, jest raczej nie na miejscu, bo należy
zapytać – A jak ma na imię?
Personifikacja suk i psów jest już
nagminna i dobitnie świadczy o upadku moralnym społeczeństw. Nadawanie sukom i
psom imion, które przypisywane są ludziom, jest po prostu ohydne, a ludzie,
choćby był to nawet sam prezydent, w moim odczuciu, a nawet przekonaniu, są
nieodpowiedzialni. Sam słyszałem pytanie do pani z psem: – Czy to dziewczynka,
czy to chłopczyk?
Ludzie – porąbało Was dokumentnie!
Taka krótka scenka:
W bloku na piętrze są dwa
mieszkania. Jedna sąsiadka ma dziewczynkę w wieku 8 lat, która ma na imię
Marysia, a druga sąsiadka ma pieska, suczkę, która ma na „imię” również –
Marysia. Marysia dziewczynka wychodzi z mieszkania i zamyka drzwi na klucz. W
tym samym czasie wychodzi sąsiadka z sunią i mówi do niej, bo ta opiera się w
przedpokoju – Chodź Marysia! Marysia dziewczynka, odwraca się zdziwiona, co
sąsiadka od niej chce?
To historia wymyślona, a teraz
prawdziwa:
Kiedyś, kiedy psy miały jeszcze psie
„imiona”, nadawane im przez ludzi w normalnych czasach, można było usłyszeć:
- Burek, do budy!
- Ciapek, do budy!
- Reks, do budy!
Jeżeli psu da się na imię „Bolek”, w
tych nienormalnych czasach, to przecież można powiedzieć:
– Bolek, do budy!
Otóż mój siostrzeniec dał na „imię”
swojemu psu – Bolek. Ja jeszcze z tym psem Bolkiem się nie spotkałem, ale w
zeszłym roku był już blisko, bo w Ząbkowicach. Nie tęsknię za tym spotkaniem,
bo nawet nie ręczę za siebie.
Pamiętam z okresu ogólnie przyjętego
jako „stan wojenny” ambitny film Agnieszki Holland oglądany na DVD w domu
parafialnym – „Zabić księdza”. Tam, wysoko postawiony SBek miał psa. Wołał na
niego – papież. Wiadomo było, że chodzi o poniżenie papieża, o zdyskredytowanie
i sprowadzenie godności papieża do poziomu psa. Czy w przypadku nadawania
ludzkich imion sukom i psom, nie jest podobnie, a nawet dokładnie tak samo?
Obrażeni chętnie widziani, nawet na
mędle i kopy.
Od niedawna wychodzi w Diecezji
Świdnickiej miesięcznik katolicki – „W Akcji”. Rozprowadzany jest po parafiach
za darmo. W ostatnim numerze ksiądz biskup Senior, Ignacy Dec, w cyklu „Dekalog
– Twoja droga do szczęścia ziemskiego i wiecznego” w rozważaniu pt. „Nie
będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno – dobre i złe wzywanie Bożego
imienia” min. pisze:
„Bytom jednostkowym, zwłaszcza
osobowym, nadajemy także imiona, by je odróżnić jedne od drugich. Imię jest
jakby częścią osoby, jest czymś, co jest synonimem osoby i ją jakby zastępuje.
Stąd też znieważanie imienia osoby przyjmujemy jako znieważanie jej samej.”
Myślę, że inteligentnym ludziom nie
trzeba tego dalej tłumaczyć. Myślę również, że inteligentni ludzie nie będą
bronić w komentarzach idei nadawania sukom i psom ludzkich imion.
Choć już może przynudzam, co w
komentarzach pod poprzednim artykułem stoi, to jednak jeszcze krótko o sukach,
psach i budach.
Może nie wszyscy interesują się ekscesami
(nie wszystkich) kobiet, które spontanicznie protestują w całej Polsce, publicznie
klną jak przysłowiowi furmani, robią zadymy i pozostawiają tzw. ślady, do czego
wzywa liderka Strajku Kobiet, aby tę Polskę podpalić. Sam słyszałem i widziałem.
Słyszałem też z filmików, jakie krążą w Internecie, jak traktowani są przez tę
(nie nie powiem kogo) policjanci, którzy są po to, aby tej (nie powiem komu)
zapewnić bezpieczeństwo i w razie eskalacji (znów nie powiem czego), musieli
interweniować. Otóż tych policjantów, na służbie, oficjalnie wyzywa się od
psów, pluje im się w twarz i napada w różny jeszcze inny sposób nawet tak, że
lądują w szpitalach.
- Ty psie!
- Psy do budy!
- Raz, dwa, trzy, je… psy!
Zapewne jest tego więcej i
zwolenników tych totalnie pogubionych kobiet proszę o uzupełnienie wyzwisk, choćby
w celu dokumentacji.
Ja mam pytanie: Kto ma je… psy? – to pytanie do Strajku Kobiet.
A jak nazwać te oczadziałe nienawiścią kobiety
i młodzież, skoro policja – to psy?
A Wy, co o tym myślicie?
Mnóstwo ciekawych komentarzy. Nie wiem, czy dam radę wszystkie przeczytać...
OdpowiedzUsuńGdzie są ci bohaterzy pro-life na co dzień z blogerem na czele? Czemu was nie widać w szpitalach i przy opiece nad chorymi dziećmi? W gębie to każdy jest mocny, a jak przychodzi co do czego to ogon podkulony i tyle was widzieli...
OdpowiedzUsuńhttps://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,26750873,mocny-wpis-pielegniarki-prawdziwych-ludzi-pro-life-niestety.html#s=BoxOpImg4
Jak to gdzie, siedzą w kościele lub przed komputerem
UsuńKatolicy wybiórczo wykonują przykazania, za resztę się mogą wyspowiadać.
UsuńOni w gębie wszyscy mocni. Taki Kaczyński, czy Pawłowicz nigdy nie mieli dzieci i rodziny za to wiedzą najlepiej jak mamy żyć...
UsuńPanie Stawicki dobre pytanie. W ilu szpitalach pan pomagał chorym dzieciom jako wolontariusz? Ilu rodzicom pan pomagał przy opiece nad chorymi i niepelnosprawnymi dziećmi? Myślę, że jako dzielny obrońca życia nie będzie miał pan problemu z udzieleniem wyczerpującej odpowiedzi
OdpowiedzUsuńPodchodź do każdej sytuacji jak pies.Po prostu olej to i odejdź.
UsuńZginęły 4 osoby, bo w państwie PiS w dużym europejskim mieście nie było wolnej karetki przez 30 minut!
OdpowiedzUsuńProponuje kolejne transze mamony dla Rydzyka!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26754037,cztery-ofiary-pozaru-w-kamienicy-we-wroclawiu-strazak-przez.html#s=BoxOpImg1
Reksio!Nie kąsaj!W bogatych Niemczech jest jeszcze gorzej.
UsuńAzor, ale nikogo nie interesuje jak jest w Niemczech! Także do budy i waruj!
UsuńReksio,ty rogaczu...jestem Zuzia...suka.
UsuńReksio,warczysz i pieprzysz?Nie masz poczucia wstydu.Szkoda,że nikt
nie docenia twojego wyjątkowego psiego geniuszu.Powinieneś mieć trenera
życia...najlepiej sukę.Największą przyjemnością będzie dla niej to,że będzie mogła z ciebie robić głupka...ale ty jesteś już głupkiem,rogi też już masz.Potrafisz tylko linkować z jęzorem na wierzchu.
Wolność i swoboda.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej milenialsów wybiera zwierzęta zamiast dzieci.Psy stają się towarzyszami dla swoich właścicieli.W związku z tym właściciele zwierząt
bardziej niż kiedykolwiek uczłowieczają psy.Klasyczne imiona psów zanikają.
Ile kosztuje bycie matka dziecka?Ile kosztuje bycie psią mamą?
Psy są traktowane jak zastępcze dzieci.Psy potrzebują miłości i uwagi,
ale nie ciągłego monitorowania,jak ludzkie dziecko.
Dobrostan zwierząt.
Ponad 110 mln ssaków rocznie wykorzystywanych jest w amerykańskich laboratoriach naukowych do eksperymentów.
RA 27/3-różyczka
Aby sprostać nieubłaganie rosnącemu zapotrzebowaniu na surowicę płodową,
co roku 2 miliony ciężarnych krów jest otwieranych żywcem.Bez uprzedniego
znieczulenia ich płód jest usuwany,rozcinany i usuwany z bijącym sercem,
aby zdobyć krew.Produkcja szczepionek oparta na płodowej surowicy bydlęcej
i poronionych(aborcja)płodach ludzkich-to...gdzie jest dobrostan zwierząt?
Surowicę można nabyć także od mafii.
Tak myślałem, że szanowny bloger nie ma nic interesującego do powiedzenia w temacie jego pomocy dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców. Za to w internecie najmądrzejszy i nieomylny. W sumie czego się spodziewać jak szkoda nawet parę zł Owsiakowi do puszki wrzucić...
OdpowiedzUsuń