Na bielawskim zbiorniku „Sudety”,
szumnie nazwanym na potrzeby marketingowe „Jeziorem Bielawskim”, nie sposób nie
zauważyć spadku. Jest to bardzo wyrazisty spadek na atrakcyjności, a związany jest
on ze spadkiem wody, czyli obniżeniem lustra wody. Na jeziorze jest to niemożliwe,
natomiast na zbiorniku wodnym – i owszem. Wystarczy coś tam podnieść czy opuścić
i nawet można całą wodę z „jeziora” wypuścić nawet łącznie z rybami.
Jak
na razie ten spadek - to około metra. Widać to wyraźnie na zdjęciu.
To
zielone, to odkryte glony, które rozkładając się dają specyficzny zapach
zgnilizny. Górna granica tego jasnego, to był stan wody.
Woda nie wyparowała, ale spuszczona
jest specjalnie, może z dwóch powodów:
Pierwszy,
to aby przygotować teren pod budowę wodnego wyciągu narciarskiego, usytuowanego
od wyspy do początku betonu od strony Pieszyc, co widać na zdjęciu:
Gnijąca, odkryta zieleń w tym miejscu i
muł, dają również o sobie znać zapachem.
Drugi
powód, to może stworzenie ograniczenia możliwości wytarcia się ryb, które
jeszcze w zbiorniku pozostały, na złość PZW i wędkarzom, że UM nie udało się
przejąć wody dla stowarzyszenia wędkarskiego, o co Urząd bardzo zabiegał.
Na
wyspę wejść nie można. Rozumiem to, bo przecież trzeba wyremontować pomost.
Prace postępują, a więc jest nadzieja, że kiedyś się zakończą.
Mimo zakazu, jednak niektórzy sobie
radzą. I nasuwa się ciągle aktualne pytanie – gdzie jest Straż Miejska, która
upiera się uporem maniaka, że dba o bezpieczeństwo obywateli. Nie dba. Chodzi
napuszona po mieście i wozi się jak dygnitarz służbowym samochodem, z czego i
tak pożytku dla miasta nie ma.
Pływające
pomosty na wyspie wiszą w powietrzu, a ten przy plaży „osiadł na mieliźnie” i
zdeformowany, poniżony, podobnie jak „zakaz kąpieli”, czeka na „przypływ”.
Obniżony
poziom lustra wody odkrył jakąś kupę gałęzi czy trzcin, która to kupa może jest
nawet żeremiem bobrów. Bobra jednak nie widziałem.
Za
to las trzcin na zbiorniku mamy.
A
opodal lasu trzcin przycupnął sobie prawdziwy kaczeniec, roślina chroniona i
prawdopodobnie jedyna na zbiorniku „Sudety”. I to jest jedyna budująca
wiadomość z niedzielnej wycieczki na nasze „Bielawskie Jezioro” w niedzielne
popołudnie.
Bolek, opon nie znalazłeś?
OdpowiedzUsuńWitam, Panie Bolesławie woda została spuszczona ponieważ od przyszłego tygodnia UM wchodzi z inwestycją (plaży, kiteboardingu, całego zaplecza)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak przypuszczałem.
Usuń