4 marca 2014

Kodeks "Poziewicza"

   
        Tym, którzy nie lubią czytać, serdecznie polecam studiowanie protokołów z sesji Rady Miejskiej naszego miasta Bielawa, a szczególnie te sprzed lat. Wyłania się w nich obraz zmagań o dobre imię Bielawy, burmistrza, radnych i wszystkich mieszkańców. To, co działo się w Bielawie i dzieje dalej, można zaliczyć często do literackiej kategorii science fiction. Jeśli przy tym ma się do czynienia z takimi radnymi jak pan Sławomir Waś, pan Zdzisław Smacki, pan Zbigniew Dragan czy pan Piotr Łyżwa, to czytanie sprawozdań kojarzy się z prawdziwą ucztą duchową. Czytając niektóre protokoły z 2006 roku, w poszukiwaniu informacji o naszym nieszczęsnym zbiorniku „Sudety” i nieszczęsną jego utratą przez niefrasobliwość i brak odpowiedzialności ze strony burmistrza Dźwiniela, można natrafić na niezłe kawałki.

            Sesje trwały po kilka godzin, nawet po osiem, dziesięć, nie to co teraz - po kilkanaście czy kilkadziesiąt minut z niecierpliwością oczekiwania na głosowanie i zakończenie „obrad”, żeby ustawić się w kolejce do kasy za odwaloną robotę.
            Wtedy, gdy radni mieli coś do powiedzenia i potrafili powiedzieć, było zdecydowanie ciekawiej. Oczywiście byli też tacy radni, co nie potrafili w ciągu nawet ośmiu godzin obrad zabrać głosu w żadnym temacie. Oni są i teraz. To ci od podnoszenia ręki po bacznej obserwacji zachowania burmistrza, jak mają głosować.
            Co również uderza w sesjach tamtych rad, że do rady zwracano się – Wysoka Rado! Brzmi to bardzo poważnie i napawa dumą, niekoniecznie rosyjską.
            Ze sprawozdań dużo można dowiedzieć się o zmianach kadrowych podległych burmistrzowi pracowników, co daje mi pole do popisu w temacie „Czystki w Bielawie”.
            Ale są w protokołach perełki, które odzwierciedlają napiętą sytuację w rozpatrywaniu drażliwych dla miasta tematów niekoniecznie wygodnych dla burmistrza, kiedy nawet puszczają nerwy i dochodzi do wyzwania na pojedynek.
            Taką sytuację przedstawiam poniżej, a która to scenka miała miejsce w dniu 27 września 2006 roku. Pan burmistrz Ryszard Dźwiniel wyraził chęć i gotowość rozprawienia się z którymś z radnych Wysokiej Rady zgodnie z kodeksem Poziewicza:
           



                                            Protokół Nr LIV/06
z Sesji Rady Miejskiej Bielawy odbytej w dniu 27 września 2006 roku, pod przewodnictwem Przewodniczącego Rady Miejskiej Zbigniewa Dragana, w sali narad RM przy ul.Piastowskiej 1 w Bielawie.

Burmistrz Miasta: Nadal oczywiście potwierdzam, że emocje panem kierują. Ja naprawdę nie zasługuję na te epitety, które kieruje pan pod moim adresem. Nie zasługuję chyba na to, żeby mnie porównywać z historiami pokazywanymi w telewizji. Powiem tak; najchętniej to bym się z panem, zgodnie z kodeksem Poziewicza, rozprawił, to by było chyba najlepsze rozwiązanie.
               
      Do rozprawienia się nie doszło, skoro burmistrz jeszcze żyje, bo Kodeks Honorowy Boziewicza (nie Poziewicza) ma na szczęście w swoim założeniu właśnie słowo „honor”, które w tym przypadku nie pasowało do naszego burmistrza, a to z takiego powodu, że pan burmistrz mając na uwadze kryteria Kodeksu, po prostu ich nie spełniał, bo nie ma odpowiedniego wykształcenia.
           
    W Rozdziale I Kodeksu – „Osoby zdolne do żądania i dawania satysfakcji honorowej” czytamy w Art. 3:
           
Z tytułu wykształcenia zaliczyć należy do osób zdolnych do żądania i dawania satysfakcji honorowej tych wszystkich, którzy ukończyli szkoły średnie.
           
            Ja nie kwestionuję, że pan Dźwiniel ukończył szkołę średnią, bo ukończył, ale wg kryteriów obowiązujących w czasach obowiązywania Kodeksu Boziewicza, ukończenie szkoły średniej, jednoznacznie kojarzyło się z egzaminem dojrzałości, czyli zdaniem matury. A pan Dźwiniel matury przecież nie ma.
            Zaliczenie ukończenia szkoły średniej bez matury wprowadzono w Polsce dopiero w 1972 roku, co znacznie osłabiło prestiż szkół średnich, szczególnie o profilu humanistycznym, a mam na myśli licea.
            To też jest interesujące, że nasz burmistrz matury nie ma. Zastanawiające jest, czy nie podchodził do matury, bo nie wybierał się na studia i ciągnęło go do pracy i do partii, czy może do matury nie został dopuszczony, bo i takie wyjątkowe wypadki przecież miały miejsce. To jednak było już bardzo sporadyczne, a w moich czasach naprawdę marginalne.
            Mówiąc o rozprawieniu się z jakimś konkretnym radnym, myślę, że burmistrz miał na myśli również całą ówczesną opozycję. Ze swoimi przeciwnikami, a nawet z tymi, którzy nie idą za nim „krok w krok”, rozprawia się do tej pory i bardzo skutecznie. Czy ostał się jeszcze w Bielawie jakiś oponent?
            Jeśli nawet tak, to już nie na długo.

Art. 218 Kodeksu:

Honorową bronią są:
1.      Szabla
2.      Szpada
3.      Pistolet
Żadnej innej broni przy pojedynku używać nie wolno.

To z Kodeksu Honorowego.
Teraz, kiedy honor tak mało kosztuje i chętnie zastępuje się go intrygami, oszczerstwem, kłamstwem, niedomówieniami i chamstwem, pozostaje honorowe „rozprawienie się” z naszym burmistrzem przy urnach wyborczych na jesieni. Wszak można się rozprawić z burmistrzem, skoro burmistrz chce się rozprawiać z demokratycznie wybranymi reprezentantami naszej bielawskiej społeczności w osobach naszych radnych. I nie potrzeba szabli, szpady czy pistoletu. Wystarczy karta wyborcza.

I niech tak się stanie.


20 komentarzy:

  1. Jeden z lepszych tekstów :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. i za pomocą tej broni opozycja przegrała już 5 pojedynków. po trzeciej porażce honor powinien dopowiedzieć "dość", przegrałem, jestem słaby, nieudolny i nie umiem przekonać do siebie ludzi, poddaję się.
    ale nie tu, dalej nie mają nic do zaproponowania oprócz demagogii i negatywnej kampanii personalnej, słabe to, będzie więc 6 porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masyk, to ty napisałeś ten anonim ? Skąd wziąłeś te 5 pojedynków ? Nie wiesz, że twój szef nie wygrał wyborów na pierwszą kadencję ? Przecież został oderwwany od handlowania portkami i mianowany przez towarzyszy z SLD na burmistrza.

      Usuń
    2. Pisane z urzędowego IP? :)

      Usuń
    3. To za każdym razem przegrywa Bielawa. Bielawa otumaniana przez postkomunistów i byłych sekretarzy, którzy nie mają moralnej legitymacji, żeby Bielawą rządzić. Takie prymitywne rozumowanie, że opozycja przegrywa, jest jednoznaczne, że opozycja uzurpuje sobie prawo do Bielawy. Taki tok myślenia w powyższej wypowiedzi potwierdza polaryzację przekonania, że Bielawa jest albo Dźwiniela, albo opozycji, a na pewno nie mieszkańców Bielawy. Bielawa według mojej obserwacji jest „prywatnym folwarkiem” Dźwiniela i jego świty, co cały czas próbuję wyjaśniać, przedstawiać i udowadniać. Niestety zablokowane czerwienią minionego systemu mózgi wielu Bielawian, nie są już w stanie nawet otworzyć się na te wywody. I to właśnie jest klęską dla Bielawy już od tylu lat. Niech Bielawianie dalej zadawalają się kawałkiem nowego chodnika i przepchaną studzienką kanalizacyjną. Widocznie tyle nam, ogólnie rzecz ujmując, mając na uwadze demokrację, wystarcza. Nie stać nas, jako Bielawę, na rzeczy wielkie.

      Usuń
    4. Anonimowy z 5 marca 2014 01:40 - nawypisywałeś głupot, słabo się orientując jak to było naprawdę z
      rzekomymi porażkami opozycji. Przeciwnikiem Dźwiniela z "opozycji" na jego drugą kadencję był były poseł M. Jedoń. Dźwiniel wyniesiony na plecach postkomuny na pierwszą kadencję sprytnie się przeniósł z SLD do SdRP i wygrał ale ze swoim towarzyszem a nie z opozycją. Z tych 5 pojedynków przegranych już 2 są obalone.

      Usuń
    5. 1998 - zgoda
      2002 - pokonał : Lenartowicza, Dragana i Kwaśnika w I turze
      2006 - pokonał : Cąbera, ponownie Lenartowicza, Domagałę i Wasia a w II istotnie Jedonia
      2010 - pokonał ; Kaptura, Raka, Skowrońskiego i Pawlaczka a w II minimalnie Łyżwę
      + referendum
      końskim targiem powiedzmy że 4 porażki. To chyba sporo ?

      Usuń
    6. Do anonima powyżej. Jak "końskim targiem" to będę się targować. Przegrane referendum to tak naprawdę było zwycięstwo. Dźwiniel posłużył się nie demokratycznymi metodami nawołując do bojkotu za pomocą ulotek wydanych za pieniądze z miejskiej kasy. No i najważniejsze odstąpił od likwidacji szkoły.

      Usuń
  3. E tam, średnie jest, czy go nie ma, Boziewicz pisze również, że redaktorzy pism brukowych zdolności honorowych nie posiadają, Wiadomości Bielawskie do spółki z propagandą urzędową wystarczą za cały pakiet brukowców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez moją nieświadomość i ciągle jeszcze brak pełnej znajomości obsługi bloga, przy poprawce mojego tekstu, w którym wkradł się bląd, krytyczny, cenny tekst "Anonima", "młodej osoby", w odpowiedzi na mój komentarz, został wykasowany. Nie było to moim zamierzeniem, za co przepraszam i proszę o ponowienie. Nie kasuję tekstów, które nie są wulgarne (a takich jeszcze nie było) i zdecydowanie nie ubliżają osobom zwłaszcza tym, którzy nie mogą się wypowiedzieć (np. zmarłym). Obiecuję bardziej dokładnie sprawdzać swoje wpisy, żeby nie popełnić kolejnego błędu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tralalala, ale dobry Pan jest muszę przyznać, ciekawa zagrywka. Ostatnio na fejsie odpowiedziałem gościowi na jego tekst a on po jakieś chwili zedytował swój tekst po którym moja riposta była totalnie bez sensu :). Tak właśnie Państwo polemizujecie z wyborcami na argumenty, brawo. Rozumiem że ten wpis też zniknie "przez nieuwagę". Ech i na kogo tu głosować jesienią ??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę prawda. Wiem, że "winni się tłumaczą", ale jeszcze, jak się okazuje, nie wszystko potrafię i nie wszystko potrafię przewidzieć. Przyrównanie mnie do zera, trochę faktycznie mnie zdziwiło, ale to nie miało wpływu na na moje zachowanie. Zawsze pozostaje jeszcze "mniej niż zero". Nie uzurpuję sobie prawa do jedynej prawdy i nie należę do żadnej opozycji. Jeśli cokolwiek by mnie interesowało, to projekt obywatelski, żeby zainicjować "pracę od podstaw", w którym to projekcie zaangażowałaby się większość chętnego i odpowiedzialnego społeczeństwa. Proszę nie porzucać możliwości komentowania. Chętnie będe ripostował w komentarzach lub felietonach, nawet jeśli bedzie to nieudolne i nie do przyjęcia.

      Usuń
    2. Anonimie sam wystartuj jak takim marudą jesteś :-)

      Usuń
  6. Proszę Pana sam Pan zaczął rozmowę na takim poziomie mówiąc o "zablokowanych czerwienią minionego systemu mózgach" w odpowiedzi na mój post o porażkach. Skoro cytuje Pan moją wypowiedź która wyparowała oznacza że Pan ją ma. Muszę Pana rozczarować "komunę" znam z opowieści, nie wiem ile Pan ma lat, ale sądząc po zdjęciu to Pan może być dotknięty chorobą minionego systemu. Mój Ojciec mówił że w 89' powinno się rozstrzelać wszystkich powyżej 40-stki. Oczywiście metoda jest zbyt jaskrawa ale myślę że rozumie Pan o co mu chodziło. A co do utarczek na linii Burmistrz - Opozycja, uważam że Państwo ciągle nie wyciągacie wniosków z tych porażek, W przyszłej kampanii będziecie znów rzucać błotem, zamiast przekonać nas swoją wizją Bielawy, projektami które chcecie zrobić i sposobem ich finansowania i oczywiście przedstawić KOMPETENTNE osoby do tej roboty, proste. Jak nie to będzie znów wtopa, ludzie mają dość swoich problemów dzięki rządom PO i PSL i chcą spokoju i pokoju żeby choć w swoim mieście i w swoim domu mieli chwilę wytchnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypowiedzi nie mam. Cytowałem z pamięci. Proponowałem ponowne wklejenie, co chyba jednoznaczne jest z tym, że "zniknięcie" nie było zamierzone. Co do mojego wieku, jest to napisane na samym początku bloga. Co do "blokady mózgów", bedę jeszcze pisał i to bardzo obrazowo, żeby każdy, kto czyta ze zrozumieniem, mógł zrozumieć. Co do roztrzelania to w 1989 roku jeszce nie kwalifikowałem się. Co do "Państwa", to też pisałem, że w "Państwie" nie jestem. Mam tę przewagę nad "Państwem", że "sam jestem sobie sterem i okrętem". Ja jednak nie mam problemu, na kogo mam nie głosować, co chyba widać w felietonach i wypowiedziach. Nie wiem, choć przypuszczam czy odpowiadam "Mężczyźnie" czy "Niewieście", ale zauważam znaczny postęp w redagowaniu odpowiedzi, choćby przez to, że tym razem "pan" napisane jest dużą literą. To stwarza płaszczyznę do rzeczowej i kulturalnej wymiany poglądów w ramach demokracji.

      Usuń
    2. Ja również nie jestem "Państwem" ale należę do tych, którym nie jest obojętne w jaki sposób władza rządzi. Znam wszystkich z opozycji wobec burmistrza Dźwiniela z przeszłości jak i obecnie. Nikogo z nich nie podejrzewam o obrzucaniem błotem władzy. Wprost przeciwnie to władza stosuje tę metodę. Bo jak nazwać oficjalny komentarz burmistrza pisany reką rzecznika Masyka do rankingu podanego przez ministerstwo finansów o zamożności samorządów gminnych. Jeśli średni dochód podatkowy przypadająca na 1-go mieszkańca w kraju wynosi 1358,98 zł to w Bielawie wynosi on tylko 760,72 zł.
      To jest przepaść. Doprowadziły do tego rządy tego samego miernego burmistrza przez 15 lat.
      Władza bielawska ma swoje lepsze wskaźniki na zamożność miasta. Twierdzi uporczywie od już dłuższego czasu, że o tym świadczy wielkość budżetu miasta. I wrzuca do dochodów wszystkie dotacje, zapomogi i wsparcia dla biednych gmin, wpływy z opłat śmieciowych, wpływy z czynszów itd, itp. Czyli sztucznie budżet rozdymuje. To jest właśnie obrzucanie błotem swoich mieszkańców.
      Jurek

      Usuń
  7. ps. co to za godziny się wyświetlają ??? nie kumam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że z tymi godzinami nie pasuje, ale sam nie mogę sobie z tym poradzić. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre. Może ktoś mi pomoże?

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.