To jest zmorą naszej bielawskiej
rzeczywistości, że jeździmy samochodami tam, gdzie uważamy, parkujemy tam,
gdzie nam wygodnie, skracamy sobie drogę, chodząc tak, jak chcemy, nie bacząc na
deptanie zieleni i wydeptywanie ścieżek tam, gdzie nie powinno ich być. Po
psach nie sprzątamy, śmiecimy jak popadnie i gdzie popadnie. Tacy już jesteśmy.
A spróbuj zwrócić uwagę – to gęba taka!
Ci, którym zależy na estetyce w
Bielawie, raczej są w mniejszości i nie znajdują zrozumienia w miejskich
służbach, u radnych, burmistrzach, którzy o porządku ładnie potrafią
powiedzieć, ale tylko w wyborczych frazesach.
Przypominam sobie jak w jednym z
komentarzy na blogu ktoś napisał: „Panie Bolesławie, my już się do tego
przyzwyczailiśmy i nieporządku nie zauważamy”.
Może jednak, choć bez przesady, ale
na porządek warto zwrócić uwagę. Oczywiście nie liczę na bielawską Straż
Miejską, bo nasza Straż Miejska na porządku i estetyce miasta zupełnie się nie
zna, a może i od tego nie jest. Bielawska Straż Miejska nie walczy o porządek w
mieście, ale walczy… jak przetrwać do końca kadencji samorządu, robiąc dobre
wrażenie, bo potem już jej nie będzie.
Niebezpieczne te"druty".Może Straż Miejska w nocy je ciągnie i wyciągnąć
OdpowiedzUsuńnie może-jak tą rzepkę w wierszu J.Tuwima:)
https://www.youtube.com/watch?v=Y6ztHd4vDCI