Na szczęście na stronie internetowej
naszej parafii choć na bieżąco można poczytać sobie raz na tydzień ogłoszenia parafialne.
O życiu parafii, poza wspomnianymi ogłoszeniami, niczego się nie dowiemy. Ostatni
zapis jest z datą 30 października 2016 roku i dotyczy warsztatów
liturgiczno-muzycznych. Co dzieje się w naszej parafii zapewne można dowiedzieć
się więcej z mojego bloga niż z plebanii.
Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że w
czwartek odbędzie się spotkanie Rady Parafialnej.
w czwartek o godz. 19.00 w
salce Domu Parafialnego odbędzie się spotkanie Rady Parafialnej.
Jest niedziela i nad sprawami
parafialnymi nawet wypada się pochylić. Co prawda, nie będę o nich pisał w tym
materiale, ale odniosę się jako parafianin i słuchacz ogłoszeń stricte do tego
ogłoszenia.
Do kogo było skierowane ogłoszenie
odczytane przez ks. proboszcza prałata dra Stanisława Chomiaka? Myślę, że do
wszystkich zgromadzonych w kościele. Rzeczą oczywistą jest, że kto do RP nie
należy, na spotkanie nie przyjdzie, jednak kolejny raz parafianie mogą się zainteresować
tym, że Rada Parafialna jest, ktoś w tej Radzie Parafialnej jest (ściśle tajne
przez poufne) i coś ta Rada Parafialna radzi (ściśle tajne przez poufne).
To nie jest tak, szanowni Czytelnicy
jak w „świecie”. (Mianem „świata” kościół określa to wszystko, co jest poza kościołem).
To nie jest tak, jak z Radą Miejską, gdzie wszystko jest jawne, że można
przyjść na sesję Rady, nawet zabrać głos, a potem przeczytać wszystko to, słowo
w słowo, co działo się na sesji w sprawozdaniu z sesji. To jest demokracja.
Kościół też chce korzystać z tej
świeckiej demokracji i czerpać z niej pełnymi garściami. I robi to u nas bez żadnych
zahamowań. Natomiast jeśli chodzi o Kościół, tej demokracji już nie ma za grosz.
Mamy słuchać i koniec. Rządzi proboszcz i nikt mu nie podskoczy. Jeśli podskoczy…
.
Jeśli publicznie informuje się, że
będzie Rada Parafialna, to ja oczekuję, jako parafianin, sprawozdania z tej Rady
choćby na stronie internetowej parafii. Czy to jest coś złego? Nie łudźmy się jednak,
żadnego sprawozdania nie będzie, żadnej oficjalnej informacji nie będzie.
Tak to już jest. Takie zasady i
takie czasy.
Kiedyś nie było komputerów i nie było problemu.Teraz siedzicie tylko i piszecie albo czytacie(ja też się w to daję wplątać)a dobra z tego mniej niż zła.Boli mnie to, bo moja córka już nie spotyka się z dawnymi znajomymi tylko wymieniają sobie informacje przez face-booka, a okulista ma stałych pacjentów.
OdpowiedzUsuń