Przed kilku laty, kiedy rządy w
Bielawie sprawował tzw. „sprawdzony zespół” uruchomienie oświetlenia
elektrycznego przy stawie „Cegielnia” było sprawą nie do załatwienia. Obecnie
mamy prawdziwą zimę z mrozem, a więc możliwość pojeżdżenia na łyżwach w tym
naprawdę uroczym miejscu. Jakaż była moja radość, kiedy wczoraj z chwilą zapadnięcia
zmroku rozbłysły wiszące tam lampy. Można – oczywiście, że można. A więc na
dzień dzisiejszy, jeżeli ktoś pracuje dłużej, a chciałby pośmigać na łyżwach, w
tej chwili ma taką możliwość. Zapewniam, obecnie przy grubości lodu około 30 cm nie trzeba mieć
heroicznej odwagi, aby bezpiecznie przebywać na nim. Mając takie warunki można
spokojnie zorganizować turniej hokejowy czy gry i zabawy na lodzie. Trochę się
zagalopowałem, przecież to nie Czechy a i kto miałby to zorganizować. Nasz
bielawski OSiR jakoś nie przepada za plenerowymi imprezami zimą. Można
zorganizować „bezpieczne” lodowisko na obiekcie przy ul. Wesołej, tym bardziej
w tracie zbliżających się ferii zimowych, ale trzeba posiadać wiedzę, jak to
zrobić. Przez lata, kiedy pracowałem w w/w instytucji, takie lodowisko
funkcjonowało było oświetlone i zradiofonizowane. Można – trzeba tylko chcieć.
Ten krótki filmik dedykuję osobie, która podjęła decyzję odnośnie oświetlenia
stawu. Oświetlenia, które służy społeczności bielawskiej w pozostałych porach
roku. Jeszcze raz dziękuję.
Tadeusz
Gonet
Jak zwykle Tadeusz nie zawodzi i zimowa relacja z "Cegielni" jest z przytykiem do OSiRu. Niestety filmiku nie udało mi się skopiować do komputera. Chyba jest w innym formacie niż mój komputer przyjmuje. Jeśli to filmik, jak wynika z treści relacji, bo odsłuchać można.
OdpowiedzUsuńBrawo Pan Runowicz z Urzędu Miast i firma Pana Gawryckiego wykonawca oświetlenia
OdpowiedzUsuńBrawo Pan Runowicz z Urzędu Miast i firma Pana Gawryckiego wykonawca oświetlenia
OdpowiedzUsuńCo ma piernik do wiatraka.
UsuńNo są powody do dumy :) szczególnie wtedy kiedy są pozyskane środki. Jeden ze "Sprawdzonego zespołu" pozyskuje w dalszym ciągu miliony (Facebook), ale raczył pan o tym zapomnieć. No cóż zdarza się najlepszym.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji tego tekstu chciałbym się zapytać mieszkańców Bielawy i czytelników tego bloga (może władni też się wypowiedzą) - dlaczego w nocy palą się lampy przy "torze dla deskarzy/rolkarzy" na obrzeżach parku ??
OdpowiedzUsuńPrzecież to marnotrawstwo pieniędzy i szkodliwe dla pobliskich mieszkańców, o zwierzętach i ptakach nie wspomnę. Tam już nie ma żadnego gniazda, a bywało swego czasu ich parę.
Pozdrawiam -
Byłem wieczorem specjalnie na skate parku - światła nie świeciły się, ale latem faktycznie świecą się długo. one potem podobno późno w nocy gasną.
Usuń