Słowo wstępne i potem słowo główne w
sumie zajęło tym razem prelegentowi prawie 50 minut, ale nie żal czasu, aby
posłuchać tego, co dla parafii jest bardzo ważne i istotne.
Pomijając okolicznościowy wykład na
tematy religijne, temat podzieliłbym na dwie części: na część dotyczącą życia
religijnego parafii i część dotyczącą materialnego zabezpieczenia parafii.
Oczywiście, proszę nie traktować tego jako sprawozdanie parafialne ale głos do
sprawozdania z mojej strony. Jako parafianin z wystąpieniem publicznym swojego
proboszcza mogę przecież polemizować i oceniać działania w mojej parafii, czego
zresztą i tak przez cały miniony rok nie unikałem.
Tak w życiu całego Kościoła, jak i
naszego w Polsce, i również w parafii, miały miejsce poważne i znaczące
religijne wydarzenia. Przeżywaliśmy 1050 rocznicę Chrztu Polski, który w jej
imieniu przyjął Mieszko I w 966 roku. To
właśnie od tego roku wskazuje się na początki naszej państwowości. Ja miałem 16
lat, jak przeżywałem 1000-lecie Państwa Polskiego, kiedy to obchody były i
kościelne, i państwowe. Można powspominać, a młodsi mają możliwość na zapoznanie
się z tematem i bezstronną ocenę wydarzeń sprzed 50-ciu lat.
Mieliśmy w Polsce Światowe Dni
Młodzieży. Ogromne przedsięwzięcie, w którym też uczestniczyła nasza parafia,
goszcząc przez kilka dni młodych pielgrzymów. W związku ze ŚDM, mogliśmy w
Polsce przyjąć papieża Franciszka.
Przeżywaliśmy w Kościele Rok
Miłosierdzia, a nasz parafialny kościół był kościołem stacyjnym, w którym
przechodząc przez jego drzwi można było skorzystać z odpustów pod wskazanymi
warunkami.
Przed Bożym Narodzeniem były u nas
misje święte i związana z nimi peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej. Misje i peregrynacja związane były z setną
rocznicą objawień w Fatimie, w Portugalii w 1917 roku. Rocznica będzie w tym
roku. To bardzo ważne objawienia dla kościoła, ale i dla świata. Warto się tym
zainteresować, a nawet ks. proboszcz wyraził nadzieję, że może w związku z tym
powrócimy do nauk, jakie wysłuchaliśmy podczas misji. Zbiegiem okoliczności ja
też o tym już w czasie misji myślałem. Te wydarzenia i objawienia fatimskie
mają ciągle swoją aktualność, bo do końca się nie wypełniły. Rok 2017 będzie niezmiernie
ważny tak dla Europy jak i dla świata, właśnie w kontekście objawień w Fatimie.
W naszej parafii jest około 17 tys.
zameldowanych osób i od tej liczby ks. proboszcz płaci jakieś podatki do
państwa i do kurii. Jakie to podatki i w jakiej wysokości – nie wiadomo. Dziwne
to jednak podatki, gdy parafia płaci za osoby niewierzące i osoby z innych
wyznań, jak zrozumiałem z wypowiedzi. W kartotekach parafii zapisanych jest
14000 – 14500 osób i stanowi to około 6900 rodzin. Po kolędzie przyjmuje
księdza około 4700 rodzin. Pozostałe rodziny to niewierzący, obojętni
religijnie i innych wyznań. W parafii jest około 750 pustostanów, jak to
określił ks. proboszcz i rozumie pod tym terminem mieszkania, które są
opłacane, ale lokatorzy wyjechali za granicę lub pracują na stałe poza Bielawą,
lub nie zamieszkują z innych powodów.
Parafię w dużej mierze zamieszkują
ludzie starsi; renciści i emeryci. To są ludzie w wieku senioralnym. Nawiązując
do zmarłych mieszkańców niewierzących i obojętnych religijnie, ks. proboszcz
poinformował, że jeśli jest takie życzenie rodziny, nie odmawia pogrzebu, choć
zdaje sobie sprawę, że zmarłe osoby nie miały nic wspólnego z Kościołem i
żadnego kontaktu z parafią.
Zastanawiam się, czy w takich
przypadkach zasadnym byłaby odmowa pogrzebu? Słyszałem, że można odmówić uczestnictwa
przez księdza w pogrzebie tylko wtedy, gdy zmarły za życia szerzył zgorszenie,
choć nie wydaje mi się, żeby i w takich przypadkach, dla świętego spokoju, pogrzebu
katolickiego odmówić. Jednak odczuwa się jakiś dysonans, gdy wiadomo, że
osobnik do sakramentów świętych nie przystępował, a w modlitwach pogrzebowych
wyraża się przekonanie, że karmił się Ciałem Chrystusa:
Prosimy Boga,
aby … , który przez chrzest stał się przybranym dzieckiem Bożym i w ciągu życia
karmił się ciałem Chrystusa, teraz został wezwany na ucztę dzieci Bożych w
niebie i razem ze Świętymi stał się dziedzicem obiecanej nagrody wiecznej.
Oczywiście, proszę mnie nie
posądzać, że ja komuś żałuję nieba, ale chodzi mi tylko o trafność formuły
modlitwy w takich przypadkach.
W niedzielnej mszy św. uczestniczy 3 – 4
tys. parafian. Jest to novum w sprawozdaniu, bo w poprzednim roku takie dane
nie zostały przedstawione. Mając na uwadze tylko tych parafian ujętych w kartotekach,
wychodzi jakieś 20 – 27%. Nie umiem tego porównać z innymi danymi, ale jest to
bardzo mało i tych ¾ parafian z kartoteki może powiedzieć o sobie, że są wierzący,
ale nie praktykujący, a więc w pojęciu Kościoła – niewierzący. W tej opinii, w
tej statystyce, należy uwzględnić te osoby, które z różnych powodów do kościoła
iść nie mogą i są usprawiedliwione.
Jeśli chodzi o życie sakramentalne w
parafii to:
Zostało ochrzczonych 110 osób. Do I-szej
Komunii Św. przystąpiło 109 osób, a do bierzmowania – 130. Sakrament małżeństwa
przyjęło w parafii 48 par.
Te sakramenty warto by omówić bardziej
szczegółowo mając na uwadze świadomość, powagę i odpowiedzialność przystępujących
do nich osób, oraz odpowiedzialność rodziców w przypadku chrztu i I-szej
Komunii św. Może jednak o tym innym razem, choćby dlatego, że głębszej analizy
ze strony ks. proboszcza przy tej okazji nie było.
W minionym roku został wyświęcony na
księdza parafianin Marcin Banaczyk. W seminarium duchownym jest jeden kandydat
do święceń kapłańskich. Jak na naszą parafię, to mało. Bywało lepiej. Trzeba
się modlić o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
W pierwsze soboty miesiąca odwiedzanych
jest w domach z posługa duszpasterską 135 osób. W minionym roku zmarło 204
osoby. Statystyki jednoznacznie pokazują, że starzejemy się jako społeczeństwo
i kraj się wyludnia.
Parafia zapewnia katechezę w szkołach
wszystkich szczebli i w przedszkolach. I to bardzo pochwalam. Głosy przeciwne i
to również wśród katolików, świadczyć tylko mogą o braku odpowiedzialności za
wychowanie naszych dzieci, z których przecież, jak pokazują statystyki, 98%
jest ochrzczonych.
Przy parafii działa wiele grup. Są one
bardziej lub mniej widoczne. Są to:
Rodzina Radia Maryja
Rada parafialna
Grupa rowerowa „Wiraż”
Koło Przyjaciół Seminarium Duchownego
Ministranci – wszystkie grupy wiekowe
Odnowa w Duchu Świętym
Dwie schole liturgiczne
Chór parafialny
Domowy Kościół
Oddział „Caritas” z pielęgniarkami środowiskowymi,
stołówką i magazynem
Poradnia rodzinna
Akcja Katolicka
Gazeta parafialna „Zwiastun”
Duszpasterstwo Młodzieży
Duszpasterstwo Mężczyzn
Żywy różaniec
Duszpasterstwo trzeźwości
Świetlica środowiskowa
Biblioteka
Aby przeżyte misje zaowocowały, księdzu
proboszczowi zależy, żeby powstały w parafii nowe grupy różańcowe w tym nawet
jedna pełna grupa męska. Jest to apel i prośba zarazem. Ta sprawa wymaga osobnego
potraktowania i przy odpowiednim nagłośnieniu i uzasadnieniu, może da się to
dzieło ożywić. Jak się orientuję, w tym temacie jest bardzo dużo do naprawienia
i zrobienia.
Nie mam zamiaru przedstawiać i omawiać
poszczególnych grup w parafii. W niektórych obszarach jest bardzo dobrze, ale w
niektórych bardzo źle. Tak bliska mojemu sercu grupa rowerowa „Wiraż”
praktycznie nie istnieje. Nikt nie ma czasu i chęci, aby tą grupą się zająć.
Pisałem już o tym.
Ksiądz proboszcz wspomniał również, że
parafia ma swoją stronę internetową. Ta strona jednak „leży” i zupełnie źle
świadczy o parafii. Pisywałem już o tym. To właściwie kpina a nie strona. Nie
ma kto w tak dużej parafii tym się zająć.
Następnie ks. proboszcz przeszedł do remontów,
jakie miały miejsce w minionym roku. To, co wykonano było możliwe dzięki
ofiarności parafian. Taca z każdej drugiej niedzieli miesiąca przeznaczona była
na remont wież kościoła. Po wykonaniu remontu wież, ta taca z drugiej niedzieli
pozostała i przeznaczona jest na remonty inne. W ciągu roku na tacę zebrano
450000 zł, choć nie zorientowałem się, czy chodzi o tacę tylko na remonty czy
ogólnie o wszystkie tace.
O wieżach już pisałem, niemniej ks.
proboszcz z satysfakcją mówił o ich zakończeniu. Remont dużej wieży kosztował
290000 zł. Na remont wieży parafia
uzyskała 60000 zł dotacji z KGHM Polska Miedź, dzięki projektowi napisanemu
przez pana Hordyja i dzięki zaangażowaniu posła Dworczyka.
Wymieniono trzy pary drzwi wejściowych w
domu parafialnym. Koszt 20000 zł.
Częściowo wymieniono już balaski w
kościele. Pisałem o tym i nie pochwalam takiej inwestycji mimo, że jest to
inwestycja w znacznej części sponsorowana. Koszt balasek z malowaniem – 50000
zł. jeden z ofiarodawców dał na ten cel 40000 zł. To ta sama rodzina, co
zafundowała figurę Świętego Michała Archanioła wraz z postumentem.
Wiele nieukrywanej satysfakcji miał ks.
proboszcz podczas przedstawiania sprawozdania z założenia siedzisk na ławki,
aby było miękko i cieplej. To było obiecane już kilka ładnych lat temu i
dwukrotnie na blogu o tym przypominałem. Może i był mój jakiś skromny udział w
tym przedsięwzięciu, poprzez przypomnienie, jeśli ktoś czytał, ale wszystko to
na chwałę Pana Boga z troską o parafianach, jak i wiele innych moich pomysłów i
przedsięwzięć. Koszt siedzisk – 15000 zł.
Zakupiono nowe meble do pokoi
wikariuszy. Podobno to jakaś drobna sprawa.
Są też trzy nowe wycieraczki przy
wejściach do kościoła. Kosztowały 5000 zł.
Wydatki na media i utrzymanie plebanii –
79276 zł. W tym prąd – 13200 zł, gaz 40000 zł, woda – 10900, wywóz śmieci
(tylko z plebanii) – 7120 zł.
Wywóz śmieci z cmentarza miesięcznie
kosztuje 5000 - 6000 zł, a czasami i 7000 zł.
Wydatki stałe, związane z utrzymaniem
kurii biskupiej, domu księży emerytów i na tzw. prace przy obejściu – 130000 zł.
Ksiądz proboszcz chętnie płaci również
podatek od swoich dochodów, jako odpowiedzialny obywatel i patriota. Nie podaję
wymienionej kwoty podatku, bo można łatwo wtedy obliczyć dochód, ale rozumiem,
że podanie wielkości podatku w sprawozdaniu sugeruje, że jest on również
kosztem parafii.
Podatek od nieruchomości płacony do
Urzędu Miasta to ponad 1000 zł. Ubezpieczenie kościoła – prawie 5000 zł. Hostie,
komunikanty, wino mszalne – to koszt 3900 zł.
Na pomoc w realizowaniu wielu zamierzeń
złożyły się ofiary indywidualne. Były to ofiary składane przy roznoszeniu opłatków -
46000 zł, z kolędy – około 30000 zł i przy okazji ślubów i pogrzebów.
Parafia na koniec roku nie ma długów. Na
koncie parafii jest 70000 zł. Ks. proboszcz już zbiera pieniądze, bo planuje
następne remonty związane z kościołem. Jak zwykle są to przedsięwzięcia bardzo
ambitne i zapewne na miarę możliwości parafii.
Już zostały poczynione kroki związane z
remontem małych pięciu wieżyczek na kościele i spoinowaniem cegieł kościoła. To
szacunkowy koszt 120000 - 130000 zł. proboszcz też musi się przymierzyć do
wykonania odwodnienia kościoła, bo to, co zrobiono z posadzkami wewnątrz i
opaskami na zewnątrz powoduje zamakanie murów i ich erozję. Planowane są prace
na zewnątrz i wymiana posadzki wewnątrz. Wywody ks. proboszcza w tej kwestii
jednak mnie nie przekonują.
Jeszcze trzeba wymienić instalację
elektryczną, o czym jest mowa już od kilku lat.
No i sprawa ławek podnoszona co roku bez
konkretów. Nie wiem, w czym problem. Wypowiem się może o tym szerzej w jakimś
artykule, ale uważam, że ławki są dobre i po oczyszczeniu, zakonserwowaniu i
pomalowaniu, mogą spokojnie proboszczowanie naszego prałata w naszej parafii
przetrwać. A jak to ks. proboszcz zaznaczył, może nam to grozić jeszcze przez
następne 18 lat, tyle ile ks. dr Chomiak już u nas pracuje, bo księża odchodzą
na emeryturę w wieku 75 lat. Nie sadzę, abym tej radosnej chwili doczekał, choć
była szansa, gdy ks. biskup zaproponował naszemu proboszczowi proboszczowanie w
katedrze w Świdnicy. To całkiem mądra propozycja, bo ks. prałat miałby znacząco
bliżej do kurii. Niestety ks. proboszcz ks. biskupowi odmówił, a właściwie
przekonał, że nie może. Dzielenie obowiązków proboszcza i kanclerza zapewne na
dobre naszej parafii nie wychodzi.
Ksiądz proboszcz zaznaczył jeszcze, że
utrzymanie Domu Parafialnego jest bardzo drogie, bo to duży budynek.
Na zakończenie sprawozdania ks.
proboszcz składał serdeczne podziękowania swoim współpracownikom w osobach
księży wikariuszy i ks. Daniela, siostrom zakonnym i osobom świeckim
angażującym się w życie parafii. Wskazał na ofiarną pracę ks. Daniela dla
parafii, przy jednocześnie jego rozlicznych zadaniach w kurii biskupiej w
Świdnicy i kontynuowaniem nauki. Ks. proboszcz docenił ks. Daniela w
prowadzeniu cmentarza parafialnego, choć w mojej opinii stan naszego cmentarza
przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Podobnie jest z grobami na terenie
przykościelnym, przez który nasi księża, z księdzem prałatem na czele,
przechodzą po kilka razy dziennie. To sytuacja skandaliczna, jak na taką dużą
parafię i takiego przedsiębiorczego proboszcza, i z taką parafialną kasą.
Już na koniec ks. proboszcz przekazał
podziękowania na ręce pana burmistrza i przewodniczącego Rady Miejskiej,
zaznaczając, że zawsze z życzliwością podchodzą oni do współpracy. Wyraził
przekonanie, że współpraca z UM zawsze dobrze mu się układała. Podziękowanie
też otrzymali dyrektorzy różnych instytucji i szkół, od których ks. proboszcz
doświadcza szacunku i zrozumienia. Wymieniona też została straż, MOKiS i
orkiestra.
Ks. proboszcz ma świadomość własnych ułomności
i ułomności księży posługujących w naszej parafii, dlatego tych, którzy poczuli
się dotknięci, to przeprasza w imieniu swoim i pozostałych księży. W działaniu księży nie ma
złej woli, ale czasem tak wypadnie. Również ks. proboszcz zaznaczył, że nie
jest pamiętliwy i nie należy się go bać.
To koniec sprawozdania. Dla mnie było
ono mało uporządkowane i niepełne, ale rozumiem, że w tak krótkim czasie nie
można więcej przekazać. Ks. proboszcz wspominał również o zaufaniu parafian do
jego osoby, jeśli chodzi o finanse. Ja też mam zaufanie, choć decyzje w sprawie
inwestycji jakie przeprowadza w parafii, podejmuje nie zawsze odpowiedzialnie i
nie licząc się ze zdaniem parafian.
Co do stwierdzenia o dobrej współpracy z
władzami UM, to się zgadza, ale dotyczy to poprzednich władz. Ks. dr Chomiak od
początku nie może zaakceptować pana Piotra Łyżwy na stanowisku burmistrza,
mając w pamięci świetną współpracę z burmistrzem Dźwinielem.
Zabrakło mi w sprawozdaniu troski o
parafię w wymiarze duszpasterskim. Ksiądz proboszcz nie przedstawił propozycji,
a nawet nie wyraził troski o to, żeby z Kościołem związało się więcej niż te 25%
chodzących do kościoła. Nie zauważyłem też troski o niepełnosprawnych, aby
zrobić wreszcie podjazd czy windę. Jeśli mamy na tę inwestycję czekać jeszcze
osiemnaście lat, kiedy przyjdzie inny proboszcz, to marnie te perspektywy
oceniam.
Jeśli miałbym przyjąć sprawozdanie
swojego proboszcza i udzielić mu absolutorium za 2016 rok, to byłbym na nie. I mam
nadzieję, że ksiądz proboszcz naprawdę pamiętliwy nie jest i będzie miał odwagę
podejść do mnie i porozmawiać, a może nawet zaprosić do swojego mieszkania i
pogadać na parafialne tematy.
Ja ze swej strony pragnę podziękować
osobno naszym młodym księżom wikariuszom; księdzu Łukaszowi, księdzu Łukaszowi,
księdzu Sebastianowi i księdzu Kamilowi, którzy z zapałem wykonują posługę
duszpasterską w naszej parafii w szczególności wśród młodzieży. To zadanie
bardzo trudne i odpowiedzialne, ale podjęte z chęcią, daje satysfakcję i poczucie duszpasterskiego spełnienia.
Szczęść Boże.
Pana zdanie: "Co do stwierdzenia o dobrej współpracy z władzami UM, to się zgadza, ale dotyczy to poprzednich władz. Ks. dr Chomiak od początku nie może zaakceptować pana Piotra Łyżwy na stanowisku burmistrza, mając w pamięci świetną współpracę z burmistrzem Dźwinielem."
OdpowiedzUsuńTwierdzenie Proboszcza: "Już na koniec ks. proboszcz przekazał podziękowania na ręce pana burmistrza i przewodniczącego Rady Miejskiej, zaznaczając, że zawsze z życzliwością podchodzą oni do współpracy. Wyraził przekonanie, że współpraca z UM zawsze dobrze mu się układała."
Może jednak Proboszcz zmienił zdanie a tylko Pan jest zbyt pamiętliwy?
Może, ale to tylko może.
UsuńPodsumowanie za 2016 rok:
OdpowiedzUsuńhttps://www.gatestoneinstitute.org/9694/behead-unbelievers
W 2016 zabito ok.100 000 chrześcijan-jeden co 6 minut.
W Morzu Śródziemnym utonęło dotychczas ok.30 tys.imigrantów w tym kilka tysięcy dzieci,głównie z powodu złych kapoków.
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń