9 grudnia 2016

Życzenia od serca

     
  Co prawda na życzenia świąteczne, związane ze świętami Bożego Narodzenia jest jeszcze trochę za wcześnie i dlatego życzenia, jakie otrzymałem od Anonima w dniu 7 grudnia o godz. 22:53 pod artykułem na blogu: http://boleslawstawicki.blogspot.com/2016/12/moze-nie-jest-za-pozno.html#comment-form
traktuję jako życzenia spontaniczne – na okoliczność. To jednak nie tylko życzenia spontaniczne, ale i specyficzne.

            Myślę, że sprawdza się chińskie przysłowie: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Ciekawe to czasy, gdy prezydentowi życzy się śmierci w męczarniach, gdy nawołuje się do obalenia siłą legalnie wybranych władz przez poprzednie władze Platformy Obywatelskiej,  której to partii członków i sympatyków mamy również w Bielawie, przez byłych prezydentów i Komitet Obrony Demokracji, który zupełnie nie rozumie, co to jest demokracja, przez partię Nowoczesną, Polskie Stronnictwo Ludowe i pozostałych ludzi niedobrej woli w tym upadłych bohaterów „Solidarności” . Dziwne to czasy, gdy życzy mi się szczerze i z całego serca, aby zło, jakie rzekomo wyrządziłem bliżej nie określonemu w życzeniach państwu N., powróciło do mnie po stokroć, a wykonawcą wyroku z ramienia Anonima z 7 grudnia z godz. 22:53 ma być sam Pan Bóg, bo sprawiedliwości musi się stać zadość. I ta egzekucja ma się dokonać na mnie, jako człowieku psychicznie chorym, skoro Anonim stwierdza, że leczę się psychiatrycznie.
            Oczywiście życzenia przyjmuję i z radością oczekuję na ich spełnienie. Pisanie otwarcie i pisanie prawdy, nie zawsze przecież spotyka się ze zrozumieniem, a i za prawdę trzeba czasami pocierpieć. Dobrze byłoby jednak usłyszeć od rzecznika państwa N. w osobie wspomnianego Anonima, jaką to ja krzywdę państwu N. wyrządziłem, że zasłużyłem aż na miano bydlaka pozbawionego podstawowych cech człowieczeństwa?
            Oczywiście, wydaje się, że skoro jest wolność słowa, to i obrażać można bez skrępowania, jak to zrobił Anonim. Sugestia Anonima, żebym za to jawne obrażanie podał Anonima do sądu, potwierdza, że sam Anonim uważa, że sprawa jest karna, a wpis jest dowodem w sprawie. No i faktycznie sprawa karna jest.
         No i pozostaje jeszcze sprawa pogardy dla drugiego człowieka, która jest Anonima udziałem i brak szacunku. Oczywiście, nie każdy na szacunek zasługuje. Ja w 2014 roku napisałem w jednym z artykułów, który ukazał się publicznie, że nie szanuję urzędującego wtedy burmistrza, bo on nie szanuje mnie i w felietonie wytłumaczyłem, dlaczego tak napisałem i podpisałem się, i poniosłem nawet z tego tytułu niesłusznie konsekwencje w swojej parafii od proboszcza. To, że tak napisałem, wcale nie świadczy, że byłego burmistrza, jako człowieka, nie szanuję. To była konkretna sytuacja, którą dokładnie przedstawiłem.
Anonim z 7 grudnia jednak się nie podpisuje i to dlatego, aby podkreślić, jak mnie nie szanuje. Taka postawa wskazuje jednak jednoznacznie, że to również Anonim nie szanuje siebie, przyjmując tchórzliwą i nieodpowiedzialną postawę.
            Na koniec zacytuję zmarłego w tym roku księdza Jana Kaczkowskiego:
           
Można się z drugim spierać, kłócić, nawet wkurzać na niego, ale nie wolno nim pogardzać.

(zdjęcie z internetu)






1 komentarz:

  1. Nie zapomnij, że nie będziesz miał wypadku w święta, bo nigdzie nie jedziesz samochodem.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.