16 września 2016

Biały kruk - 1

     
     Zastanawiałem się tym razem, jak zatytułować następny felieton (dzisiaj w rozmowie z jedną osobą zostałem nazwany felietonistą. Nawet mi to schlebia, a felietonista, jak sama nazwa wskazuje, pisze felietony), bo ma to być jednocześnie recenzja wyjątkowej książki, która ukazała się w Bielawie we wrześniu 2016 roku. Podanie daty, jak na felietonistę przystało, nie jest przypadkowe. Książka ukazała się, co wcale nie znaczy, że będzie widoczna, ale okładkę można sobie kontemplować ze zdjęcia. Aby oddać rzeczywiste rozmiary tej publikacji, można zdjęcie powiększyć do wymiarów 20x29,5 cm. Jeżeli komuś zabraknie monitora, można je położyć, a monitor postawić na boku. Grubość, z grubą okładką – 11 mm.

            Tak więc mamy białego kruka.
            Książkę napisał sprawdzony zespół w osobach: Rafał Brzeziński – tekst, Urszula Ubych – redakcja i korekta, Anna Brzezińska – skład i łamanie. Wszystkie wymienione osoby są pracownikami Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie. Należy jeszcze dodać, że wielu Bielawian przekazało do publikacji tematyczne zdjęcia swoje i ze swoich archiwów.
            A, nie napisałem jeszcze tytułu książki – „25 lat Samorządu Bielawskiego 1990 – 2015.
            Okładkę zaprojektował Fluart Studio Dominik Ostrowski. Drukarnia nie podana, to nie piszę, choć wiem.
            Jest w książce informacja, że Publikacja napisana na zlecenie Urzędu Miejskiego w Bielawie i sfinansowana ze środków gminy Bielawa, z czym nie bardzo się zgadzam, bo jeśli książkę pisały osoby zatrudnione w bibliotece, a biblioteka podlega pod Urząd Miejski, to było to polecenie, a nie zlecenie. Rok wydania książki – „Bielawa 2015”. Patrząc na rok wydania i rok ukazania się naszego białego kruka, przeleżał on gdzieś w szufladach ponad rok.
            Książki jeszcze nie przeczytałem, ale przejrzałem obrazki. Natomiast przeczytałem „Słowo wstępne” burmistrza Piotra Łyżwy i artykuły wprowadzające autora. Konwencja książki pomyślana jest jako wywiady z szeregiem osób ściśle związanych z samorządem, a dotyczą, jak się zdążyłem zorientować: burmistrzów, zastępców burmistrzów i przewodniczących Rady Miejskiej wszystkich kadencji.
            Z całą pewnością należy przypuszczać, że ta publikacja miała się ukazać uroczyście w dniu uroczystej sesji Rady Miejskiej VII kadencji 30 maja 2015 r. Takie są standardy w normalnych samorządach, co jest oczywiste. Pan dr Rafał Brzeziński, jak sam pisze, na napisanie książki dostał trzy miesiące licząc od czerwca 2015 roku, co było już musztardą po obiedzie. Sądzę, że był to właśnie czerwiec, bo ostatnie wywiady datowane są na sierpień i początek września 2015 roku.
            Szanowni Czytelnicy, do felietonisty i recenzenta dokładam jeszcze, na potrzeby tego artykułu, profesję dziennikarza śledczego, bo są pytania:
            - Po kiego grzyba kazano napisać książkę po fakcie, a nie przed faktem?
     - Czy może ktoś wcześniej tę książkę pisał i nie dał rady ukończyć, aby została zaprezentowana na uroczystej sesji?
            - Dlaczego, po ukończeniu książki, czekała ona rok na wydanie?
            - Dlaczego zakłamano rok wydania książki?
            - Dlaczego nie było promocji książki?
            To są pytania do burmistrza Piotra Łyżwy.

            Ale na dzisiaj, jak na felieton, to wystarczy. Jedna pani na Fb napisała mi, że ludzie nie czytają długich tekstów, a więc i ja swoich Czytelników nie będę tym swoim pisaniem męczył. No i ryby dzisiaj nie brały, to mam prawo do odreagowania tego w spokoju.
            W następnym felietonie, jako recenzent, zajmę się rozbiorem na czynniki pierwsze „Słowa wstępnego” burmistrza, bo jest bardzo ciekawe i pouczające. Już mówię, że będzie to ocena stricte subiektywna, mając na uwadze mój obiektywizm – oczywiście.



            

4 komentarze:

  1. książki się nie promuje bo obecna władze boli to ze z tych 25 lat aż 16 burmistrzem był Dźwiniel Sporo wiec w tej książce powinno być jego zasług. Czy są nie wiem,nie czytałem ale zrobię to by sprawdzić czy są ważne fakty, które miały miejsce, czy jest to historia napisana subiektywnie, tak aby przypadkiem kogoś za bardzo nie wychwalic. Gdzie ta książkę można kupić i za ile? jaki był nakład?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo chęci, nie umiem na postawione pytania odpowiedzieć. Przypuszczam, że cały nakład jest w dyspozycji Urzędu Miasta. Uważam jednak, że książka powinna być dostępna dla wszystkich mieszkańców Bielawy, którzy współczesną historią się interesują, tym bardziej, że może być ona obiektem ciekawej dyskusji na temat przeszłości i przyszłości Bielawy, co sugeruje pan burmistrz we wstępie, o czym będę jeszcze pisał.

      Usuń
    2. Co to znaczy "współczesna historia" ??
      Przed rokiem 90-tym była czarna dziura ? Przecież w tamtych latach urodzili się min. obecny Burmistrz, pan p.Bolesławie i wielu innych znamienitych osób, które uczyły się, pracowały i tworzyły bieżącą rzeczywistość. Więc ograniczanie się do tylko TYCH lat ma sens jeśli nie próbuje się zakłamywać historii - lat wcześniejszych. Ich niestety nie da się wymazać z pamięci. Książka jeszcze nie upubliczniona, a już dzieli.
      Pozdrawiam -

      Usuń
    3. Zwrot "współczesna historia" zwyczajowo odnosi się do ostatnich lat od znaczącego przełomu. Ostatnim takim przełomem był rok 1989 z poślizgiem do roku 1880. I ten okres właśnie obejmuje historię współczesną. Oczywiście zgadzam się co do czarnej dziury. Nie można nie pamiętać o całej historii i nie można jej zakłamywać. Na stronie 37 książki, jest wzmianka o spotkaniu za kadencji Raka z wszystkimi byłymi przewodniczącymi Miejskich Rad Narodowych, Rad Miejskich, burmistrzów i naczelników. Zostały tam wypowiedziane słowa: "Po raz pierwszy od 1990 roku burmistrz Bielawy i przewodniczący Rady Miejskiej docenili to, co zrobili ojcowie miasta w latach 1945 - 89". To było bardzo dobrze przyjęte spotkanie.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.