Zmian na dobre, jak dobra zmiana w
polityce, jest w naszym parku sporo. Pojawiły się dwie duże pergole na jednej ze
ścieżek i stoją niby łuki triumfalne. Może za jakiś czas zarosną milinem, lub
jakimś innym atrakcyjnym pnączem.
Dwa okazałe kwiatowe klomby
wyróżniają się znacząco w przestrzeni parku, dając o sobie znać jaskrawymi
barwami kwiatków.
Przy tym gdzie są ławeczki i stoliki
pojawiły się tuje, rododendrony, azalie i żywopłoty przy ścieżkach. Za
ławeczkami zostawione są miejsca prawdopodobnie do posadzenia jakiś krzaczków,
jak przy innej ławeczce.
Gdy wchodzi się do parku od strony
zamku, dookoła wyodrębnionego placu z ławkami,też posadzone są tuje. Dalej
nawet zauważyłem szpaler lawendy.
Przystań cieszy się zainteresowaniem
i cały sprzęt pływający w takie pogodne dni jak dzisiejszy, jest na wodzie, zwłaszcza, że obsługa jest znana, uprzejma i profesjonalna. Przy
przystani też jest żywopłot – z bukszpanu.
A
na wodzie kaczki i fontanna.
Zakochanych par, sądząc po kłódkach
na Moście Zakochanych, jakby przybyło. A w ogóle, to w parku bywa dużo ludzi.
Między drzewami można dostrzec
postacie w parku linowym
Nie można powiedzieć, że park został
ukończony. Pozostaje jeszcze wyrównanie terenu i następne nasadzenia. Taki
zakątek jak na zdjęciu, pokazuje pewną jeszcze dziewiczość naszego parku, ale i
jest dowodem, jak przed rewitalizacją nasz park wyglądał.
A co z nazwą naszego parku? Może jednak
warto ten temat podjąć? Gdyby co, to ja kandydaturę już mam od dawna.
Czekam na inicjatywę.
Nie na temat, ale się podzielę.
OdpowiedzUsuńByłem wczoraj na Mszy Św. w kościele w Namysłowie i podobało mi się. Z ogłoszeń nie robi się drugiego kazania, a jest ono ograniczone do przekazania co gdzie i kiedy w kolejnym tygodniu, przy czym są to sprawy naprawdę istotne dla wszystkich wiernych. Obszerniej jest to potraktowane w czymś w rodzaju gazetki - cotygodniowej, rozdawanej przy wyjściu każdemu, na dodatek w taki skuteczny sposób, że jeden stoi i rozdaje, a drugi lata po ludziach i wciska jak kto nie ma. Za darmo. Miło było usłyszeć modlitwę za parafian wymienionych z imienia i nazwiska, którzy w ostatnim tygodniu odeszli do wieczności. To integruje.
Polecam naszym duszpasterzom pod rozwagę, bo wiem, że zaglądają na bloga ;)
TA
Panie TA. Polecać można, ale nie posłuchają - nie honorowo. Zmiany w naszej parafii?! - i owszem, mogą być, ale najprawdopodobniej dopiero po zmianie proboszcza. Ja już raczej tego nie doczekam, bo proboszcz ode mnie młodszy.
UsuńOdchodzących do wieczności parafian zawsze z imienia i nazwiska wymienia i żegna z prośbą o modlitwę parafian, ks. proboszcz Kościoła Bożego Ciała
OdpowiedzUsuń"Męczy buły"
OdpowiedzUsuńZ podróży- które jak wiadomo kształcą- można też przywieźć ciężką frustrację. Bo oto w miejscu postoju autora skromna wioseczka,niewielkie dwa sklepiki w tym jedna sieciówka a w niej codziennie świeżutkie pieczywo. Smaczne także trzeciego dnia od zakupu podobnie z nabiałem, choć sprowadzanym z najbliższej okolicy. A u nas w Bielawie? czy to pieczywo tzw. słodkie, bułki czy chleb, pieczone tak jak by piekarze fachu uczyli się uparcie u partaczy. Ciasto źle wymieszane, klei się jak ściśniesz nawet po upieczeniu przypomina surowe.Gdyby nie ten wyjazd pomyślał bym że piekarstwo to fach w zaniku. Przydał by się taki sędzia od Sulejmana Wspaniałego, który za samo psucie dobrego przecież surowca, wymierzył by baty tym męczybułom. A komu to robimy- s o b i e.
Wiadomość ze stolicy-znowu krzyż,zamiast wczasów pod gruszą:(
OdpowiedzUsuńTen betonowy budynek przypomina Tadż Mahal w Indiach.
tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,krzyz-zamiast-gruszy-przed-swiatynia-opatrznosci-bozej,206953.html
Henryk
jakie piękne miejsce
OdpowiedzUsuń