12 czerwca 2016

Rowerowa ścieżka do bani

   
   Kiedy tak jeździ się rowerem po ścieżkach rowerowych, to nachodzą człowieka myśli, jak daleko w ostatnich latach poszliśmy do przodu w infrastrukturze dla rowerzystów. To już staje się normą, że przy budowie nowych dróg i o rowerzystach się pomyśli. Jednak do końca nie wszystko jest przemyślane. Nie może tak być, moim zdaniem rowerzysty, że zbliżając się do skrzyżowania trzeba zsiadać z roweru albo wjeżdżać na jezdnię albo narażać się na łamanie przepisów.
       Z tego co obserwuję, rowerzyści uznają, że jak jadą do określonego celu, to jadą, a nie kombinują. W związku z tym pewne przepisy i oznakowania są martwe i zupełnie bez sensu. Proszę zauważyć, kto schodzi z roweru na Rondzie Bieltexu, czy Rondzie Niemieckim w Dzierżoniowie, mimo, że w pewnym momencie ścieżka rowerowa się kończy. Nawet kierowcy samochodów rowerzystów przepuszczają.
            O Rondzie Bieltexu już pisałem wyczerpująco, ale żadnej reakcji ze strony służb się nie doczekałem. Może tym razem ktoś się zainteresuje oznakowaniem ścieżki rowerowej na ul. 1 Maja przy dojeździe do ul. Wojska Polskiego od strony ul. Ks. Romana Biskupa. Tę sytuację przedstawiam na zdjęciach.


            Tak sobie jedziemy czerwonym pasem dla rowerów i nagle z lewej strony zza krzaków wyłania się znak drogowy, informujący, że właśnie ścieżka rowerowa się skończyła, a i czerwona droga się skończyła też.


       W takiej sytuacji kontynuować jazdy rowerem dalej po chodniku nie można zwłaszcza, gdy w pobliżu jest policja, albo Straż Miejska. Ale jest specjalnie zrobiony zjazd na jezdnię, aby zjechać z chodnika i dalej jechać jezdnią.


        Problem jednak w tym, że żeby dalej jechać po jezdni, trzeba przekroczyć linię ciągłą i to nawet podwójną.  
            I gdzie tu sens i logika? Jak zauważyłem, rowerzyści jadą dalej po chodniku do skrzyżowania, na znak „Koniec drogi rowerowej” nie zważając. Bez sensu. Trzeba było zrobić ścieżkę rowerową do skrzyżowania, a na skrzyżowaniu porobić śluzy dla rowerów, jak to jest na Rondzie Pochyłym, czy skrzyżowaniu ul. Sikorskiego z ul. Jana III Sobieskiego. 


2 komentarze:

  1. Jeśli dobrze Pan zinterpretował, to jest to jawny knot! i chciało by się zawołać autor, autor...A może zakończenie drogi rowerowej nie ma związku z obniżeniem krawężnika. Ale to tylko domysł bo nie znam topografii...

    OdpowiedzUsuń
  2. ROWEREM SIE NIE JEŻDZI PO PASACH. MANDAACIK BEDZIE

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.