Często narzekamy na kierowców i wierzę,
że te narzekania zawsze są uzasadnione. Brak kultury, nieliczenie się z drugim
człowiekiem i permanentne łamanie przepisów, to normalny stan umysłu wielu
naszych kierowców. Przykładów daleko szukać nie trzeba, a w Bielawie jest tak,
że można śmiało na blogu założyć specjalną zakładkę w tym temacie. I nie pomoże
tu nawet Straż Miejska, choć mogłaby.
Ten na zdjęciu „zaparkował” przy „Besterze”
przy linii ciągłej. Każdy samochód, aby móc ominąć ten zaparkowany, musiał
przekroczyć linię ciągłą.
Ten przy NETTO znalazł ostatni
kawałek trawnika, aby go zniszczyć. I co mu kto zrobi? No nie miał biedak gdzie
zaparkować, choć po nówce samochodu prosto z salonu widać, że biedakiem raczej
nie jest.
I tak bywa...
OdpowiedzUsuń