Krawężnik
Ten przedstawiony na zdjęciu wyrwany
fragment krawężnika, leży tak sobie już chyba od dwóch lat. I to bardzo dziwne,
że nikt się tym nie zainteresuje. Myślę, że ten parking podlega UM, bo przecież
jest przy ulicy i jest ogólnie dostępny. Jeżeli należałby do „Besteru”, to
zapewne byłby już naprawiony, bo „Lincoln Electric”, to solidna firma i o swoją
reputacje dba w pełnym zakresie.
Jeżeli należy do miasta, to Straż
Miejska mogłaby się nim zainteresować i zgłosić jego naprawę gdzie trzeba. Ja
się na tym nie znam, komu zgłosić. Że do tej pory Straż Miejska tego krawężnika
nie zauważyła, to wcale się nie dziwię. Jeśli strażnicy wożą się służbowym samochodem,
to patrzą przed siebie, a nie na boki. A jeżeli patrolują nasze miasto w
patrolu pieszym, to idą po chodniku, a z za żywopłotu tego krawężnika nie
widać. Osobiście sprawdziłem.
Za obywatelską postawę i w tym
przypadku liczę na ponowną pochwałę od komendanta Straży Miejskiej, pana
Grzegorza Nowaka, jak to miało miejsce na Facebooku 10 grudnia 2015 roku przy
okazji sprawy wału ziemnego przy przychodni „Salubris”:
Dziękuję za
zainteresowanie się sprawą i życzyłbym sobie, aby więcej było mieszkańców,
którym zależy na utrzymaniu porządku w naszym mieście. Pozdrawiam!
Ja też pozdrawiam i życzyłbym
sobie, aby naszej Straży Miejskiej również zależało na utrzymaniu porządku w
naszym mieście. I też życzyłbym sobie, aby na stronie internetowej Straży, co
miesiąc komendant Straży złożył sprawozdanie z pracy Straży, aby mieszkańcy
mogli zaangażowanie Straży ocenić.
Dzisiaj od samego rana pada deszcz.
Co w taką pogodę robią strażnicy? Mam nadzieję, że pan Nowak ich nie męczy
patrolami po mieście, bo i co mieliby patrolować. No i chyba nie mają peleryn.
Najlepiej w taką pogodę grać w warcaby stupolowe. Bardzo polecam. Oczywiście w
czasie służby gra jest służbowa.
Wrócę jeszcze do patroli pieszych.
To nie jest chyba najlepszy pomysł i nie humanitarny. Bo na przykład, kiedy
jest jakaś akcja na zbiorniku, to zanim tam zasapany patrol dotrze na piechotę,
to już na miejscu jest po zdarzeniu. A jak patrol będzie chciał za potrzebą, to
gdzie się uda?
Lepiej jednak byłoby na rowerach,
ale nie wiadomo, czy strażnicy umieją jeździć, a nie wymaga się tego od
kandydatów na strażników. Poprzedni komendant, pan Zbigniew Grubka, ze swoimi
strażnikami na rowerach jeździli i byli bardzo mobilni. Chciałbym zobaczyć
obecnego komendanta SM na rowerze w patrolu. W Dzierżoniowie nawet policja
jeździ na rowerach. W czasie ostatniej wojny były całe plutony żołnierzy rowerzystów,
tak w wojsku polskim jak i niemieckim.
A tak przy okazji, to co się stało z
tymi rowerami Straży Miejskiej? Kto je zakupił, w jakim są stanie i czy w ogóle
są? Może trzeba ich poszukać jak tej łódki? A jeżeli są i strażnicy nie chcą na
nich jeździć, to może oddać do szkółki rowerowej do SP 7?
Kiedy przegląda się BIP dotyczący Straży
Miejskiej, widać, że od kandydatów na strażników nie wymaga się prawa jazdy na
samochód. I jestem ciekaw i chciałbym wiedzieć, którzy strażnicy, łącznie z
komendantem, takie prawo jazdy mają? No bo chyba strażnicy powinni prawo jazdy
mieć, a jeżeli mają – to jeździć. Pan komendant Grzegorz Nowak też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.