26 kwietnia 2016

Oponowo w Bielawie

 
      Może znów ktoś mi zarzuci, że już nie mam, co pisać i szukam dziwnych tematów. Niech tam. Ale czekam od takich krytyków podpowiedzi, jakie to tematy są ciekawe, skoro przecież w Internecie jest wszystko i zaskoczyć czymkolwiek trudno. Pokazując opony w Bielawie, pokazuję jakie to jest ohydne. Jednocześnie świadczy to o tym, jak widzimy swoje miasto – miasto ekologiczne – jakie to hasło było domeną poprzedniej rządzącej w Bielawie ekipy. Zwrócenie uwagi na te opony, jest jednocześnie ponownym wyjściem naprzeciw oczekiwaniom mojego wnuczka, o czym pisałem w artykule „Dziadek! Zobacz, jak to wygląda”. Kto czyta uważnie, to może pamięta.

            I nie proszę już w tym przypadku radnych, czy kogokolwiek innego, żeby w Bielawie z oponami zrobili porządek, bo tak zawsze było i trudno to zmienić. Czy radni, czy urzędnicy w UM czy MZBM, są od tego, żeby być urzędnikami, a nie patrzeć na jakieś opony. Proszę sobie tylko przypomnieć przedwyborcze hasła kandydata na burmistrza Piotra Łyżwy, który wierzył, że Bielawa może być ładnym miastem. Może jednak ktoś podobnie myśli i tematem opon w Bielawie się zajmie. Inaczej – wstyd, że nie potrafimy nawet zrobić w mieście elementarnego porządku.

            Te przedstawione opony z pewnością nie są wszystkie. To tylko te widoczne z ciągów komunikacyjnych.



























































5 komentarzy:

  1. W przestrzeni publicznej rzeczywiście opony wyglądają nieciekawie, jednakże nikomu nic do tego co ktoś ma na swojej prywatnej posesji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, że nic nikomu do tego. Chyba właścicielom prywatnych posesji też powinno zależeć na wyglądzie miasta, chyba, że bałagan na swojej posesji, który lubią i nic nikomu do tego, odgrodzi wysokim płotem, a nie każe podziwiać przechodniom.

      Usuń
  2. Panie Bolesławie jest kilka tematów do poruszenia. Proszę po kolei jechać punkty z programu wyborczego pana Burmistrza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zużyta opona pod względem prawnym niczym się nie różni pod względem prawnym od zużytej szczotki klozetowej czy tam innego wyrobu przemysłu gumowego ;)
    Jest to odpad i podlega kilku ciekawym ustawom m.in. właśnie o odpadach, ale również o utrzymaniu porządku i czystości w gminie. Gmina ma prawo, narzędzia, a nawet obowiązek przymusić właściciela dowolnej nieruchomości, aby porządek na własnej posesji zachował. Pytanie podstawowe, czy ma chęci ku temu ...
    Ale to nie dotyczy przedsiębiorców prowadzących działalność związaną z wulkanizacją. Jeżeli dokumentacja związana z zagospodarowaniem danej nieruchomości przewiduje czasowe gromadzenie odpadów w postaci sparciałych opon w danym miejscu, to jest to OK. Pytanie, czy faktycznie taka dokumentacja jest i kto ją zatwierdził. Jak nie to za fraki i won z tymi śmieciami. Jak jest to zatwierdzającego za fraki i won z tego ... ;)

    Tak czy siak wszelkie lejce do koni ciągnących ten wózek z napisem "porządek w mieście" spoczywają w rękach urzędników. I ich szefostwa. O bacie i marchewce nie wypada pisać :)

    TA

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.