Celem Zlotu, oprócz pokazania walorów przyrodniczych i krajoznawczych Jeziora Turawskiego, atrakcji turystycznych Gmin Ozimek, Zębowice, Turawa, było uczczenie 90-tej rocznicy urodzin nestora turystyki kolarskiej Śląska Opolskiego ks. Pawła Rudolfa Nimptscha z Ciska. Ja z góry zaplanowałem przejazd z Bielawy do Turawy rowerem i aby nie jechać samotnie, zacząłem rozglądać się za towarzystwem sprostającym trudom tej eskapady. Zgłosił się kolega Zbyszek z Parafialnej Grupy Rowerowej "Wiraż" i razem, w piątek 22 kwietnia 2016 roku o godz. 10:00, rozpoczęliśmy rowerową przygodę przy sprzyjających warunkach atmosferycznych. Co prawda wiał wiatr, ale w tym przypadku był naszym sprzymierzeńcem, ponieważ wiał nam w plecy. Trasę przez Ciepłowody, Henryków, Grodków, Niemodlin, Opole, Zawadę pokonaliśmy w planowanym czasie bez niespodzianek i o godz. 18:00 zameldowaliśmy się w bazie Zlotu. Licznik rowerowy wskazał przejechane 141 km. Wieczorem po kolacji - spotkanie z burmistrzem Ozimka, który przedstawił nam walory turystyczne swojej gminy.
Następny pogodny dzień i kolejna porcja kilometrowa do przepedałowania. W
Ozimku zwiedziliśmy Muzeum Hutnicze, zabytkowy wiszący most (najstarszy w
Europie) i kościół protestancki. W Krasiejowie - Jura Park z potężnymi
makietami dinozaurów, Staniszcze Małe - kompleks rekreacyjny "Bajka",
Zębowice - Izba Regionalna, Radawie – zabytkowy, drewniany kościół,
Biestrzynnik - Ośrodek Rybny (stawy hodowlane). I tu miła niespodzianka, bo
poczęstowano nas wędzoną rybą z surówką i oczywiście - herbatą. W Dylakach
odwiedziliśmy miejscowego artystę rzeźbiarza, u którego można było nabyć
wykonane własnoręcznie pamiątki. Przy słonecznej pogodzie przejechaliśmy 71 km
w spacerowym tempie. Po kolacji odbyło się spotkanie szkoleniowe Regionalnej Komisji
Turystyki Kolarskiej PTTK, a następnie ognisko integracyjne z kiełbaskami. Było
dużo śpiewania, nawet w języku ukraińskim, gdyż dość duża grupa turystów
kolarzy z Ukrainy uczestniczyła w Zlocie. Byli również zaproszeni Czesi i
Słowacy, a więc impreza była międzynarodowa.
W niedzielę po śniadaniu o godz. 9:30 rozpoczęliśmy powrót do
domu. Niebo zachmurzone, ale nie padało (wypadało się w nocy) i ten fakt nas
ucieszył. Pojawiła się jednak inna trudność - wiejący wiatr, ale tym razem w
twarz. W Niemodlinie spełniliśmy swój chrześcijański obowiązek, uczestnicząc we
Mszy Św., a więc mieliśmy godzinną przerwę. Z powodu jazdy pod wiatr średnia
prędkość jazdy spadła nam do 16 km/godz., w związku z tym do domu dotarliśmy na
godz. 20:00, ale szczęśliwi, że nie było żadnych przykrych niespodzianek i
awarii sprzętu. Kolega Zbyszek pomimo zmęczenia bardzo zadowolony był z tej
imprezy i obiecał, że w przyszłym roku również pojedzie ze mną na LX Wojewódzki
Zlot.
Następna moja impreza rowerowa to Ogólnopolski Zlot Turystów Kolarzy,
który odbędzie w Supraślu k. Białegostoku
w terminie 21-29 maja. Tym razem jadę już samochodem.
Tadeusz Gonet
Tadeusz Gonet
Serdeczne gratulacje. Podziwiam wytrwałość, ale i chęć poznania i doświadczenia czegoś nowego, innego. Jestem dumny z tego, że mam takich kolegów.
OdpowiedzUsuńCo to jest Śląsk Opolski? Czy analogicznie można też mówić Śląsk Wrocławski, albo Śląsk Gliwicki?
OdpowiedzUsuńPrzeglądam tak sobie panie Bolesławie (nie bez podziwu) pański blog i natrafiłem na taki tytuł i jest on właśnie wynikiem nieznajomości podstawowej historii i geografii dotyczącej naszego regionu czyli Śląska. Ten zaś ma jeden podział od stuleci na Górny i Dolny ( nazwy te są związane z biegiem rzeki Odry) Nie istnieje taki twór jak Śląsk opolski równie dobrze można mówić o Śląsku bielawskim (brzmi absurdalnie prawda?) Opole jest i zawsze było w centrum Górnego Śląska i nawet co widać w herbie z koroną siedzibą książąt a zatem Opole było stolicą Górnego Śląska (czasem wraz z połączonym Księstwem Raciborskim) Kiedy słyszę, że ktoś z Opola na Śląsk pojechał to tak jakby powiedział, że z Warszawy na Mazowsze, albo z pokoju poszedł do mieszkania....Takie są skutki panie Bolesławie tego o czym pisałem w prywatnej korespondencji - ignorancji Dziś władze Opola chyba nawet nie zawsze zdają sobie z tego sprawę gdzie są i upowszechniają błędne określenia w nazwach różnych wydarzeń i itp itd....