1 lutego 2016

Dłużej nie będę ukrywał

  
Jezus powiedział do swoich uczniów:

Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. 

                                                                                                                           Mt 18, 15 - 17

 Tekst ten w Piśmie Świętym Nowego Testamentu z Ewangelii wg św. Mateusza występuje jako „Upomnienie braterskie”.

Wielokrotnie na swoim blogu, w trosce o sacrum cmentarza i wyodrębnionego placu bezpośrednio przynależącego do naszej parafialnej świątyni, zwracałem uwagę, aby na tym miejscu nie parkować samochodów. Nie dochodziłem, czyje są to samochody, bo nie chodziło mi o zwrócenie uwagi na osobę, ale na samochód w kontekście sacrum tego gwałcenia. Pokazywaniem samochodów, parkujących bezpośrednio przy świątyni, „zgrzeszyłem” w dobrej wierze wielokrotnie. To może w związku z tym pojawił się od strony cmentarza znak „zakaz ruchu wszelkich pojazdów”, co i tak psu na budę się zdało. Samochody parkowały dalej i dalej parkują. Oczywiście nie parkują same, parkują ich właściciele lub użytkownicy.
I choć tych parkujących właścicieli czy użytkowników jest bardzo wielu, to tylko jeden z nich poczuł się urażony, a może nawet obrażony, że śmiałem na jego samochód zwrócić uwagę. I nie będę dłużej ukrywał, choć miałem nadzieję, że do tego nie dojdzie i ten samochód przy kościele jednak parkowany nie będzie, że otrzymałem w zeszłym roku pismo od właściciela jednego z samochodów, które w języku prawniczym nazywa się pismem przesądowym. Właścicielem samochodu, w stosunku do którego dokonałem naruszeń dóbr osobistych w postaci prawa do prywatności, dobrego imienia oraz czci, okazał się ks. dr Robert Begierski. Załączam pismo:


Dalsze publiczne analizowanie tej kwestii i komentowanie może narazić mnie na sądowy proces z powództwa cywilnego, z czego zdaję sobie sprawę i dlatego działania ks. dra Begierskiego nie oceniam pod względem prawnym. Natomiast pod względem formalnym, mając na uwadze Pismo Święte, którego treści ze względu na swój zawód (czyt. powołanie) ks. dr Begierski głosi, spróbuję przedstawić tak, jak to rozumiem.
Otóż mając na uwadze to, powołując się na Ewangelię św. Mateusza, że zgrzeszyłem przeciwko bratu swojemu Robertowi, jako brat mogłem liczyć, że ks. dr Begierski przyjdzie do mnie i upomni mnie w cztery oczy. Niestety, ksiądz poszedł, ale do swojego brata prawnika i jak przypuszczam swojego parafianina, pana mecenasa… (mniejsza o nazwisko), aby wyżalić mu się i poradzić, jak brata Bolesława załatwić. Brat mecenas, napisał pismo do brata blogera, z uprzedzeniem, aby przestał grzeszyć przeciwko bratu swojemu Robertowi. I mamy to, co mamy, a co zupełnie sprawy nie załatwiło.
Buszując po Internecie w temacie pism przedsądowych, natrafiłem na informację, że w pisaniu takich pism przoduje redaktor Adam Michnik. To taka dygresja.
Piszę ten artykuł również w trosce o Szanownych Komentatorów na moim blogu, aby nie ryzykowali procesem sądowym z powództwa cywilnego i nie wymieniali, broń Boże, nazwiska księdza dra Roberta Begierskiego gdziekolwiek i w jakimkolwiek kontekście.
Prawnikowi ks. Begierskiego, mecenasowi … (mniejsza o nazwisko), proponuję wziąć kalkulator i dokonać rachunku zysków i strat w sprawie stawiania samochodu na terenie świątynnym, a księdzu Robertowi dedykuję w Roku Miłosierdzia cytaty z Pisma Świętego:

Obowiązek przebaczania:

 Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?»  Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. 
                                                                                                                     Mt 18, 21 -22

Owca zabłąkana:

 Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała?  A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych. 
                                                                                                                   Mt 18, 12 – 14

Jako „zabłąkana owca” chciałbym się ucieszyć z dobrego pasterza i napisać na tym blogu, wyrażając opinię za innymi – ks. Robert Begierski to w sumie fajny gość.

(zdjęcie z Internetu)



2 komentarze:

  1. I się narobiło że tak napisze moich dóbr osobistych nie należy szkalować itp.Panie Bloger czytam i przeglądam i jakość złośliwości osobistych w tym i innych artykułach znaleźć nie mogę a więc w czym rzecz u tego księdza bo jakość nie bardzo wiem jeśli On że tak bardzo przykłada się do zastrzegania i protestowania to nasuwa mi się myśl;"19-Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. 20-Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. 21-Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. 22-Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. 23-Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! 24-Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. 25-Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 26-Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 27-Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? 28-A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. 29-A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30-Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? 31-Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? 32-Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33-Starajcie się naprzód o królestwo (Boga) i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. 34-Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. Mt 6:19-34. Mimo iż nie ma tu o autach itp.To wymowa jest jedna-zasadę wyraża nauczanie Jezusa, który w Kazaniu na górze rzekł:

    "Co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy" (Mt 7, 12).

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę nie na miejscu jest treść i ton i forma tej mowy kapłana do wiernego. Tego uczą w seminariach?

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.