17 grudnia 2015

Zasmucił mnie Pan...

       
          To smutna dla mnie i zaskakująca wiadomość, jaka dotarła do mnie i poprzez Internet do obywateli Bielawy już dziś rano. Piszę bez analizy i przemyśleń. Piszę spontanicznie wyrażając swoje pierwsze, niepoukładane jeszcze myśli.
            Myślałem i wierzyłem, że burmistrz Bielawy, pan Piotr Łyżwa, podczas przysięgi 8 grudnia zeszłego roku, kończąc ją – „Tak mi dopomóż Bóg”, wiedział, co mówi i na jakie wartości się powołuje. Wyobrażałem sobie jego kadencję, co do przejrzystości i uczciwości działania podobną do kadencji burmistrza Emiliana Kupca, na którego powoływał się podczas przemówienia. Tymczasem, jako zwykły obywatel Bielawy, nie rozumiem, co w tej Bielawie się dzieje. Stawianie pana senatora Stanisława Jurcewicza na tak eksponowane stanowisko prezesa kontrowersyjnej spółki miejskiej BARL, która to spółka w ogóle jest jakąś „szemraną”, jest ewidentnym wyrazem przekierowania samorządności w politykę i nepotyzm.

            Myślałem, że pan Piotr Łyżwa w ostatniej kampanii wyborczej, deklarujący się jako niezależny kandydat na burmistrza, tak naprawdę od cycka Platformy Obywatelskiej, do której w przeszłości należał i z której list startował w wyborach, się odciął. Jednak nie. I w tym jest zupełnie podobny do niezależnego burmistrza Ryszarda Dźwiniela, który jako niezależny, po uszy był zanurzony w postkomunizmie.
            Pisanie o rezygnacji z funkcji prezesa Zbigniewa Glanowskiego z przyczyn osobistych jest ściemą; i jego, i tych, którzy ten niecny spektakl Bielawie zafundowali.
            Wierzyłem, że w Bielawie może zaistnieć jakiś duch spontaniczności, otwartości, uczciwości, a widzę, że wszystko już od dawna było ukartowane. Walczyłem podczas wyborczej kampanii samorządowej, aby SLD przestało rządzić Bielawą. Teraz widzę, że pomogłem Bielawę objąć mackami Platformy Obywatelskiej, Platformy, której Polacy podziękowali w ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
            Dla pana Jurcewicza w Bielawie pod skrzydłami samorządu lokalnego miejsca nie ma. Pan Jurcewicz sobie na to nie zasłużył. Noszenie kwiatków pod pomniki, aby się pokazać, to jeszcze za mało.
            Kiedy w kampanii wyborczej całkiem poważnie traktowano moją kandydaturę na radnego z drużyny Patryka Hałaczkiewicza i podobała mi się taka Bielawa Obywatelska,  a nie partyjna, pomyślałem sobie jednak, jak spojrzeć jego konkurentowi, panu Piotrowi Łyżwie, w oczy, gdy chodzimy do tego samego kościoła? Z kandydowania zrezygnowałem.
            A teraz ponownie sam się siebie pytam – jak spojrzeć mojemu burmistrzowi w oczy, gdy zezwala na taki cyrk w Bielawie?

            Panie Burmistrzu, niech Pan rozpieprzy tą całą Radą Nadzorczą w BARL-u i ten cały BARL, i zacznie Bielawą rządzić uczciwie i odpowiedzialnie, słuchając tylko Boga, a nie tych złych ludzi, którzy na Pana drodze stanęli i tych złych ludzi, których Pan na swojej drodze sam postawił.


30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja i moja rodzina krewni i znajomi już na P.Łyżwe nie zagłosujemy.Totalnie się Pan pogubił a te obsadzanie stanowisk za poparcie to już jest niesmaczne.Bardzo nie ładnie no ale cóż może jeszcze się Pan opamięta bo warto być człowiekiem honoru!!!

      Usuń
  2. tylko do koryta się pcha mały wąsaty pajac. Niech popracuje w Lg w Biskupicach na 3 zmiany na 1500zł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaa Boga ma sie sluchac:) Ale koles masz dziwnie poukladane w glowie. Juz wystarczy jak sie sam miotasz. raz popierasz tego raz innego. chyba tobie tez jakis glos mowi co masz robic:) to sie jakas choroba nazywa. wez tabsy i zajmij sie domem:P wielki pismak kuzwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy 17 grudnia 2015 13:36-zacznij pisać sam w tym co gryzmolisz ani składu ani ładu a tak w ogóle to co Ty chciałeś napisać że no własnie o co tu chodzi że niby co ??? ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Poczekać warto na oficjalne ogłoszenie.
    A jak są jakieś zastrzeżenia co do wyboru, to jest taki dzień jak wtorek po południu gdzie to burmistrz przyjmuje w różnych sprawach i można z nim o tym porozmawiać, albo jako znajomy nawet na ulicy można spokojnie przystanąć i zagadnąć na słowo - polecam.
    Warto wyrabiać sobie obiektywizm. Mimo iż nie popieram PO - to jest wśród nich sporo kompetentnych i utalentowanych ludzi i jak się ich poprowadzi i będzie na bieżąco rozliczać z powierzonych obowiązków to mogą okazać się przydatni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Danielu człowiek uczciwy a tym bardziej katolik nie głosuje na po dlaczego;P.Jurcewicz chcąc być dalej senatorem głosował dwa razy wbrew przykazaniom Bożym wyniki głosowań dostępne w internecie,jak ja mam popierać ludzi jak pan pisze kompetentnych gdy ich partia i niestety poparcie w regionach niszczyło Polskę i jej strukturę gospodarki narodowej, zniewalały ustawami ludność na rzecz obcego lobby .Czas połykania ośmiorniczek minął za państwowe dutki, ale jeśli będzie tak jak pisze P.Bloger to o zgrozo nic się tak na prawdę nie zmieniło tylko zamiast ośmiorniczek w ofercie dostawka BARL. Nie należę do żadnej partii politycznej.Popieram ludzi uczciwych pragnących dobra dla naszej ojczyzny którą jest POLSKA.

      Usuń
    2. Daniel, idź się zapisz do PO, mimo, że ich nie popierasz. Również błagam Cię, idź do burmistrza i błagaj go, aby się opamiętał. Ma jeszcze trochę czasu i wcale nie jest pewne, że te "trochę czasu" to trzy lata, jakie pozostały do końca kadencji. A co do tego, że warto z burmistrzem porozmawiać, to nie popieram. Rozmowy się skończyły. Oczekuję na honorowe rozwiązanie sprawy przez pana burmistrza Piotra Łyżwę.

      Usuń
  6. Panie Bolku to nieładnie zaczynać dyskusje od słowa 'nie'.Niedobrze że powołano Pana Jurcewicza na szefa BAREL.Jeszcze człówiek nie zdążył nic zrobić a Pan już wie że On się nie nadaje na to stanowisko.Zadziwiająca "znajomość"ludzi nic tylko pozazdrościć takiej wiedzy.Tak jak bym słuchał Kaczyńskiego o ludziach gorszego "sortu".Czytam Pańskie blogi i coraz częściej dochodze do wniosku że dobrze że Pan wycofał swoją kandydatura do Rady,bo nie wyobrażam sobie Pańskiej współpracy w zespole o różnych poglądach,Może nadmiar blogów zawęża Pańskie zdroworozsądkowe i logiczne myślenie Ja na Pana miejscu dałbym odpocząć swoim komurkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie "jankun" - farmazony Pan opowiadasz. Nie czujesz Pan sprawy i przyjmujesz Pan wszystko, co Panu na tacy podadzą, nawet żmije i skorpiony. A do popicia ciepła woda z kranu, którą PO wyprodukowała w takich ilościach, że wystarczy jej nie tylko dla Pana, ale jeszcze dla Pana dzieci, wnuków i prawnuków.

      Usuń
    2. "Tym, którzy uwierzyli medialnym kłamstwom, proponuje prosty test wyboru:
      Jeśli uważasz, że Kaczyński uznał cię za Polaka gorszego sortu, to są trzy możliwości:
      — Jesteś z odsuniętego od koryta, układu który w akcie rozpaczy biegnie po wsparcie w zagranicznych mediach
      — Jesteś okłamany przez media"- i nie wysłuchałeś sam relacji na którą się teraz obrażasz
      — Jesteś gł-pi.
      jankun17 grudnia 2015 14:47 proszę Ty już mi P.Bolka nie zastępuj a może będzie lepiej jak sam dasz sobie trochę wytchnienia i komóreczki twego globusika odpoczną.Blog nosi nazwę Blog Bolesława Stawickiego i to nie nam decydować kiedy będzie pisał a kiedy da sobie odpocząć zrozumiałe.A teraz odmaszerować od klawiatury na małe co nieco z lodóweczki tak na poprawienie humorku.

      Usuń
    3. Co powiedział Kaczyński? Proszę bardzo: "W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. No i ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony. Proszę zwrócić uwagę, że wojna, potem komunizm, później transformacja tak, jak ją przeprowadzono, to właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse". Ponieważ nic z tego nie rozumiesz, zacytuję sedno: "najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny". Kto teraz jest aktywny? Wszystkie inne ugrupowania polityczne, czyli kto jest gorszym sortem? Ten co nie popiera PIS. Jeżeli naprawdę wierzysz w to co przekopiowałeś, to są trzy możliwości (napiszę w Twoim stylu co być zrozumiał):
      - jesteś ruskim agentem, ewentualnie popierasz dążenia Kremla do niszczenia Polski,
      - jesteś totalnie zindoktrynowany przez PISowskie media i nie potrafisz samodzielnie myśleć,
      - jesteś po prostu głupcem.

      A tak naprawdę to guzik mnie obchodzi co ten hipokryta Kaczyński powiedział, czy nie powiedział.

      Mimo wszystko pozdrawiam, TA

      Usuń
    4. Pani lub Panie TA. mnie do Pis-u nie ciągnie lecz jeśli sumienie obywatelskie TA. obawy ma kto jest kto? to ja uważam że sami obrażają się Ci którzy tak zaciekle przyklejają sobie różne te i tamte inwektywy. Osobiście nie odczuwam jakoby P.Kaczyński mówił o ludziach i do ludzi czyniących dobro dla Polski.Rozkradanie i oczernianie Polski jest zdradą i tyle i aż tyle w tym temacie.
      hipokryta-
      człowiek, który nie mówi prawdy, jest dwulicowy i fałszywy; obłudnik, kłamca, faryzeusz
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Zasmucił mnie pan panie Bolesławie,bo pan w międzyczasie tylu ludzi obraził którzy próbowali panu otworzyć oczy.Obawiam się że jak minie kolejny rok zatęskni pan nawet za jak to pan nazywa postkomunistami.Ślepe popieranie człowieka za którym wiadomo że stała POpaprana partia a wiara tego człowieka to tylko ładne opakowanie przyniosło dzięki panu i pana publikacjom wiele złego i w gruncie rzeczy to takim jak pan ten stan zawdzięczamy.Że Łyżwa będzie pionkiem w grze uwidoczniała pana relacja filmowa z fety powyborczej(tam się aż roiło od tych pseudo-fachowców),a jego wcześniejsze w rzeczywistości niczym nie poparte i bezsensowne obietnice wyborcze aż raziły w oczy.Szkoda że pan wtedy tego nie dostrzegł.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Idź się zapisz do PO","Farmazony pan pleciesz","Rozmowy się skończyły" itd. Co to za poziom? Za dużo Jarka ostatnio w mediach,bo emocje pana ponoszą. Ale proszę tak dalej obrażać ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryzys w rodzinie :) Pleśniak to jego zięć czy ktoś taki.

      Usuń
    2. Anonimowy17 grudnia 2015 21:06 a u Ciebie wszystko ok. Pytam bo jak by co to warto sobą się zainteresować, to tak dla zasady bez publikacji no wiesz wstydu oszczędź i daj na wyluzowanie.

      Usuń
  9. Panie Bolesławie jest takie powiedzenie "uderz w stół a nożyce same się odezwią"tak zareagował Pan na moją sugestie o odpoczynku.Pan Burmistrz jest osobą dorosłą i nie potrzebuje jednokierunkowych doradców jak ma pracować i z kim.

    OdpowiedzUsuń
  10. Panie Bolesławiec a ja Pana w tym temacie w pełni popieram. To co się dzieje w Bielawie to skandal. Ludzie poparli Łyżwe z nadzieją na to ze człowiek który prawie codziennie chodzi do kosciola będzie uczciwie kierował miastem. Po roku okazało się ze układ goni układ. Stołki osadzanie są wyłącznie kolesiami, zwłaszcza z PO
    Rozdawane są podwyżki a mówilu wczesniej ze miasto jest zadłużone Zamiast oszczędności jest rozrzutnosc Miasta nie stać na zbiornik za 6mln ani na służbowe auto dla urzędu za 100 tysięcy. Do tego brak nowych inwestycji,brak nowych miejsc pracy. A najgorsze jest to ze zrobił się duży podział w społeczeństwie. Jedni pluja na drugich. Panuje napięta atmosfera w mieście. Nie jest dobrze

    OdpowiedzUsuń
  11. Lekkomyślnie i krzywdząco

    OdpowiedzUsuń
  12. "Gdzie dwóch się kłóci tam trzeci korzysta" I trzeci już zaciera ręce i w myślach wdzięczny jest Stawickiemu i komentatorom za tę szopkę, którą odstawiacie. Zamilknijcie wszyscy przynajmniej do Bożego Narodzenia, żebyście mogli podzielić się opłatkiem. Żaden temat nie jest wart poruszania, jeśli powoduje takie zamieszanie w okresie przedświątecznym.

    OdpowiedzUsuń
  13. A po namyśle jestem zdania, że trzeba dać szansę Panu Jurcewiczowi i zobaczyć co jest w stanie dla nas (dla Bielawy) zrobić. Na całym świecie ludzie na etapie kariery Pana Jurcewicza są rozchwytywani przez spółki i przedsiębiorstwa, ponieważ mają kontakty, znajomości, know-how i potrafią załatwiać sprawy niemożliwe. Poczekajmy z krytyką, niech Pan Jurcewicz się wykaże.

    TA

    OdpowiedzUsuń
  14. Pani Naczelnik

    Jest dla mnie samego zaskoczeniem, że tego właśnie ja zabieram głos wspominając tę właśnie osobę. To głównie z powodu utrwalonego przekonania, że jej byłe środowisko polityczne wciąż istnieje i mimo pewnych cech uwiądu starczego wykazywało dotąd szczególną spójność.
    Usłyszałem ostatnio o śmierci p. Krystyny Wojciechowskiej i kojarzę te wiadomość z p. Naczelnik Bielawy sprzed 89 roku. Chciał bym się mylić co do osoby...
    Była Naczelniczka Bielawy przez stosunkowo długi czas.
    Czas swoiście trudny w ustroju tak nacechowanym politycznie, że zatrącał o zbiorową paranoję. Dość wspomnieć, że w tamtym czasie Wojewoda rozdzielał tzw. „masę towarową” szczególnie, newralgiczne mięso i masło na poszczególne gminy a potem do Naczelników tych gmin, jemu podległych dzwonił by odpytywać ich z zaopatrzenia poszczególnych sklepów, ponad głowami kierowników sieci handlowej i kierowników tych kierowników.
    Był to czas planowania centralnego, w którym nie brakowało na ogół, pieniędzy ale problemem było wciśnięcie inwestycji, nawet najpotrzebniejszych, do tzw. portfela zleceń jednostek wykonawczych. Dodajmy także objętych planowaniem centralnym.
    Jakich wiec trzeba było zabiegów, argumentów, podstępów i układów ze strony tych Naczelników by jednak zrealizować najpotrzebniejsze miastu inwestycje. To stanowiło o sukcesie sprawowanej władzy ale też poczuciu spełnienia w zadaniach których się publicznie podejmowało.
    W czasie gdy Pani Wojciechowska sprawowała swój urząd w Bielawie zbudowano:
    1. Znaczącą część osiedla XXV- lecia PRL
    2. Zbudowano „wieżowce” w centrum
    3. Uzbrojono w sieć kanalizacyjną znaczną a część miasta , wspomnę tylko o sieci w obrębie ulic Waryńskiego i Piastowskiej
    4. Usunięto z centrum miasta pozostałości wielkich „grosbauerskich” zabudowań, zmieniając charakter tego osiedla na bardziej miejski. Co uwolniło tereny pod zabudowę miejską.
    5. Wykonano asfaltowe nawierzchnie ulic Waryńskiego i Piastowskiej ze znacznym poszerzeniem tych traktów.
    6. Przykryto potok w różnych newralgicznych częściach miasta

    Jestem daleki od tego by być piewcą Jej dokonań, zresztą wielu z nich zwyczajnie nie znam, Niech się tym zajmą ci którzy mienią się jej przyjaciółmi osobistymi czy też politycznymi.
    Nie godzę się jedna na to by kawał życia osoby która wycisnęła piętno na sprawy publiczne w społecznościach lokalnych, zanikała jak kręgi na wodzie.
    Osobom które aktualnie drą się o uznanie społeczne i nie umieją się pogodzić z tym że ich czas po prostu przeminął, a czas który nadejdzie odsieje ich dokonania od pseudodokonań
    dając właściwą rzeczy miarę, niech w tym czasie przedświątecznym przyniesie ukojenie.
    Dajcie czas pracować następcom. Dajcie pole na ich własne błędy i dokonania bo tak chcieli Wyborcy. Nic nie zostanie zapomniane z rzeczy ważnych. Choć przemija postać tego świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panią Naczelnik Wojciechowską Bielawianie pamiętają głównie z dwóch rzeczy: likwidacji basenu w parku i wybudowania sobie domu na Polnej z granitów z rozebranego pomnika stojącego przy budynku urzędu miasta.

      To przynajmniej słyszę, jak rozmowa "zejdzie" na nią.

      Oby z całego koszyka dokonań tej czy wcześniejsze władzy nie zostało wspomnienie rujnowania i kradzieży. Ludzie zapomną każde dobro jakie ich spotyka, ale krzywdę zapamiętają do siódmego pokolenia. Więc władzo nie krzywdź, bo nie będzie ci to zapomniane.

      TA

      Usuń
    2. Też chciałbym się mylić, co do osoby pani naczelnik Krystyny Wojciechowskiej i nie mówić o niej w czasie przeszłym. Ostatnio bardzo chorowała i chyba nie opuszczała swojego domu. Z życia publicznego wycofała się z godnością całkowicie po zmianach jakie zaszły w 1980 roku. Nie miała sobie nic do zarzucenia, a i mieszkańcy Bielawy pamiętają ją jako bardzo przedsiębiorczą, kompetentną, oddaną Bielawie naczelnik. Kiedyś były inne czasy i jakby ktoś chciał oceniać, to musi znać ich realia. Z mężem pani Krystyny, Henrykiem Wojciechowskim pracowałem przez chyba 25 lat w "Bieltexie". Mam same dobre wspomnienia z tamtego okresu. Potem, gdy przeszedł na emeryturę razem łowiliśmy ryby na zbiorniku i działaliśmy w Stowarzyszeniu Wędkarskim "Sudety". Teraz też często spotykamy się na zbiorniku, choć pan Henryk już ryb nie łowi. Miło jest wtedy pogadać o czasach przeszłych o popolitykować. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy.

      Usuń
  15. Chciałbym, aby było jak najmniej polityki w samorządności.Tylko tyle ile służy rywalizacji w rozwiązywaniu problemów gminy i jej mieszkańców.Byłego senatora inż. Stanisława Jurcewicza chciałbym wmieć w swojej drużynie, ale nie chciałbym ,aby był w PO.

    Emilian Kupiec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lament Chochoła nad ścierniskiem aby je nie zaorano on też chciał ale cóż ze słomy był tylko kto się tym zainteresował.Dziadek Donka też wehrmachcie był ale chłopina nie chciał ale był ale on rzekomo nie chciał a w eter poszło że był itd. itp. I tyle polityki bez chcenia polityki.

      Usuń
  16. Chciałbym, aby było jak najmniej polityki w samorządności.Tylko tyle ile służy rywalizacji w rozwiązywaniu problemów gminy i jej mieszkańców.Byłego senatora inż. Stanisława Jurcewicza chciałbym wmieć w swojej drużynie, ale nie chciałbym ,aby był w PO.

    Emilian Kupiec

    OdpowiedzUsuń
  17. Tylko Pan i ktoś na pana blogu zauważył ten wpis o pani KW a poza tym, kręgi na wodzie... Wychodzi na to że publicznie to warto się udzielać tylko za dobrym wynagrodzeniem bo ponadto nawet pamięć dobra czy zła umiera...
    Panu Emilianowi zaś do przemyślenia daję: czy jego oczekiwanie wzgledem Jurcewicza nie jest oczekiwaniem, żeby łózko zaczęło latać lub by lew zaczął jeść siano...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.