Dalej mam w pamięci zamierzenia i marzenia burmistrza, aby Bielawa ładnie wyglądała, przynajmniej tak, jak budynki i tereny należące do Spółdzielni Mieszkaniowej. Jak na razie to są dwa światy. Myślę, że jednak gdyby „zacząć od siebie”, choć w małym, nawet nieznaczącym wymiarze, choćby tylko zmienić świadomość – już byłoby inaczej. Byłoby posprzątane, śmieci w śmietniku, a nie obok niego, pety tam gdzie ich miejsce, a nie na chodniku, psy paskudzące na mieście - tropione przez Straż Miejską, papiery w koszach i uśmiech na twarzach mieszkańców.
A, że można, to i na Bielawie widać –
choćby wyremontowany budynek na Szkolnej i nowe ogrodzenie w miejsce bardzo
zniszczonego na Wolności.
Jednak na to, że widok z mojego okna kiedykolwiek zmieni się na inny, ładniejszy, powoli przestaję wierzyć. No, chyba, że zmienią się władze MZBM na bardziej radykalne i zauważą, co tu się dzieje i jak to wygląda. Może to się uda – choćby za trzy lata. Ja mam czas – ja poczekam.
Jednak na to, że widok z mojego okna kiedykolwiek zmieni się na inny, ładniejszy, powoli przestaję wierzyć. No, chyba, że zmienią się władze MZBM na bardziej radykalne i zauważą, co tu się dzieje i jak to wygląda. Może to się uda – choćby za trzy lata. Ja mam czas – ja poczekam.
Była piekarnia Rogalik to własność prywatna
OdpowiedzUsuń