8 listopada 2015

Śpiewające kazanie

 
    Nie zdziwiło mnie wcale, że dzisiaj do ambonki w naszym kościele, do odczytania Ewangelii podszedł inny ksiądz, niż odprawiający Mszę św., a co za tym idzie i on będzie głosił kazanie. To się praktykuje, że na wszystkich Mszach św. w niedzielę, to samo kazanie głosi ten sam ksiądz, o czym już wcześniej pisałem. Temat na homilię bardzo wdzięczny i na czasie, o czym ciągle upomina nas papież Franciszek, mówiąc o konieczności ubóstwa w Kościele. Zresztą nie tylko Ewangelia o tym mówiła, ale i również wcześniejsze czytania.


Mk 12, 38-44 Wdowi grosz

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: 
«Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok». 
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. 
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».

            Jednak zdziwiło mnie to, że ksiądz Łukasz, który podszedł do ambonki, Ewangelię nie odczytał, ale odśpiewał. Taką formę ewangelicznego przekazu też się praktykuje, ale raczej przy naprawdę wyjątkowych, uroczystych sytuacjach no i w procesji w święto Bożego Ciała. Taka śpiewana Ewangelia jest dużo mniej zrozumiała niż czytana, a cała jej wielkość polega właśnie na zaakcentowanie śpiewem. Co prawda dzisiejsza niedziela niczym nadzwyczajnym się nie wyróżniała w roku liturgicznym, oprócz tego, że uczciliśmy rocznicę poświęcenia Bazyliki Laterańskiej znajdującej się w Rzymie, ale w tym przypadku należy zwrócić uwagę na to, że mamy wyjątkowych księży w naszej parafii.
            Otóż każdy ksiądz jest osobą wyjątkową już przez to, że został powołany do służby nam, bardziej lub mniej wiernym, przez samego Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ale, wśród tych wyjątkowych osób, jakimi są księża, są wyróżniający się szczególnymi talentami, których ukryć się nie da i nie ma nawet takiej potrzeby.
            Był u nas młody ksiądz, który powiedział kiedyś zza ambonki do zgromadzonych wiernych, wśród których i ja byłem, że on nic na to nie poradzi, że ma oratorski talent. I miał faktycznie. Można było odczuć, że mówienie do wiernych jest jego szczególnym powołaniem. Przypominam sobie jego kazanie podczas Mszy św. na cmentarzu 1 listopada w święto Wszystkich Świętych kilka lat temu. To był majstersztyk. Zwróciłem uwagę na zasłuchanego w kazanie naszego ks. proboszcza i znaczące pokiwanie z uznaniem głową po zakończeniu tego wystąpienia.
            Podobnie i ks. Łukasz, ma talent do śpiewu i to nawet operowego. Gdyby stanął w The Voice of Italia przy zakonnicy Krisinie Scuccia, sukces duetu byłby jeszcze większy niż solo siostry. Bo i przecież wiadomo, że Włosi w duetach lubują się bez opamiętania.
            Może i ten niepohamowany właśnie talent, skłonił księdza Łukasza do odśpiewania dzisiejszej Ewangelii. Mając na uwadze wyjątkowość księdza i przychylność ks. proboszcza do eksponowania swoich talentów przez podległych mu wikariuszy, byłem przekonany, że kazanie będzie również odśpiewane. Trochę mnie to jednak przeraziło, bo w takiej sytuacji nigdy jeszcze nie byłem, ale z ciekawością czekałem.
            Jednak śpiewanej homilii nie było. W ogóle homilii nie było, bo znów na dzisiejszą niedzielę był przewidziany list Episkopatu Polski dotyczący, tym razem, prześladowań Kościoła w świecie.
           

            Myślę jednak, że nic nie straciłem, bo ksiądz Łukasz będzie u nas przynajmniej ze trzy lata, jak przewidują diecezjalne przepisy, i kazanie kiedyś śpiewająco odśpiewa, tylko jak trafić, kiedy będzie odprawiał Mszę św., bo jak na razie, to najczęściej trafiam na proboszcza?





1 komentarz:

  1. jakie ubustwo w kościele? o czym wogole mowimy, wszystko oblewajace sie w zlocie, auta, mieszakania, lewe panny, jakie to ubustwo ? a ludzie naiwni daja im na tace, babcie zapatrzone w ksiezy, Szkoda mi wszystkich naiwnych

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.