5 listopada 2015

Pracę zakończono?


    Chyba jednak nie. Solidna firma po sobie sprząta, chyba, że umowa stanowi inaczej. Widziałem, jak ten wyjazd na ul. Parkowej mozolnie robiono. Trudziło się nad nim chyba pięć osób i tyle samo było gapiów, prawdopodobnie zainteresowanych mieszkańców z podwórka. Zrobili ładnie i … pozostawili kupkę gruzu. Było to może z miesiąc temu, a gruz jak leżał, tak leży. I kto to ma posprzątać?



            Przy takiej okazji ciśnie się na usta pytanie, czy Bielawa może być przyjaznym miastem i kto to ma zrobić? Zrobić mają przede wszystkim mieszkańcy, tylko jak ich do tego zmotywować? Chyba ciągle jeszcze pokutuje w nas mniemanie, że to nie moje, ja nie jestem od tego, dlaczego to burmistrz nie załatwi – no i jest tak, jak jest. A, jak jest, to każdy widzi. I nie piszę tego po to, aby kolejny raz do czegoś się przyczepić, ale, żeby mieszkańcy Bielawy jakoś inaczej zaczęli patrzeć na swoje miasto. Może coś się uda.


2 komentarze:

  1. A jak by tak straż miejską nasłać z bloczkiem mandatowym? Hym?

    OdpowiedzUsuń
  2. I "kamieni kupa " pozostała ! Nie ładnie !!

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.