5 czerwca 2015

5 czerwca 2015 r., piątek

Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus nauczając w świątyni, Jezus zapytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest Synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: 
“Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich pod stopy Twoje”. 
Sam Dawid nazywa Go Panem, skądże więc jest tylko jego synem?» A wielki tłum chętnie Go słuchał.
Oto słowo Pańskie.

Kilka słów o Słowie: legan.eu

Komentarz: P. Josep LAPLANA OSB Monje de Montserrat (Montserrat, Barcelona, Hiszpania)
«Sam Dawid nazywa Go Panem»
Dzisiaj Judaizm wie, że Mesjasz musi być “synem Dawida” i zapoczątkować nową erę Królestwa Bożego. My chrześcijanie “wiemy”, że Mesjasz Syn Dawida to Jezus Chrystus, i że to Królestwo już się rozpoczęło —jak ziarno, które rodzi się i rośnie— i stanie się widoczną i promienną rzeczywistością, gdy Jezus powróci na końcu czasów. Ale już teraz Jezus jest Synem Dawida i pozwala nam żyć “w nadziei” dobra królestwa mesjańskiego.

Tytuł “Syn Dawida” zastosowany wobec Jezusa Chrystusa jest częścią rdzenia Ewangelii. Przy Zwiastowaniu Maryja otrzymała tą wiadomość: «Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca» (Łk 1,32-33). Biedni, którzy prosili Jezusa o uzdrowienie wołali: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» (Mk 10,48). Przy Jego uroczystym wjeździe do Jerozolimy Jezus został okrzyknięty: «Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi» (Mk 11,10). Starożytna księga Didache dziękuje Bogu «świętą winorośl Dawida, sługi Twego, którą nam poznać dałeś przez Jezusa, sługę Swego».

Ale Jezus jest nie tylko synem Dawida, ale również Panem. Jezus uroczyście potwierdza to, cytując Dawidowy Psalm 110, niezrozumiały cytat dla Żydów: jako że jest niemożliwe, żeby syn Dawida był “Panem” swego ojca. Święty Piotr, świadek zmartwychwstania Jezusa, widział jasno, że Jezus stał się “Panem Dawida”, bo «Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy (...). Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami» (Dz 2,29-32).

Jezus Chrystus, «pochodzący według ciała z rodu Dawida, a ustanowiony według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym» jak mówi, Święty Paweł (Rz 1,3-4), stał się centrum, które przyciąga serca wszystkich ludzi, a przez to delikatne przyciąganie realizuje swoje panowanie nad wszystkimi ludźmi, którzy kierują się ku Niemu z miłością i ufnością.


Czytelnia

5 stycznia
Błogosławiona
Marcelina Darowska, zakonnica


Marcelina urodziła się 16 stycznia 1827 r. w Szulakach, w rodzinie ziemiańskiej. W młodości pracowała w majątku, a także uczyła wiejskie dzieci. Często też odwiedzała chorych. Od dzieciństwa myślała o życiu zakonnym; jednak zgodnie z wolą ojca w wieku 22 lat wyszła za mąż za Karola Darowskiego. Wkrótce urodziła syna i córkę. Obowiązki żony i matki wypełniała wzorowo, nie pamiętając o sobie. Po trzech latach małżeństwa jej mąż zmarł nagle na tyfus, w rok później zmarł ich maleńki synek.
W celach leczniczych wyjechała za granicę. W Rzymie w czasie modlitwy zrozumiała, że jest wezwana do stworzenia zgromadzenia o charakterze wychowawczym. Jej ojcem duchowym był o. Hieronim Kajsiewicz. To on zapoznał ją z Józefą Karską, która także myślała o założeniu nowego zgromadzenia. Niestety, choroba córki Marceliny zmusiła ją do powrotu na Podole. Podjęła tu pracę społeczno-oświatową, pomagała chłopom w usamodzielnieniu się po uwłaszczeniu.
Mając 27 lat związała się w Rzymie prywatnymi ślubami ze zgromadzeniem tworzącym się wokół o. Hieronima i Józefy Karskiej. W 1863 r., po śmierci Józefy, została przełożoną nowej wspólnoty. Pius IX, błogosławiąc temu dziełu, powiedział: "To zgromadzenie jest dla Polski".
W tym samym roku matka Marcelina przeniosła Zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (niepokalanek) do Jazłowca (obecnie Ukraina). Otworzyła tam zakład naukowo-wychowawczy dla dziewcząt, który wkrótce stał się ośrodkiem polskości na terenie zaborów. Sercem pracy Zgromadzenia miało być wychowywanie dzieci i młodzieży. Wprowadziła nowatorską wówczas zasadę indywidualizacji w nauczaniu. Starała się nie tylko uczyć, ale przede wszystkim kształtować młode dziewczęta, aby mogły potem stać się dojrzałymi kobietami, żonami i matkami, zaangażowanymi w sprawy narodu i Kościoła.
Po kilku latach otwarto kolejny zakład, w Jarosławiu. Z czasem powstały też placówki w Niżnowie, Nowym Sączu i Słonimie. W 1907 r. Marcelina wysłała siostry do nowego zakładu w Szymanowie, niedaleko Warszawy. Uzyskanie od rządu carskiego pozwolenia na otwartą pracę u wrót stolicy graniczyło z cudem. Zgoda jednak nadeszła. Obecnie w Szymanowie znajduje się dom generalny zgromadzenia.
Marcelina zmarła 5 stycznia 1911 r. w Jazłowcu. Pozostawiła po sobie 144 tomy maszynopisów; stworzyła polską terminologię mistyczno-ascetyczną o zabarwieniu romantycznym. Beatyfikował ją św. Jan Paweł II w Rzymie 6 października 1996 r.


1 komentarz:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.