11 czerwca 2015

11 czerwca 2015 r., czwartek

EWANGELIA
Mt 10, 7-13 Wskazania na prace apostolską

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
«Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. 
A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. 
Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was».
Oto słowo Pańskie.
Kopiowane z Internetu.

Kilka słów o Słowie: legan.eu
O. WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI OP
„Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie”
Tego typu Ewangelia jak dzisiaj, która jest posłaniem apostołów aby uzdrawiali chorych, wskrzeszali umarłych, oczyszczali trędowatych, wypędzali złe duchy - taka Ewangelia jest niesamowicie prowokująca, bo od razu się rodzi pytanie: czy to rzeczywiście jest aktualne? Czy my mamy wskrzeszać z martwych ludzi? Mamy uzdrawiać chorych? Może gdzieś tam w Lourdes, w Fatimie, na Jasnej Górze dzieją się cuda, ale czy my mamy być sprawcami tych cudów? Mamy w nich uczestniczyć taką sprawczą mocą jakąś? Otóż dzisiaj również są osoby, które wprost z chorób fizycznych uzdrawiają ludzi, czy nawet zdarzają się wskrzeszenia. Jest urząd egzorcysty, który w imieniu Kościoła wypędza złe duchy. Ale oprócz tego dosłownego sensu, to naprawdę każdy z nas ma taką moc Chrystusa w sobie, że tam, gdzie się pojawi powinien ufać, że zwycięska moc Chrystusa może przywracać ludziom nadzieję. Największą chorobą każdej choroby jest właśnie poczucie beznadziei. My możemy tym chorym przywrócić duchowe zdrowie, że oni będą potrafili przyjąć to cierpienie, które ich spotyka. Będziemy mogli naszą wiernością wyganiać złego ducha, który na przykład kusi kogoś z naszych przyjaciół, bliskich, kusi do niewierności, do niestałości, do zdrady. Będziemy potrafili - nie własną mocą, ale mocą Jezusa Chrystusa, który w nas jest źródłem wierności - będziemy potrafili wypędzić tego demona. On ucieknie. Poprzez obecność kogoś, kto wierzy w Chrystusa możemy rzeczywiście niekiedy ludziom przywracać życie, tam, gdzie oni już przestali pragnąć żyć. Dlatego, że w nas jest moc Chrystusa zmartwychwstałego. Pamiętajmy o tym, ufajmy, że tak jest. Miejmy świadomość tego wielkiego powołania.
Kopiowane z Internetu.

Czytelnia

11 czerwca
Święty Barnaba, Apostoł



Barnaba urodził się na Cyprze w żydowskiej rodzinie z pokolenia Lewiego. Jego właściwe imię brzmiało Józef, ale Apostołowie dali mu przydomek Barnaba. Według Klemensa Aleksandryjskiego i Euzebiusza Barnaba miał należeć do grona 72 uczniów Pana Jezusa. Był krewnym św. Marka Ewangelisty, dlatego św. Paweł nazywa go kuzynem Ewangelisty (Kol 4, 10). Barnaba zapewne razem ze św. Pawłem przybył do Jerozolimy, aby u stóp Gamaliela, znanego rabina - uczonego żydowskiego, pogłębić swoją wiedzę w zakresie religii mojżeszowej. Dzieje Apostolskie tymi słowy wprowadzają nas w okoliczności początków jego działalności. "Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy Syn Pocieszenia, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów" (Dz 4, 36-37).
O powadze, jakiej zażywał wśród Apostołów, świadczy to, że to Barnaba przygarnął św. Pawła po jego nawróceniu i dopiero z Barnabą Paweł mógł pójść do pozostałych Apostołów (Dz 9, 26-27). Wraz ze św. Pawłem Barnaba udał się do Antiochii, gdzie pozyskali wielką liczbę wiernych dla Chrystusa. Był to rok 42 po narodzeniu Pana Jezusa. Barnaba i Paweł swoje nauczanie kierowali najpierw do Żydów. Kiedy jednak ci ich odrzucili, poszli do pogan. Aby jednak neofitów nie zrazić, nie nakładano na nich żadnych obowiązków prawa mojżeszowego, a żądano jedynie, by dawali świadectwo Chrystusowi przez przyjęcie chrztu i życie zgodne z Ewangelią. Wieść o tym dotarła jednak do gminy jerozolimskiej, która pilnie przestrzegała prawa mojżeszowego. Barnaba po raz pierwszy wprowadził Pawła do gminy żydowskiej. Obaj Apostołowie bronili tam swojego kierunku działania wobec nawróconych z pogaństwa. Ich stanowczymi przeciwnikami byli natomiast nawróceni Żydzi. Sprawę rozstrzygnął na korzyść Barnaby i Pawła św. Piotr, a poparł go św. Jakub Młodszy. Ustalono, że wolno nawracać pogan, kiedy w danym mieście Żydzi nie przyjmą nauki Chrystusa Pana, oraz że nawróconym z pogaństwa nie należy narzucać obowiązku zachowania prawa mojżeszowego (Dz 15, 1-35).

Barnaba był człowiekiem dobrym, pełnym Ducha Świętego i wiary (Dz 11, 22-24). Razem ze św. Markiem jako towarzysz św. Pawła udał się w pierwszą podróż misyjną na Cypr, a stamtąd do Azji Mniejszej (Dz 13, 1-14). Na Cyprze dokonali nawrócenia namiestnika wyspy, Sergiusza Pawła. Kiedy w miasteczku Perge św. Paweł uzdrowił człowieka chromego, "na widok tego, co uczynił Paweł, tłumy zaczęły wołać po likaońsku: «Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas». Barnabę nazwali Zeusem, a Pawła Hermesem, gdyż głównie on przemawiał. A kapłan Zeusa, który miał świątynię przed miastem, przywiódł przed bramy woły i przyniósł wieńce, i chciał z tłumem złożyć (im) ofiarę. Na wieść o tym Apostołowie Barnaba i Paweł rozdarli szaty (...) Zawiedziony tłum od entuzjazmu przeszedł do wściekłości". Pobudzeni przez Żydów z Ikonium poganie omal nie pozbawili Apostołów życia, św. Pawła ukamienowali, ale cudem wyszedł z ich rąk (Dz 14, 1-21).
Barnaba zamierzał wraz z Pawłem udać się w drugą podróż misyjną. Doszło jednak do konfliktu, gdyż Paweł stanowczo sprzeciwił się, by w tej podróży brał udział również Marek, który w czasie pierwszej wyprawy samowolnie ich opuścił. Barnaba w tej sytuacji wycofał się i powrócił z Markiem na Cypr, gdzie kontynuowali pracę apostolską (Dz 15, 39-40). Odtąd giną wszelkie informacje o Barnabie. Według podania miał pozostać na Cyprze jako pierwszy biskup i pasterz tej wyspy. Miał także działać w Rzymie, Aleksandrii, Mediolanie. Około 60 r. na Cyprze, w mieście Salaminie, poniósł wedle tego przekazu śmierć męczeńską przez ukamienowanie. Jak mówi podanie, za cesarza Zenona w roku 488 odnaleziono relikwie św. Barnaby. Miał on na piersiach Ewangelię św. Mateusza, którą sam własnoręcznie dla swojego użytku przepisał.
Jak wielką popularnością cieszył się w pierwotnym chrześcijaństwie św. Barnaba, świadczą liczne apokryfy: Dzieje Barnaby, Ewangelia Barnaby oraz List Barnaby.Dzieje Barnaby opisują walki, jakie Apostoł musiał staczać z Żydami, którzy mieli go spalić żywcem. Jego prochy miał zebrać ze czcią św. Marek. Dziełko powstało ok. roku 400 na Cyprze. Ewangelię Barnaby mieli napisać gnostycy. Jest wspomniana w pismach niektórych ojców apostolskich, ale jej treści bliżej nie znamy. Ciekawym dokumentem jest List Barnaby z wieku II, w którym autor poleca alegorycznie tłumaczyć teksty Pisma świętego. Teologicznie cenną jest druga część tego Listu, mówiąca o preegzystencji Chrystusa Pana, o tajemnicy Jego wcielenia i o dwóch drogach - światła i ciemności.
Kult św. Barnaby był już w czasach apostolskich tak wielki, że tylko jemu jednemu z uczniów Dzieje Apostolskie nadają zaszczytny tytuł Apostoła. W wieku XVI powstał zakon Regularnych Kleryków św. Pawła, założony przez św. Antoniego Marię Zaccaria, od macierzystego kościoła św. Barnaby nazywany popularnie barnabitami.
Barnaba jest patronem Florencji i Mediolanu, w którym według tradycji nauczał; czczony jest także jako orędownik podczas kłótni, sporów, smutku oraz burz gradowych.

W ikonografii św. Barnaba przedstawiany jest jako starszy mężczyzna z długą brodą w tunice i płaszczu albo w szatach biskupich, czasami jako kardynał. Jego atrybutami są: ewangeliarz, zwój pergaminu, gałązka oliwna, halabarda, model kościoła.

Kopiowane z Internetu.




4 komentarze:

  1. W związku z konfliktem na Ukrainie Rosja została"ukarana"wykluczeniem z grona państw G7.
    Popijając piwko w uroczych Alpach,odgrażano się,że jeśli Putin nie zakończy działań wojennych
    na Ukrainie to zostaną zaostrzone sankcje.
    Tymczasem Putin ubrał się w garnitur,założył krawat i udał się aby odwiedzić papieża Franciszka w Watykanie.Ten przyjął go ciepło i przyjaźnie w swoje progi.
    Dla mnie chrześcijanina,jest niedopuszczalne przyjmowanie oprawcy Putina,bez wcześniejszych słów
    krytyki przez papieża Franciszka.
    Tak właśnie uczynił Jezus,który zareagował gniewem widząc obłudę Faryzeuszy-teologów żydowskich.
    Rozmawiać można,lecz należało najpierw Putinowi wytknąć jego kłamstwa,zbrodnie,napaść na cudzą ziemię.Czy Putin uczynił jakiś krok do tyłu?Nie!
    Tutaj chodzi o jakieś inne cele i nie jest nimi zastopowanie agresji Putina wobec Ukrainy.
    To jest przygotowanie do nowego podziału strefy wpływów Europy i świata i Watykan bierze w tym udział.
    Przypomina to czasy gdy Hitler również współpracował z Watykanem przez swoich dygnitarzy
    i osobiście odwiedzał i czynił zwodnicze ukłony Piusowi XII,by później mordować jego Chrześcijan.
    Wszystko to odbywało się za cenę polskich ziem.Tak było też za zaborów gdy Watykan popierał
    przyłączenie się Austrii do zaborców i agresji na Rzeczpospolitą.
    Nieetyczna postawa Watykanu i jego zwierzchnika pokazuje swoje oblicze.Prawdziwe Chrześcijaństwo
    powinno i będzie istnieć poza strukturami Watykanu,
    Mając Boga w sercu i umyśle.Bez całej tej struktury i hierarchii.
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie Henryku.
      Pańskie spostrzeżenia w sprawach również wielkiej polityki są wg mojej opinii słuszne. Problem jest tylko w tym, że wielcy politycy taką politykę prowadzący z naszym zdaniem zupełnie się nie liczą. Niemniej jednak warto swoje opinie wyrażać, bo one są w stanie również w jakiś sposób świat przemieniać. Co do relacji papieża z Putinem, to się zgadzam. Powinien się pokajać bez upokorzenia i poprawić. Prosta, chrześcijańska zasada, a przecież Putin to też chrześcijanin, jak poczytać jego pokręcony życiorys i popatrzeć, jak nabożnie się żegna i świeczki w cerkwi pali. Skoro w komentarzach z wizyty w Watykanie mówi się, że tradycyjnie się spóźnił, to jest to wyraz cynicznego zachowania Putina i ja na miejscu papieża, jako polityka, powiedziałbym, że jego czas na spotkanie już minął. Ale papież oprócz polityka, jest jeszcze chrześcijaninem, a więc „ma Boga w sercu”, jak to Pan ładnie napisał kończąc swój komentarz. Polityka, jak „Pan Tadeusz”, weszła pod strzechy i tacy jak my też sobie możemy popolitykować. Otóż „Anioł Pokoju”, jakim to epitetem określono w Rosji Putina po wizycie w Watykanie, miał w spotkaniu z papieżem Franciszkiem biznes, a i papież też biznes miał. Putin zakpił sobie z wielkich tego świata, zupełnie z nimi się nie licząc, a papież widzi w Putinie obrońcę prześladowanych chrześcijan i to na całym świecie. Poza tym Europa na potęgę się sekularyzuje, a to, co się teraz wyprawia w Europie, przekreśla zasady moralne wypływające z chrześcijaństwa. Odpadają całe państwa i kraje od Francji przez Rewolucję Francuską poprzez Hiszpanię i ostatnio tak katolicką Irlandię, że już bardziej katolickiego kraju trudno było znaleźć. Ratunek w Putinie, bo on z takimi różnymi dziwactwami, jakie Europa wymyśla, szybko i skutecznie się rozprawia. To, co w Europie na sztandarach, za to w Rosji idzie się do więzienia.
      Mi też nie podobało się, że papież Benedykt XVI w Paryżu na lotnisku witał się z drugą, cywilną żoną Sarkozego i skojarzyłem sobie zaraz, za co zginął św. Jan Chrzciciel.
      Co do Hitlera i Watykanu to wypowiadać się nie będę, bo nic na ten temat nie wiem, natomiast mam świadomość, że hierarchia kościelna bardzo chciałaby, aby również w sprawach nie dotyczących wiary, Lud Boży miał do niej pełne, a nawet wyjątkowe zaufanie. Proszę spróbować narazić się ks. proboszczowi i zobaczyć wtedy, jaka będzie reakcja.

      Usuń
  2. Dziękuję za znakomitą odpowiedź!

    To jakaś epidemia petriuzacji,Bogu niech będą dzięki,że im tak nagle odbiera rozsądek.A to dowód na jego istnienie:
    www.answerthefuture.pl/img/KIG_RAPORT.pdf
    Projekty,raporty,deklaracje współdziałania,imprezy,imprezy...których głównym celem jest przetransferowanie sporej unijnej kasy do kieszeni.

    Na spotkania z przedstawicielami rządu Chin,Putin nie odważyłby się spóźnić,bo oni mają go w kieszeni,podobnie jak Jankesów.
    Stare porzekadło mówi:"Gdzie mina jezuicka i ukłon niski,tam honor śliski."
    www.youtube.com/watch?v=qSPSJK-u5d8

    Papież Franciszek jest pierwszym jezuitą wybranym na papieża.Amerykanie mają mu za złe,
    że mało jest słów krytyki z jego strony wobec Putina.
    Od czasu do czasu sąsiad podrzuca mi stos gazet i czasopism w tym jezuicki dwutygodnik"Wiara i życie". W tym dwutygodniku o innych religiach i pogańskich tradycjach,jak również takich książkach jak:Księga Ruty,Koran,Wedy,Księga Tura,Tora,wyrażają się z pogardą,że są"poczęte z rynsztoka".

    N.Bonaparte o jezuitach:"Jezuici to organizacja militarna,nie religijny zakon.Ich szef to generał armii,
    a nie ojciec w jakimś klasztorze.Celem tej organizacji jest władza,w najbardziej jej despotycznym znaczeniu.Absolutna,uniwersalna władza by kontrolować świat wedle woli jednego człowieka.
    Generał Jezuitów jest mistrzem,suwerenem nad suwerenami.Gdziekolwiek Jezuici zostaną przyjęci,
    stają się mistrzami,za wszelką cenę.Każdy czyn.każde przestępstwo jakkolwiek okropne,jest chwalebną pracą,jeśli popełnione jest w interesie Zakonu Jezuitów lub rozkazu jego generała."

    "Kto zabił Polskę,jeżeli nie jezuici,a przynajmniej cofnęli ją o trzy stulecia wstecz."/B.Trentowski/

    "Ten polip odrósł i lud wyssał blady.
    Wygnać go kiedyś była wielka praca,
    Ma nas za trupa ten szakal i wraca./Juliusz Słowacki o jezuitach/

    A szlachcic,chcąc zapewnić o czystości swoich intencji,oświadczał krótko:"Jam nie jezuita,i kwita."

    www.youtube.com/watch?v=xhiyraWloHQ
    Czy to teoria spiskowa,kłamstwo?Czy wciskanie"kitu"?Ten kto wciska"kit"nie okłamuje,w tym sensie,
    że nie stwierdza czegoś sprzecznego ze znanymi sobie faktami.On,po prostu,mówi co wygodne,
    czy użyteczne,o związek tego z faktami zupełnie nie dbając.Kategoria"kitu"jest o tyle ważna,
    że politycy bardzo rzadko dbają o to,by dociec prawdy.

    B.Komorowski:"Największym wyzwaniem jest dogonienie peletonu krajów UE bardziej zaawansowanych pod względem poziomu życia,rozwoju gospodarczego i dobrobytu.Plan dogonienia
    głównych krajów unijnych jest realny."

    Redaktor:"Ale jak w takim razie mamy ich doganiać,jeśli mamy słabszy wzrost?"

    B.Kom.:"Musimy gonić teraz!"

    Od dwustu lat pół Europy goni,a drugie wciąż ucieka.Jeszcze nikomu nie udało się dogonić najbogatszych:)

    Takich wież radiokomunikacyjnych ja w centrum Barda powstanie w Polsce prawie 1000,
    a na Dolnym Śląsku ok.200.System GSM-R,który teoretycznie ma zapewnić bezpieczeństwo kolei,
    tak naprawdę jest komercyjną maszynką do zarabiania pieniędzy.
    Ale PKP to państwo w państwie,które właśnie ogłosiło przetarg na rozbiórkę ponad 2000 starych obiektów kolejowych,150 z nich znajduje się na Dolnym Śląsku.Wiele z nich to zabytkowe obiekty,
    takie jak,dworce,wieże ciśnień,wiadukty,nastawnie,lokomotywownie a nawet schrony.

    www.prw.pl/articles/view/42908/Czterdziestometrowa-wieża-w-centrum-Barda-Mieszkancy-protestuja

    Czyżby zapowiadał nam się wielki rozwój"szybkich i tanich"kolei?
    Kobieta w Internecie napisała,że kupiła już sześć biletów na Pendolino,i za każdym razem podstawiano
    inny pociąg:)
    Pozdrawiam!Henryk

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, ,że Papierz ma co najmniej 2 gotowych by mu doradzać a nawet go zastąpić. Tylko, że jednocześnie uważają, że instytucja kościoła jest zbędna. Papierz bez kościoła ? hm...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.