Po naszej parkowej puszczy można sobie chodzić skolko godno, o czym świadczą wydeptane ścieżki w dość znaczącej ilości, a nawet można jeździć rowerami. I nie mam tego nikomu za złe.
Natomiast wydaje mi się, że powalone
i suche drzewa, powinny być z terenu Góry Parkowej usunięte. Te, które teraz
leżą, czekają na swój powolny, naturalny rozkład. Może tak ma być. Trudno
przecież byłoby ściągać stamtąd powalone drzewa. No, ale skoro jest to park, to
może jednak warto by z tym coś zrobić. I tu wychodzę z propozycją, aby takie
drzewa pociąć nawet na półmetrowe kawałki dla oszczędności paliwa. Z takimi
klockami poszukujący opału na ognisko już sobie poradzą, turlając je na dół
tam, gdzie można palić.
A może to zły pomysł? A co na to
krasnoludki z Góry Krasnoludków?
Może nie krasnoludki, ale na pewno użytkownicy palenisk przeznaczonych na grilowanie byliby zadowoleni z tego pomysłu. Notoryczny brak drewna opałowego w pobliżu palenisk. Następny problem to drzewa wokół wieży widokowej, których wierzchołki ograniczają widoki. Rozumiem, że wyciąć ich nie można, ale przyciąć wierzchołki to czysta kosmetyka. Z sentymentem wspominam poniemiecki tor saneczkowy, ale przy obecnych zimach nie ma tematu.
OdpowiedzUsuńProszę coś więcej powiedzieć o tym torze saneczkowym? Gdzie był i czy można go jeszcze zidentyfikować? Co działo się na tym torze za Niemców i po wojnie?
OdpowiedzUsuńTor biegł w lesie, północno zachodnim zboczem góry i mniej więcej w połowie długości wychodził na niezalesione zbocze, na południe od ogródków działkowych przy ul.Obr. Westerplatte, dalej w dół, w poprzek dzisiejszej narciarskiej trasy zjazdowej, do dawnego placu Karola Marksa. Sylwester
Usuń