4 lutego 2015

Hałaczkiewicz do wynajęcia

 
    Patrząc na patrzącego na nas na Rondzie im. „Bielbaw” zmaltretowanego Patryka Hałaczkiewicza, trudno oprzeć się refleksjom związanym z akcjami, jakie były udziałem tego młodego Bielawianina w ostatnim okresie. Przyznaję, że wraz z nim w Bielawie powiało czymś nowym, jakby bardziej ambitnym, rodzącym jakieś bliżej nie sprecyzowane nadzieje. Był czas na entuzjazm i był czas na ryzyko. Zwyciężyły, jak zwykle: zaściankowość, brak rozmachu, obawa, układy, zobowiązania i koniunktura. Jest, jak jest i jest nadzieja, że będzie tylko lepiej.

     Tylko, co po Hałaczkiewiczu pozostało? We mnie pozostał żal, że pan Patryk Hałaczkiewicz jednak w bielawskiej rzeczywistości odnaleźć się nie potrafił. Było dla niego i dla jego otwartych idei miejsce. Potwierdzili to przed drugą turą zeszłorocznych wyborów na burmistrza tak pan Ryszard Dźwiniel jak i pan Piotr Łyżwa zabiegając o jego poparcie, popierając ambitny program wyborczy pana Patryka.
No i co? Program „Kolej dla Bielawy” chyba upadł. Poparcie dla tego projektu przez Dźwiniela i Łyżwę było zagraniem stricte taktycznym, obiecany pociąg do Bielawy nie wjechał, odkładane pieniądze w Urzędzie Marszałkowskim na kolej do Bielawy zapewne poszły na inne cele.
Patryk Hałaczkiewicz miał pozostać w Bielawie w założonym przez siebie i firmowanym swoim nazwiskiem stowarzyszeniu na rzecz miasta. Miało być głośno i widocznie, miały być nawet unijne projekty, współpraca z UM, miało być ciekawie i w ogóle.
Co pozostało po Hałaczkiewiczu?
Może świadomość, że można. Może ciągła nadzieja, że coś się wreszcie Bielawie przytrafi takiego, co nie tylko zachwyci, ale i stanie się realną rzeczywistością. Bielawa potrzebuje odbicia się od marazmu i beznadziei. Bielawa pilnie potrzebuje sukcesu.
A może ja coś przegapiłem, niezbyt dokładnie czytając wiadomości w naszych lokalnych mediach (za wyjątkiem TV Sudeckiej, której nie czytam ani nie oglądam, a której życzę rychłego upadku, a na początek totalnego ignorowania i przeganiania nie tylko w Bielawie)? 
  A może pan Patryk Hałaczkiewicz „jest wśród nas”, a może przynajmniej o nas myśli?
         A może nawet ktoś go widział?


4 komentarze:

  1. Póki co zastają nam piękne zdjęcia i filmy z minionej epoki Bielawskiej kolej.A co do Tv Sudeckiej to aby się nie powtarzać przytoczę w/w cytat- "TV Sudeckiej, której nie czytam ani nie oglądam, a której życzę rychłego upadku, a na początek totalnego ignorowania i przeganiania nie tylko w Bielawie"koniec cytatu Dobranoc Państwu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sudecka się miota. Pomału dochodzi do wniosku, że teść teściem, a żyć z czegoś trzeba. Mimo wszystko mam niezłą przynętę na Pana Bolesława, zaraz sam wlezie na haczyk: sudecka puszcza dwa materiały o BARL i przesyle ciepła. Oczywiście robi to po swojemu, ale trza zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. I jest Patryk Hałaczkiewicz, przy Kukizie! Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, potwierdzam. Widziałem Patryka Hałaczkiewicza przy Kukizie podczas ogłaszania swojej kandydatury na prezydenta Rzeczypospolitej. To już wyróżnienie dla Bielawy. Przecież możemy pochwalić się - ten Patryk Hałaczkiewicz to Bielawianin.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.