10 lutego 2015

Chorzy na wagę złota?

Święty papież Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 roku do zgromadzonych chorych przed katedrą częstochowską powiedział min.:


Jesteście wszędzie w społeczeństwie, a zwłaszcza w Kościele, ważni i szczególnie cenni, jesteście na wagę złota.

Przypadający jutro XXIII Światowy Dzień Chorego jest dobrą okazją na refleksje związane z chorobą i chorymi. Temat jest trudny i aktualny zawsze. I dobrze, że o tym się mówi często, a nie mówi się o chorych szczególnie tylko w Dzień Chorego, jak o kobietach szczególnie w Dniu Kobiet. Myśląc o chorych, mamy raczej na uwadze osoby chore bardzo, takie, które potrzebują wsparcia, które potrzebują wszechstronnej pomocy i opieki.
Ja nie potrafię wypowiadać się tak ładnie jak redaktor Tomasz Terlikowski czy Rafał Ziemkiewicz. Oczywiście jest wielu znakomitych felietonistów, czytanie tekstów których, jest bardzo wartościowe, budujące, ale i sprawiające radość z samego czytania. Ja wychylać się nie chcę; że to niby potrafię, albo znam się. Dlatego staram się dotykać spraw bliskich mi z przekonaniem, że zostaną one właściwie zrozumiane i z nadzieją, że zostaną zaakceptowane. Oczywiście pisanie nie może być pisaniem dla pisania, ale powinno przynieść wymierne korzyści w różnej postaci. Dlatego nie piszę osobno do burmistrza czy do ks. proboszcza, czy jeszcze do kogo innego, ale niejako wrzucam temat licząc na poparcie, a przynajmniej na nagłośnienie i nie zawsze spodziewam się odpowiedzi adresata, co wcale mnie nie zniechęca do podejmowania następnych tematów i inicjatyw.
O duszpasterstwie związanym z osobami niepełnosprawnymi, chorymi, można poczytać sobie w poniższym linku, który jest wywiadem z ks. Bogusławem Suszyło.


Ja jednak wracając na nasze podwórko, po raz kolejny upominam się o stworzenie takich warunków dla osób niepełnosprawnych w naszej parafii, parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie, aby mogli oni w pełni uczestniczyć w życiu wspólnoty parafialnej poprzez uczestnictwo w Mszach św., nabożeństwach i innych wydarzeniach. Przez całe dziesięciolecia postępu cywilizacyjnego w zakresie przewartościowania myślenia w odniesieniu do niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, w naszej parafii pozostajemy nieczuli na ten problem. Nasi parafianie zmuszeni są szukać dla siebie miejsca w innych bielawskich kościołach, bo nasz ks. proboszcz nie potrafi im tego miejsca zapewnić w naszym kościele parafialnym. Pisałem już o tym na blogu dwukrotnie, a przypuszczam, że wielokrotnie zainteresowane osoby zwracały się również z tym problemem bezpośrednio do ks. dra Stanisława Chomiaka, naszego proboszcza.
W naszym kościele planuje się remonty, robi się niepotrzebnie drogę, na okrągło remontuje się i modernizuje plebanię, ale niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich nie dostrzega się. W 10-milionowym kosztorysie remontów na najbliższy czas o podjeździe czy windzie do kościoła nie ma nawet wzmianki.
Jutro Światowy Dzień Chorego. Co ma tym naszym parafianom na wózkach inwalidzkich i tym, którzy mają trudności we wchodzeniu po schodach do swojego kościoła do powiedzenia nasz proboszcz?  Obawiam się, że nic. Pozostaje tylko modlić się o cud, aby podjazd został zrobiony siłami nadprzyrodzonymi, a i to nie wiadomo, czy zostanie przez proboszcza zaakceptowane, bo przecież i tak ostatnie słowo należy do proboszcza, przynajmniej w naszej parafii.
Na wagę czego są w naszej parafii niepełnosprawni parafianie?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.