Święty papież Jan Paweł II podczas
pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 roku do zgromadzonych chorych przed
katedrą częstochowską powiedział min.:
Jesteście
wszędzie w społeczeństwie, a zwłaszcza w Kościele, ważni i szczególnie cenni,
jesteście na wagę złota.
Przypadający jutro XXIII Światowy Dzień
Chorego jest dobrą okazją na refleksje związane z chorobą i chorymi. Temat jest
trudny i aktualny zawsze. I dobrze, że o tym się mówi często, a nie mówi się o
chorych szczególnie tylko w Dzień Chorego, jak o kobietach szczególnie w Dniu
Kobiet. Myśląc o chorych, mamy raczej na uwadze osoby chore bardzo, takie,
które potrzebują wsparcia, które potrzebują wszechstronnej pomocy i opieki.
Ja nie potrafię wypowiadać się tak ładnie
jak redaktor Tomasz Terlikowski czy Rafał Ziemkiewicz. Oczywiście jest wielu
znakomitych felietonistów, czytanie tekstów których, jest bardzo wartościowe,
budujące, ale i sprawiające radość z samego czytania. Ja wychylać się nie chcę;
że to niby potrafię, albo znam się. Dlatego staram się dotykać spraw bliskich
mi z przekonaniem, że zostaną one właściwie zrozumiane i z nadzieją, że zostaną
zaakceptowane. Oczywiście pisanie nie może być pisaniem dla pisania, ale
powinno przynieść wymierne korzyści w różnej postaci. Dlatego nie piszę osobno
do burmistrza czy do ks. proboszcza, czy jeszcze do kogo innego, ale niejako
wrzucam temat licząc na poparcie, a przynajmniej na nagłośnienie i nie zawsze
spodziewam się odpowiedzi adresata, co wcale mnie nie zniechęca do podejmowania
następnych tematów i inicjatyw.
O duszpasterstwie związanym z osobami
niepełnosprawnymi, chorymi, można poczytać sobie w poniższym linku, który jest
wywiadem z ks. Bogusławem Suszyło.
Ja jednak wracając na nasze podwórko, po
raz kolejny upominam się o stworzenie takich warunków dla osób
niepełnosprawnych w naszej parafii, parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny w Bielawie, aby mogli oni w pełni uczestniczyć w życiu wspólnoty
parafialnej poprzez uczestnictwo w Mszach św., nabożeństwach i innych
wydarzeniach. Przez całe dziesięciolecia postępu cywilizacyjnego w zakresie
przewartościowania myślenia w odniesieniu do niepełnosprawnych na wózkach
inwalidzkich, w naszej parafii pozostajemy nieczuli na ten problem. Nasi
parafianie zmuszeni są szukać dla siebie miejsca w innych bielawskich
kościołach, bo nasz ks. proboszcz nie potrafi im tego miejsca zapewnić w naszym
kościele parafialnym. Pisałem już o tym na blogu dwukrotnie, a przypuszczam, że
wielokrotnie zainteresowane osoby zwracały się również z tym problemem
bezpośrednio do ks. dra Stanisława Chomiaka, naszego proboszcza.
W naszym kościele planuje się remonty,
robi się niepotrzebnie drogę, na okrągło remontuje się i modernizuje plebanię,
ale niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich nie dostrzega się. W 10-milionowym
kosztorysie remontów na najbliższy czas o podjeździe czy windzie do kościoła nie
ma nawet wzmianki.
Jutro Światowy Dzień Chorego. Co ma tym
naszym parafianom na wózkach inwalidzkich i tym, którzy mają trudności we
wchodzeniu po schodach do swojego kościoła do powiedzenia nasz proboszcz? Obawiam się, że nic. Pozostaje tylko modlić się o
cud, aby podjazd został zrobiony siłami nadprzyrodzonymi, a i to nie wiadomo,
czy zostanie przez proboszcza zaakceptowane, bo przecież i tak ostatnie słowo
należy do proboszcza, przynajmniej w naszej parafii.
Na wagę czego są w naszej parafii
niepełnosprawni parafianie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.