20 lutego 2015

20 lutego 2015 r., piątek

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?» 
Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć».
Oto słowo Pańskie.

Kilka słów o Słowie: legan.eu

Komentarz: Rev. D. Xavier PAGÉS i Castañer (Barcelona, Hiszpania)
«Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć»
Dzisiaj, w pierwszy piątek Wielkiego Postu, przeżywszy post i wstrzemięźliwość Środy Popielcowej, staraliśmy się ofiarować nasz post i modlitwę Różańca Świętego w intencji pokoju, tak bardzo potrzebnego dzisiejszemu światu. Jesteśmy gotowi troszczyć się o ten uczynek wielkopostny, o którego przestrzeganie prosi nas Kościół, Matka i Nauczycielka, jak również przypominać, iż sam Pan powiedział: «Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć» (Mt 9,15). Pragniemy przeżywać to nie tylko jako zwykłe wypełnianie nakazu, do którego nas zobowiązano, ale – przede wszystkim – jako możliwość odnalezienia w nim duchowej siły, która prowadzi nas do przeżycia tej praktyki wielkopostnej i pomoże nam w naszym wzroście duchowym.

Poszukując tego głębokiego uczucia, możemy zadać sobie pytanie: czymże jest prawdziwy post? Już prorok Izajasz, w dzisiejszym pierwszym czytaniu, wyjaśnia, jaki post podoba się Bogu: «Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą.» (Iz 58,7-8). Bogu podoba się i oczekuje od nas tego wszystkiego, co prowadzi do prawdziwej miłości względem naszych braci.

Każdego roku, Ojciec Święty Jan Paweł II kierował do nas orędzie na Wielki Post. W jednym z nich, pod hasłem «Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu» (Dz 20,35), swoimi słowami pomógł nam odkryć miłosierny wymiar postu, który przygotowuje nas –w głębi naszych serc- na Święta Wielkiej Nocy: poprzez podjęcie wysiłku odkrycia samego siebie, za każdym razem coraz głębiej i poprzez miłość Chrystusa, która doprowadziła Go do oddania za nas życia na Krzyżu. Zatem, «to, co każdy chrześcijanin powinien czynić w każdym czasie, teraz musi praktykować z większą gorliwością i pobożnością» (Św. Leon Wielki, Papież).


Święty Zenobiusz, prezbiter i męczennik

Zenobiusz był lekarzem i kapłanem w Sydonie w Fenicji (dzisiejszy Liban). Historyk kościelny Euzebiusz z Cezarei (+ 340) zapisał: „W Antiochii chrześcijanie przez swą wytrwałość, posuniętą do śmierci, uwielbili Boże Słowo. […] Zenobiusz, najlepszy z lekarzy, śmierć poniósł wśród strasznych męczarni, zadawanych mu w boki”. Stało się to około 310 roku. Według tej relacji św. Zenobiusz miał ponieść śmierć męczeńską wraz ze swoim biskupem w Antiochii Syryjskiej, która była wówczas stolicą prowincji rzymskiej. Niestety, nie zachowała się data tego wydarzenia. Przypuszcza się, że było to ok. 310 r.
Razem z Zenobiuszem Słowo Boże uwielbili i zginęli jednocześnie: Tyranion (Tyranios), biskup Tyru, Sylwan, biskup z okolic Emesy, oraz dwaj biskupi egipscy: Peleusz i Nil.




2 komentarze:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.