W 2014 roku prace remontowe
prowadzono w miarę możliwości finansowych.
W zeszłym roku przeprowadzono
kapitalny remont wirydarza na plebanii.
Przeprowadzono remont kuchni z
wymianą mebli i pieców.
Przeprowadzono remont kotłowni z
wymianą pieca na nowy. Po szesnastu latach różnego rodzaju remontów na
plebanii, ks. proboszcz wraca do tych samych tematów i od nowa remontuje, ponieważ
jest taka potrzeba.
Rozpoczęto budowę drogi wokół groty
Matki Bożej. Prace zostały przerwane ze względu na pogodę. Będą kontynuowane,
gdy tylko pogoda na to pozwoli. Zgromadzone są materiały na tę inwestycję.
Jednocześnie ksiądz proboszcz bardzo podziękował wszystkim tym panom, którzy
społecznie pracowali przy tej drodze. Niewątpliwie ta pomoc ma wpływ na obniżenie kosztów budowy drogi.
Wycięto suche drzewa wokół kościoła.
Na wszystkie są stosowne pozwolenia.
Na wiosnę będą wycinane drzewa na
cmentarzu. Ponieważ tych prac nie można wykonywać przy udziale podnośnika, będą
je wykonywali alpiniści na linach.
Konieczny jest remont pokrycia wieży
kościoła, tak dużej jak i małej, ze wglądu na uszkodzenia miedzianych blach
przez ostatnio silnie wiejące wiatry. Powstałe szkody zabezpieczono doraźnie.
Są poderwane duże połacie blachy, co grozi niebezpieczeństwem. I to są prace do
wykonania w pierwszej kolejności.
Zapłacone rachunki za 2014 rok
dotyczące ubezpieczenia kościoła, ubezpieczenia plebanii, media, energia, woda,
gaz, utrzymanie plebanii i obejścia, wywóz śmieci opiewały za miniony rok na
kwotę 83 tys. zł.
Utrzymanie Kurii Biskupiej,
Seminarium Duchownego i Domu Księży Emerytów to kolejne prawie 80 tys. zł.
Mimo dużych kosztów w parafii,
jesteśmy samowystarczalni. Nie mamy żadnych długów, a nawet są pieniądze
odłożone na książeczce. Są odłożone pieniądze za „opłatek” w wysokości 43 tys.
zł i indywidualne znaczne kwoty (w sumie 20 tys. zł) od ofiarodawców na remont
drogi.
Na pewno nie zrobimy dużych remontów
bez pomocy środków zewnętrznych, tzn. bez pomocy Unii Europejskiej.
Ksiądz proboszcz cały czas ma na
uwadze sprawę ławek. Jeśli brać pod uwagę wymianę na nowe, to jedna ławka
kosztuje 7 tys. zł. Zostały zrobione dwie na próbę. Te są z miękkiego, chyba
sosnowego drewna. Inne będą jeszcze droższe. Ewentualne malowanie starych ławek
też jest kłopotliwe, bo trzeba je demontować i malować na zewnątrz. Przy
demontowaniu mogą się rozlecieć. Wraz z remontem ławek istnieje konieczność
wymiany posadzki, ponieważ, przynajmniej ta pod ławkami, jest zniszczona. Jest
też konieczność malowania kościoła. Po oszacowaniu kosztów wszystkich potrzeb
remontowych w kościele, potrzeba na ten cel ponad 10 mln złotych.
Aby dobrze się do tego przygotować,
dokonano inwentaryzacji w kościele, po to, aby przygotować wszystkie projekty.
Niewątpliwie najważniejszą sprawą
wewnątrz kościoła jest wymiana instalacji elektrycznej. Ta obecna, ze względu
na obciążenia, może być przyczyną pożaru.
Trzeba też robić ściany zewnętrzne.
ławki za 7k z sosny... P Bolesławie nie lepiej jest zrobić remont ławek we własnym zakresie - na pewno wśród parafian znaleźli by się ochotnicy którzy pomogli by oczyścić ławki. Można ławki zanurzyć w chemii i pięknie oczyścić do gołego drewna. Operacja szybka - jest to możliwe w Świdnicy (mam namiar, korzystałem). Potem malowanie, a to co się nie nada naprawić lub zastąpić nową - byle nie sosnową. Następnie pomalować w jednym kolorze. Będzie na pewno taniej niż wszystkie nowe po 7tys.
OdpowiedzUsuńTo ma być ławka jako też wystrój kościoła i nie może być taka jak do altany. Ja się na cenach nie znam, ale jestem za tym, że trzeba zrobić porządnie. Cena oczywiście taż ważna. Jak ktoś ma solidnego fachowca, to można decydentom podpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Te stare ławki są jeszcze w dobrym stanie. Jest kwestia oczyszczenia, zagruntowania i pomalowania. trzeba opracować dobrą strategię w tej sprawie. Poza tym, mieć świadomość, że siedzi się w ławce, która ma już 130 lat i siedziało na niej wcześniej już tylu ludzi, nie jest bez znaczenia. To jest zachowanie ciągłości parafian w, życiu kościoła.
OdpowiedzUsuńMa Pan rację panie Bolesławie, ławki są solidne i nie ma potrzeby wymieniać ich nowe. Renowacja wystarczyłaby w zupełności. To co przydałoby się rzeczywiście, to podobnie jak w kościele Bożego Ciała wyściełanie na zimę siedzisk.
OdpowiedzUsuńKiedy dwa lata temu ksiądz proboszcz podjął temat ławek, właśnie mówił o takich wyściełanych siedziskach przynajmniej dla tych początkowych ławek. Jak na razie nic takiego nie widać, ale i zima już się powoli kończy i odpuszcza. Na następną zimę, nawet jak ławki nie będą wyremontowane, to może chociaż będą te siedziska dla wygody.
OdpowiedzUsuńOj jak 130 lat parafianie wytrzymali bez siedzisk i chyba zimy bardziej srogie były to i teraz dadzą radę. A co do ławek- zdecydowanie solidna renowacja niż kiepskie nowe!
OdpowiedzUsuńA. Karasiński