Jakkolwiek blog
nie jest po to, aby przenosić artykuły i informacje z Internetu, niemniej
jednak wykorzystywana jest opcja wspomagająca to, co aktualnie się porusza. Chodzi
mi oczywiście o poruszanie się w temacie. Szczególnie takie wspomagania, jak
zauważam, cieszą się uznaniem w komentarzach. Otóż, jak zwykle przypadkiem, w
internetowym reportażu, czy informacji, znalazłem ciekawe zdanie, jakby
potwierdzające słuszność mojego przedsięwzięcia dotyczącego umieszczania na
blogu tekstów liturgicznych na dany dzień.
Proboszcz stara się
też, by parafianie dzięki stronie internetowej jak najczęściej sięgali po
Biblię – umieszcza w Internecie czytania na każdy dzień w roku.
I ja właśnie też
to robię i to działa, bo czytelnicy na te posty wchodzą. Staram się nawet, żeby
były one wklejone zaraz po północy, aby ten, kto otworzy rano moją stronę, od
razu miał rozważania na zaczynający się dzien. Opinie są co do tego różne i nie
tylko przychylne, ale ja tymi złymi się nie przejmuję.
Są zarzuty, że materiały kopiuję, że
jest tego dużo w Internecie i każdy może sobie sam znaleźć, ale myślę, że każdy
woli gotowca, a jak ktoś chce, to i tak sobie temat w Internecie może
poszerzyć. Ja też to wszystko to co wklejam, czytam. Linki do stron z których
korzystam podałem.
I chyba niczego złego nie robię?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.